02

4.6K 275 10
                                    

*Ellie pov*

Ten tydzień minął mi wyjątkowo szybko, nareszcie nadszedł piątek, pierwszy dzień weekendu, tak samo jak pierwszy dzień próby mażoretek, nareszcie. Siedzę w domu i przygotowuje się na trening. Szybko ubrałam dresowe spodnie i białą koszulkę. Wzięłam do ręki moją pałeczkę i czarny plecak, po czym zeszłam na dół do kuchni. Z lodówki wyciągnęłam jogurt i butelkę wody, wszystko włożyłam do plecaka.

- Mamo ! Wychodzę- powiedziałam, a mama od razu pojawiła się w kuchni.

- O której po ciebie przyjechać?

- Zadzwonię Ci - uśmiechnęłam się i poszłam do przedsionka. Ubierałam czarne roshe runy i wyszłam. Szłam spacerkiem pod Dom Kultury, gdzie mamy próby. Doszłam tu w dziesięć minut. Poszłam pod salę imprez, ale jak się okazuje już były tam nasze mażoretki.

- Hej wszystkim - powiedziałam uśmiechnięta.

- Hej Ellieee -powiedziały chórem. Uwielbiam je za to.

Daje plecak na stolik i idę do naszej trenerki.

- Gdzie jest Katherine ? - porozglądałam się po sali gdzie były już wszystkie dziewczyny, oprócz Kate.

- Zrezygnowała, miała za mało czasu i nie wyrabiała.

- Ojej... Kto będzie główną?

- Na razie Sophie, nasza teraz najstarsza mażoretka. - Do rozgrzewki ! Dziś prowadzisz Ty Ellie- uśmiechnęła się do mnie Emma.

Kiwnęłam głową i zaczęłam rozgrzewkę.

* KILKA GODZIN PÓŹNIEJ *

- To koniec na dziś dziewczyny- powiedziała Emma. - Do zobaczenia za tydzień w piątek na 18.

- Na 18 ?

- Tak, jakiś nowy duet będzie powstawał i mają na 16 zajęcia. - lekko się uśmiechnęła.

Wyszłyśmy na korytarz i poszłyśmy do wyjścia, gdy już byłyśmy przy oszklonych drzwiach zauważyłam wielki plakat, że poszukują dwójkę młodych ludzi do duetu, najlepiej przyjaciół. Szybko zapisałam numer telefonu. I zadzwoniłam do rodziców, żeby przyjechali po mnie. Po dwudziestu minutach byłam już w domu i poszłam do łazienki się szybko wykąpać. Ubierałam się w za dużą bluzkę i krótkie spodenki, po czym położyłam się do łóżka i przeglądałam messengera. Miałam jedną wiadomość...

*Jake pov*

Wziąłem futerał z puzonem i wyszedłm z domu kierując się w stronę Domu Kultury. Tutaj mamy próby orkiestry. Tsaa... Gram w miejskiej orkiestrze, nikt o tym nie wie( oprócz Ellie ).W szkole wszyscy mają mnie za popularnego dlatego, że gram w piłkę nożną, ale nie chcę, żeby ktoś się dowiedział, że gram. Gdy chciałem wejść do sali w której mamy próby dostrzegłem po przeciwnej stronie mażoretki. Jedna się wyróżniała, bo jako jedyna miała czarne włosy. Wszystkie są brunetkami i blondynkami, a ona to szatynka. Przecież te włosy, te ciało i jej ruchy poznałbym wszędziej to Ellie. Przecież to Ellie, z nią siedzę na chemii. No tak zapomniałem, że ona tu tańczy.

- Stary, co się tak na nie gapisz? - spytał Eric, pojawiając się obok z trąbką. - No nieźle nieźle. Ktoś Ci tu wpadł w oko ? - spytał także się im przyglądając.

- Bez przesady. Tylko popatrzyłem, nie można?

- Jasne, że można, ta szatynka jest cudowna.

- Może- przywitałem się z nim i udałem się do sali i zaczęliśmy oficjalną próbę .

*KILKA GODZIN PÓŹNIEJ*

- Za tydzień próba na 18 - powiedział Edward, gdy wychodziliśmy.

- 18? - spytałem.

- Taak, jakiś nowy duet będzie powstawał i mają zajęcia na 16, więc wiecie - uśmiechnął się i wyszedł.

Ja zrobiłem to samo, znów chwyciłem futerał i wyszedłem. Gdy doszedłem do drzwi zobaczyłem jak jakaś mażoretka się zatrzymała przed jakiś ogłoszeniem. To Ellie. Widziałem  że zapisuje coś szybko na swoim telefonie. Gdy odeszła od ogłoszenia ja pod nie podchodzę. Tsaa.. To pewnie ten duet, co mi tam robię zdjęcie i udaje się do domu inną stroną niż Ellie. Kładę się na łóżku i piszę do niej na facebooku...

***

xoxo

xmisiayx


Dance with meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz