Rozdział 4.

15.9K 846 337
                                    

Harry przygotowywał się do wyjścia. Po raz kolejny sprawdzał, czy niczego nie zapomniał. Spojrzał na zegarek. Już w pół do jedenastej. Zszedł do holu, gdzie stał Voldemort.

-Możesz przychodzić tu, kiedy tylko zechcesz. -rzekł do niego.

Harry skinął głową.

-Myślę, że już niedługo się zobaczymy. -chłopak uśmiechnął się i teleportował na peron 9 i 3/4.

Rozejrzał się dookoła. Nie zauważył nikogo znajomego. Wzruszył ramionami i ruszył w stronę pociągu. Wszyscy mijani ludzie wbijali w niego zaciekawione spojrzenia. Szukał przedziału, w którym siedzieli jego "przyjaciele". Miał ochotę się zabawić. Po paru minutach w końcu go znalazł. Otworzył drzwi i zapytał:

-Wolne?

-Yyy... Jasne. -odpowiedziała Granger.

Widocznie go nie poznała. Miał przecież na głowie kaptur. Usiadł przy oknie. Po chwili usłyszał ciche skrzypienie i drwiący głos:

-O wiewiór i szlama, jak miło.

-Zamknij się Malfoy. -odpowiedział rudzielec.

-A ty to kto ?-zwrócił się do Harry'ego, ignorując wypowiedź Weasleya.

Harry uśmiechnął się kpiąco.

-Znamy się od dawna. -odpowiedział.

-Jakoś cię nie pamiętam. -odparł. -Przedstawisz się ?

Zakapturzony pasażer westchnął.

-Harry Potter.

Blond włosy zaczął się śmiać.

-A tak naprawdę jak się nazywasz ?

Brunet zdjął kaptur, a Malfoy otworzył szeroko usta ze zdziwienia.

-Draco, zamknij buzię. Arystokracie nie przystoi. -uśmiechnął się ironicznie.

-Potter ?

-We własnej osobie. Może jest u was jedno wolne miejsce ?

-Dlaczego o to pytasz ?

-A ty byś chciał siedzieć w towarzystwie zdrajcy krwi i... Szlamy ? -spojrzał kpiąco na Hermionę.

Malfoya zamurowało. Granger przyłożyła dłoń do ust, a z oczu popłynęły jej łzy.

-To są przedziały tylko dla ślizgonów, a ty nim nie jesteś. -powiedział, gdy się otrząsnął.

-Już niedługo. -odpowiedział Harry.

-Myślisz, że możesz tak po prostu zmienić dom ?

-Jak najbardziej.

Zaległa cisza. W końcu brunet zapytał:

-Możemy porozmawiać na osobności, Draco ?

Blondyn skinął głową i obaj wyszli z przedziału.

-O czym chciałeś pomówić ?

-Widzisz... Nie do końca wierzysz, że mogłbym być ślizgonem.

Malfoy prychnął.

-Oczywiście, że nie mógłbyś.

-Tak ? Wiesz co to jest ? -zapytał i pokazał mu sygnet.

Draco otworzył szeroko oczy ze zdumienia.

-To... Sygnet Slytherina. Skąd go masz ? -spojrzał na niego podejrzliwie.

-Jest mój.

-Ten pierścień należy tylko do potomków Salazara.

Harry uśmiechnął się szeroko.

-Dlatego go posiadam.

-Ty jesteś...

-Dziedzicem Slytherina. -dokończył. -Nie wiedziałem o tym, aż do tych wakacji. Nadal sadzisz, że nie jestem ślizgonem ?

-Dlaczego więc jesteś w Gryffindorze ?

-W pierwszej klasie tiara chciała od razu krzyknąć : Slytherin. Powstrzymałem ją. Ten zdrajca krwi wmówił mi, że to najgorszy dom. Uwierzyłem mu. Byłem naiwny. Przez kolejne pięć lat żałowałem swojego wyboru.

-A w tym roku będziesz miał ponowny przydział ?

-Tak. Salazar mi to poradził, znaczy jego portret.

Malfoy patrzył na niego przez chwilę, a potem wyciągnął dłoń.

-Zaczniemy wszystko od początku ? -zapytał.

Harry uścisnął rękę blondyna.

-Jakby nic się nie wydarzyło. -uśmiechnął się.

-Nazwałeś Granger szlamą. Pewnie teraz ryczy w przedziale. -zaśmiał się perliście, a razem z nim Harry.

-Chodź zrobimy małe przedstawienie, przyjacielu. -zaakcentował ostatnie słowo.

Wrócili do przedziału. Hermiona wlepiła w nich swoje czerwone od płaczu oczy.

-Co się tak patrzysz szlamo ?- warknął Potter.

-Harry ? Dlaczego mnie tak nazywasz? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi.

Draco i stojący obok niego brunet zaśmiali się kpiąco.

-Naprawdę myślałaś, że mógłbym się przyjaźnić z kimś takim jak ty ? -zapytał.

Weasley wyjął różdżkę i skierował ją w stronę Pottera.

 -Opuść ten patyk, bo sobie jeszcze oko wybijesz. -sarknął Harry.

-Zamknij się! Drętwota !

 -Protego !-machnął swoją różdżką.

Nie chciał się jeszcze zdradzać ze swoimi umiejętnościami.

-Chodź Draco, idziemy. Nic tu po nas. -wyszli dumnie z przedziału.

Resztę podróży Harry spędził z Malfoyem i innymi ślizgonami. Stwierdził, że źle ich ocenił, gdy miał jedenaście lat. Tu pasował bardziej niż do Gryffindoru.

___________________________________________________________

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Nie Avadujcie :) Postaram się dodawać częściej.

Harry Potter i Nieznana PrzepowiedniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz