Harry zaczerpnął głęboko powietrza. Próbował przypomnieć sobie coś z ostatnich kilkunastu godzin. Ciemność, nagły ból i... Nic. Tu urywał mu się film. Rozejrzał się dookoła. Wszędzie leżał gruz. Pomieszczenie było kompletnie zdemolowane. Usłyszał szczęk zawiasów. Drzwi otworzyły się i stanął w nich Voldemort. Ogarnął wzrokiem salę.
-Masz wielką moc. -powiedział.
Chłopak wstał, otrzepał się i podszedł do Czarnego Pana.
-Idź do swojego pokoju i się przebierz. Potem zjaw się u mnie w gabinecie.
Po kilku minutach Harry był w swojej komnacie. Założył czarne spodnie i ciemnozieloną, jedwabną koszulę. Stare, pobrudzone ubrania wyrzucił do kosza. Ruszył szybko w stronę gabinetu Voldemorta.
-Jesteś już.-odezwał się czarnoksiężnik. -Usiądź.
Harry wykonał polecenie.
-Patrzyłeś w lustro ?-zapytał Riddle, przyglądając mu się uważnie.
Chłopak pokręcił głową. Czarny Pan westchnął i je wyczarował. Brunet spojrzał w nie i zaniemówił. Jego oczy były... czerwone ! Jego cera strasznie blada, bez najmniejszej skazy. Nawet blizna zniknęła.
-To tak zostanie ?-spytał.
-Tak. Będziesz musiał to maskować. Nie po to jednak cię tu wezwałem. Jutro jest zebranie śmierciożerców i chciałbym, żebyś był na nim obecny. Oczywiście nikt by cię nie rozpoznał. Jakieś szpieg mógłby to zanieść temu przeklętemu Dumbledorowi. Chciałbym uświadomić im, że po naszej stronie jest kolejny, cenny sprzymierzeniec. -uśmiechnął się diabolicznie.
-Wiesz... Ten uśmiech bardziej pasuje ci do tej twarzy. -zaśmiał się Harry.
Riddle westchnął.
-Muszę przerażać moich sługusów... Wracając, czy chciałbyś przyjąć Mroczny Znak, ale taki jak mój ? Jako znak zwierzchnictwa nad śmierciożercami i tego, że stoisz na równi ze mną ?
-Ciekawa koncepcja.
-Czyli się zgadzasz.
Chłopak kiwnął głową. Voldemort wstał, a on uczynił to samo.
-Daj rękę.
Brunet wypełnij polecenie.
-Czy przysięgasz nigdy mnie nie zdradzić ?
-Przysięgam.
-Czy przysięgasz być wiernym naszym ideom ?
-Przysięgam.
Voldemort przysiągł chłopakowi to samo. Nagle Harry poczuł straszny ból w lewym przedramieniu. Po chwili jednak ustał. Spojrzał na nie. Widniał na nim zielono-srebrny wąż, wychodzący z czaszki, która miała koronę na głowie.
-Jak będziesz się nazywać ? -zapytał Czarny Pan.
Chłopak zamyślił się.
-Dark Angel.
-Dark Angel ? -zdziwił się Riddle.
-Ponieważ kiedyś byłem aniołkiem, jasnej strony. -wyjaśnił Potter.
Voldemort skinął głową z uznaniem.
-Bądź tu jutro o osiemnastej.
-Dobrze. -Harry po chwili zniknął w czarnej mgiełce.
Aportował się w Zakazanym Lesie. Spojrzał w niebo. Musiała być pora kolacji. Nie zważając na nic, ruszył stronę zamku. Przed wejściem do Wielkiej Sali zamaskował swój nowy wygląd i pchnął wrota. Wszyscy spojrzeli się jednocześnie na niego. Jak zwykle. Nie mają nic ciekawszego do roboty ? Skierował swój wzrok na stół nauczycielski i zauważył jasno niebieskie oczy wpatrujące się w niego z zaciekawieniem. Posłał dyrektorowi groźne spojrzenie, którego nauczył się od Voldemorta. Starzec natychmiast odwrócił wzrok. Harry nawet sam nie wiedział, jak bardzo był podobny do Czarnego Pana w czasach szkolnych. Te same pozy, chód, uśmiech i spojrzenia. Ten sam sposób wyrażania się i te same zachowanie... Usiadł przy Draco.
-Gdzie byłeś ?-zapytał bez wstępu blondyn.
-Nie ważne.
-Widziałem, jak się wymykasz w nocy. Nie było cię dwa dni.
-I co z tego ? -odpowiedział głosem wypranym z emocji.
Malfoy zdziwił się obojętnością w jego głosie.
-Potter !-warknął.
-Słucham.
-Odpowiedz mi na pytanie. Gdzie się szlajałeś ?
-Nie powinno cię to interesować. -wstał od stołu i ruszył w stronę Pokoju Wspólnego.
Draco dogonił go.
-I tak się dowiem.
Harry uśmiechnął się w duchu na oświadczenie blondyna. Na razie chciał zmienić temat.
-Ciekawe jaki jest nowy nauczyciel od Obrony.
Malfoy połknął haczyk.
-Jutro poniedziałek, więc się dowiemy.
___________________________________
Przepraszam, ale szczerze mówiąc zapomniałam o Was :D Wybaczcie i nie Avadujcie mnie...
CZYTASZ
Harry Potter i Nieznana Przepowiednia
FanfictionCałe życie Harry'ego wywraca się do góry nogami. Odkrywa kłamstwa Dumbledora. Dowiaduje się o swoim pochodzeniu. Poznaje przepowiednię. Co naprawdę wydarzyło się w Dolinie Godryka? Kto jest jego prawdziwym wrogiem? Okładka wykonana przez dianaa_98