Epilog

11K 620 48
                                    


Ostatni rozdział :( Nie mogę uwierzyć, że kończę. Ale w zamian, wiedząc, że pominęłam wiele rzeczy... W komentarzach zostawiajcie pytania lub piszcie co miałabym uzupełnić. Co jest dla Was niejasne i o czym z tej historii chcielibyście przeczytać :)

"Umarłem?" -zadawał sobie pytanie. "Nie. Czuję ból" Otworzył gwałtownie oczy i oślepiło go jasne światło. Zamknął pospiesznie powieki i odczekał kilka sekund. Gdy był pewny, że przyzwyczaił się do jasności panującej w pomieszczeniu, znów spróbował rzucić spojrzeniem na pokój. Udało się. Zielone tęczówki z ostrożnością i skupieniem skanowały pomieszczenie. Ze zdziwieniem stwierdził, że znajduje się w Skrzydle Szpitalnym.

-Już się obudziłeś? -dobiegł go głos od strony drzwi.

Stała w nich młoda uzdrowicielka o miodowych oczach i ciemnych włosach.

-Przepraszam. -zaczął grzecznie. -Co się stało?

-Nie wiem. Przyniósł cię tu prefekt Slytherinu. Byłeś nieprzytomny i w ciężkim stanie, jakby ktoś porozrywał ci wszystkie mięśnie.

-Rozumiem. -powiedział wolno. -Mogę zapytać, który mamy rok?

-Jest wrzesień 1943 roku. -odparła, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

Harry rozszerzył lekko oczy ze zdziwienia. Ten urok... Nie mogli mnie zabić, bo mam horkruksa, ale mogli wysłać w przeszłość bez możliwości powrotu. Popełnili błąd.

Teraz nie ma połączenia ze swoim horkruksem, bo technicznie już nie istnieje. Jednak czuje, że ma rozdzieloną, choć całą duszę. Czyli... Posiada horkruksa, którego nie da się zniszczyć.

Musiał powstrzymać się przed wybuchnięciem śmiechem. Jasna strona to sami głupcy.

"Strzeż się Tomie Riddle'u. Nowy Czarny Pan przybył do Hogwartu." Harry nie zamierzał się podporządkować. Dostał drugą szansę i czyste konto. Trzeba to wykorzystać.
____________________________________
Zapraszam na mojego One-Shota -Harry Potter i Odkryte Dziedzictwo :)

Harry Potter i Nieznana PrzepowiedniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz