16

129 14 1
                                    

~ * ~

Nastya otworzyła oczy i spojrzała na zegarek. Była szósta. Dziewczyna zawsze wstawała o tej porze. Gdyby obudziła się później nie wyrobiłabym się z niczym. Tato szedł na siódmą do pracy. Joey, Brandon i Josh do szkoły na ósmą, a Kayla do przedszkola na ósmą trzydzieści.

Brunetka wysunęła się z objęć najmłodszej z rodzeństwa i wstała. Kayla często przychodziła do niej spać, zazwyczaj gdy śniło jej się coś strasznego. Nastya cicho podeszła do szafy i wyciągnęła ciuchy. Weszła do łazienki i przebrała się. Założyła granatową koszulkę oraz ciemne spodnie. Przemyła twarz wodą, umyła zęby, związała włosy w warkocza i opuściła pomieszczenie. Wyszła cicho z pokoju i ruszyła schodami na dół.

W kuchni siedział tato i pił kawę.

- Dzień dobry.

Przywitała się wchodząc do środka.

- Cześć Nastyo, czemu jeszcze nie spisz? - zapytał Chris i upił kawę przeglądając strony porannej gazety.

- Przecież wiesz, że zawsze tak wstaję - powiedziała i nastawiła wodę w czajniku.

- Mogłaś jeszcze pospać, tyle się ostatnio wydarzyło. Obudziłbym cię, jak miałbym iść do pracy.

- Musze zrobić obiad i wyszykować ich do szkoły - powiedziała i otworzyła lodówkę. - Jadłeś coś? - Przytaknął. - Serio? - uniosła brew do góry i popatrzyła na tatę.

- Nie.

- Usmażyć ci jajecznicę?

- Jasne.

Nastya wyjęła jajka i podpaliła gaz na kuchence. Wbiła jajka na patelnię i zaczęła mieszać. Po chwili nałożyłam jajecznicę na dwa talerze i zalała kubek z herbatą. Usiadła na przeciwko taty i razem zaczęli jeść.

Gdy wybiła szósta trzydzieści Chris wstał od stołu i włożył pusty talerz oraz kubek po kawie do zlewu. Pocałował Nastyę w czoło i wyszedł na korytarz. Za chwilę miał autobus do warsztatu. Opuścił domu i ruszył na przystanek.

Nastya umyła naczynia i nastawiła wodę na zupę. Usiadła przy stole i wzięła do ręki gazetę, którą czytał tato. Jej uwagę przykuł nagłówek na pierwszej stronie.

''WYBUCH BOMBY W SĄDZIE! ATAK TERRORYSTYCZNY CZY POWRÓT MORDERCY?

Wczoraj w godzinach wieczornych w sądzie przy ulicy King Street wybuchła bomba. Zginęło ponad dwadzieścia osób, a wiele innych zostało ciężko rannych. Zginął sędzia Theo Christian i szanowany oraz znany adwokat Scott Aveyard. Mieszkańcy miasta oraz kamienicy znajdującej się obok budynku są wstrząśnięci tym wydarzeniem.

Bomba wybuchła o godzinie 19:00. Siłę bomby poczuli wszyscy, którzy znajdowali się na ulicy oraz ci, którzy przebywali w sąsiadujących budynkach z sądem. Na King Street leżą połamane drzwi, ubrania, odłamki okien, mnóstwo papierów oraz części mebli. Części ciał tych, którzy zginęli też znalazły się na ulicy. Cała King Street została zamknięta.

Mamy relację od naocznego świadka:

~ -Najpierw usłyszałam huk, a później zobaczyłam ogień i walący się budynek. Stałam na przystanku autobusowym po drugiej stronie drogi. Dotarły do mnie odłamki okien oraz drzwi. Słyszałam mnóstwo osób wołających o pomoc. Ktoś zadzwonił po policję, straż i pogotowie. Pomagałam tym, którzy byli ciężej ranni, nigdy nie widziałam niczego podobnego. Wszędzie leżały części ciał ludzi z budynku, było mnóstwo krwi. To był horror. ~

Czy to był atak terrorystyczny czy powrót seryjnego mordercy? Policja nie wypowiada się na ten temat. Nagrania z monitoringu nic nie dadzą bo zostały zniszczone, a kamery z ulicy nic nie pokazują. Więc czy Melbeurne jest bezpieczne? Czy gdzieś dzisiaj lub jutro znowu zostanie podłożona bomba?''

Obserwator // brooks ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz