13.

272 24 4
                                    

Zayn nie potrafił zrozumieć, że Selena najprawdopodobniej go zdradzała. Wskazuje na to nagranie, które trzymał w rękach. Ciągle słuchał go, jakby miało mu to pomóc. Jednak to jeszcze bardziej go dołowało. Obrócił w dłoni dyktafon jeszcze raz i dopiero zauważył małą karteczkę. Wyjął ją, po czym odczytał.

" She wasn't soo loyal ;) -S. "

Zdenerwowany chłopak odłożył dyktafon i telefon na szafkę, po czym położył się spać. Musiał odpocząć, bo jego myśli cała czas zaprzątała Selena. 

Budzik zadzwonił dokładnie o 6:30am, a niewyspany Malik mruknął przeciągle. Nie chciał wstawać do szkoły, ale świadomość, że jest piątek go pocieszała. 

Przeciągnął się i wstał mozolnie z łóżka, podszedł do szafy, z której wziął ubrania na dziś. Następnie udał się do łazienki, zapukał, ale była zajęta przez Wal.

- Szybciej, bo się spóźnię - krzyknął, pukając w drewnianą powłokę.

- Już - usłyszał w odpowiedzi. 

Po chwili jego siostra opuściła łazienkę, a on wszedł do środka. Umył zęby, ułożył włosy i ubrał się. Ciało spryskał perfumami, które uwielbiała jego dziewczyna. Gdy był gotowy, wrócił do swojego pokoju. Spakował plecak, po czym zbiegł na dół

- Dzień dobry, Zayn - przywitała go matka, kładąc na stół kanapki.

- Cześć - mruknął niemal niesłyszalnie, siadając na krześle.

Śniadanie jadł w ciszy razem z siostrami, które trajkotały o moim zbliżającym się balu.

Jest połowa marca, a prom pod koniec maja, ale jego siostry i matka już szukają odpowiedniego garnituru. Chcą, aby było idealnie, ale on nie wyobraża sobie tego dnia bez Seleny.

Po posiłku, pożegnał się z rodzicami i wsiadł do swojego Range Rovera, bo Mercedesa brała dziś matka. Ruszył w stronę szkoły, włączając radio. Zaczął zastanawiać się, czy nie dać policji informacji od S. Może oni mogli by to jakoś wykorzystać do znalezienia jej. Jednak najpierw musiał skonsultować się z Ruby oraz Harrym, aby dowiedzieć się, jak idzie śledztwo.

Podjechał na parking, gdzie zostawił auto. Za nim wysiadł, wziął głęboki oddech. W lusterku zauważył idącą do szkoły Kate. Miała na sobie obcisłe jeansy, błyszczącą szarą bluzkę oraz wysokie obcasy i kurtkę skórzaną. Pisała coś na telefonie bardzo intensywnie, gdy skończyła odszukała wzrokiem auto Zayna, aby następnie podbiec do niego. 

- Cześć, Zayn - przywitała się sztucznym tonem.

- Cześć, co chcesz? - mruknął, wysiadając z samochodu.

- Mam do ciebie ogromną prośbę - powiedziała, idąc za nim do szkoły.

- Do prawdy? Jaką? - sarknął, uśmiechając się szyderczo.

- Oh, przestań. Przecież się przyjaźnimy, jesteś w naszej paczce - mówiła słodko, ale widać było, że czegoś chciała. - Tęsknimy za tobą, Zayn.

- I co w związku z tym? - zapytał obojętnie, zatrzymując się przed wejściem.

- Przyjdź na dzisiejszą imprezę w domu Briana - odparła, patrząc na niego z nadzieją.

- Po co? - spytał, krzyżując ręce na piersi.

- Zabawić się, oderwać od tego świata. O 8pm, adres znasz - poinformowała spokojnie, po czym odeszła w stronę starych znajomych Malika.

Chłopak stał chwilę zamyślony. Kiedyś ich towarzystwo było nierozłączne, co piątek chodzili na jakieś imprezy.

Brian, Selena, Kate, Ruby, Zayn, Harry, Nikki, Ashley, Dave. 

What If I'm gone? {z.m.} PolishOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz