No dobra... Zakochałam się

47 3 1
                                    

Liam w końcu mnie postawił na ziemi.
- Mogę cię o coś zapytać? - spytałam zanim zdążyłam ugryść się w język.
- Pytaj.
Opuściłam głowę i patrzyłam na moje buty.
- Skąd tyle o tym wiesz? O robotach i walce?
Nastała cisza. Pewnie zastanawiał się ile może mi powiedzieć.
- Nie ważne. - spojrzałam na niego. - Zapomnij, że pytałam.
Ruszyłam do domu, ale chwycił mnie za rękę. Nasze palce się splotły... O rany!
- Mój tata... To mój tata je skonstruował. - musiałam mieć naprawdę zdziwioną minę, bo dodał - Nie kłamię! - zaśmiał się. - Myślał, że będą służyły dobrym celom. Bo miały. Ale ktoś podrzucił im wirusa, który zmienił ich zadania. Zamiast chronić ludzi mają zabić wszystkich. Nikt nie potrafił tego cofnąć. Teraz... Jest już za późno. Jedyny sposób, to wyłączyć system, ale można to zrobić tylko w głównym budynku firmy. To nasz cel. Ale to nie będzie łatwe... - westchnął. - Co do walki... Od małego trenowałem boks, judo, karate i inne. Nie sądziłem, że to się kiedyś przyda. Tata ostrzegł mnie zanim uruchomili maszyny. Podejrzewał, że ktoś może chcieć ich powstrzymać. Wtedy zaczęliśmy treningi. Chodziłem na siłownię zamiast się uczyć. W obecnej sytuacji studia wydają się czymś zbędnym.
Puścił moją rękę, co mnie zmartwiło.
Co ty gadasz? Przecież on ma dziewczynę!
Oparł się plecami o drzewo. Znów na mnie spojrzał.
- Satysfakcjonuje cię moja odpowiedź? - uśmiechnął się. Ja mimowolnie odwzajemniłam lekko unosząc kąciki ust.
- Szczerze? Nie tego się spodziewałam. - zaśmiałam się. Zaczynałam się przed nim otwierać i coraz lepiej mi się z nim rozmawiało.
- Domyślam się. Ale przyjęłaś to lepiej niż Nora. Myślałem, że dostanę od niej w twarz! - zaśmialiśmy się szczerze. - Dobrze mi się z tobą rozmawia. Musimy robić to częściej. Ale musisz więcej mówić. - znów się uśmiechnął.
- Nie jestem rozmownych typem. Mel to potwierdzi. Za to słuchaczem jestem świetnym.
- Dobrze wiedzieć. Nie lubisz mówić o sobie?
- Są tematy, na które rozmawiam tylko z jedną, zaufaną osobą. Nie zwierzam się byle komu.
- Możesz mi mówić wszystko. Też potrafię słuchać. I... Milczeć jak grób. - zaśmiałam się. - Nie wierzysz mi?
- Nie. - nadal się śmiałam. Nie mogłam przestać.
- Cóż... Musisz się sama przekonać.
- Uwierz mi, że grono osób, z którymi dzielę się moimi myślami się nie zwiększyło.
- W takim razie zaczekam.
- Jesteś cierpliwy? - powiedziałam po chwili.
- Raczej tak.
- Raczej?
- To zależy od sytuacji. Dlaczego pytasz?
- Bo czekanie może chwilę zająć.
***
Tak dobrze rozmawiało mi się z Liamem, że nim zauważyliśmy było już ciemno. Odprowadził mnie pod same drzwi. Pożegnałam się i weszłam do środka. Nadal bolał mnie brzuch od śmiechu. Liam potrafił mnie rozbawić.
- Chloe? Dlaczego uśmiechasz się do siebie?
Nie odpowiedziałam. Poszłam do kuchni zrobić sobie kanapkę.
- Chciałam zobaczyć jak ćwiczysz z Liamem, ale was nie było. Co się stało? Chloe!
- Co?
Wskazała na kanapkę. Byłam tak zamyślona, że złożyłam ją masłem na zewnątrz. O rany! Bujam w obłokach.
- Bujasz w obłokach? - spojrzałam na nią. - Przed chwilą to powiedziałaś. Bujam w obłokach.
- Masakra. - usiadłam na krześle w kuchni. Teraz wiedziałam, że Mel nie da mi spokoju.
- Całowaliście się?
- Co?! Nie! Przecież on ma dziewczynę. - dodałam ciszej.
- Oj tam. Ciągle się kłucą.
- Ale też godzą. - przypomniałam jej.
- No to mów!
Opowiedziałam jej wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, łącznie z moimi myślami.
- No wow... - powiedziała, gdy skończyłam.
- Tylko tyle?
- Nie wiem co mam powiedzieć. Ale idziesz jutro z nim "trenować"? - zrobiła cudzysłów manualny przy ostatnim słowie.
- Nie wyobrażaj sobie zbyt wiele. To, że dzisiaj rozmawialiśmy...
- Szczerze rozmawialiście... - weszła mi w słowo.
- ... Rozmawialiśmy, to nic nie znaczy.
- Na razie...
Westchnęłam. Dokończyłam kanapkę.
- Idź już spać.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
Znów zaczęłam się uśmiechać wspominając wydarzenia dzisiejszego dnia.
Czułam motyle w brzuchu. Nie sądziłam, że to możliwe. Zakochałam się... I to po uszy!
Ale co teraz? W obliczu inwazji mogłam liczyć na coś więcej?

RobotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz