*JACK POV*
*retrospekcja*
"Siedziałem przy stoliku tych ' popularnych ' i razem z Bianką i jej koleżaneczkami śmialiśmy się z tych ' brzydkich i płaskich ' dziewczyn. Teraz przystało na dziewczynę o czarnych włosach i niebieskich pięknych oczach. Znałem ją, mieszkała niedaleko mnie. Ale wtedy nie wiedziałem że to Ellie. Śmialiśmy się jaka ona nie jest płaska i niby brzydka. Bianka zaczęła opowiadać co jej nie powiedziała, było to coś typu : ' Jesteś taką brzydką i grubą deską, że wszyscy są od ciebie ładniejsi, a oprócz tego jesteś nikim. ' Po czym Ellie pobiegła do łazienki z płaczem. Nie było mi do śmiechu wtedy poszedłem na trening. Gdy widziałem kiedy inni się z niej wyśmiewali, było mi przykro i głupio. Miałem wyrzuty sumienia, że ja też to kiedyś robiłem, gdybym mógł cofnąć czas..."
*ELLIE POV*
Siedziałam w Domu Kultury i czekałam na Jake'a, wyjątkowo się dziś spóźniał. Dotarł po dziesięciu minutach, szybko się przebrał i zaczęliśmy rozgrzewkę. Gdy skończyliśmy poszliśmy się napić.
- Ellie?
- Tak? - spytałam
- Chciałabyś być sławna?
- To zależy Jake
- Od czego?
- No bo patrz z jednej strony fajnie, super, jesteś sławny, rozpoznawalny na ulicach, podróżujesz po świecie, ludzie chcą z tobą zdjęcie, twoje autografy, zwiedzasz kraje, poznajesz ich kulturę, a także poznajesz swoich fanów, możesz z nimi przebywać i cieszyć się ich szczęściem. A z drugiej strony masz mało czasu dla siebie i dla rodziny, możesz mieć także hejterów którzy Cię nienawidzą i chcą Cię zniszczyć, bo są zazdrośni, że jesteś od nich lepszy. Ale się rozgadałam.
- Omg, Ellie to było niezłe.
- Niezłe Jake naprawdę? Tylko niezłe?
- No tak, to było tak jakbyś była kimś sławnym i udzielała wywiadu.
- No, no Jake, to Ci powiem, że mnie zgasiłeś, a teraz chodź, bo Arthur się wścieknie.
***
Nieznany: Hej, jak się spało? ^.^
Ja: Kim jesteś i co chcesz ode mnie o 7:40 AM.
Nieznany: Dominic :) Przepraszam, że Cię obudziłem, ale dziś mecz i myślałem, że wpadniesz.
Ja: Przepraszam ale nie dam rady. Testy od poniedziałku do środy :/
Nieznany: Czyli nawet nie dasz rady jutro ? :/
Ja: Niestety, ale nie mogę, jeszcze ten festyn, na którym muszę występować.
Dominic: Występujesz? O to wpadnę *sexi uśmieszek*
Ja: Weź mnie nie dołuj, tyle ludzi będzie się na mnie gapić. Chyba zemdleję.
Dominic: Zawsze jestem z Tobą. Po za tym czemu by się nie mieli gapić na tak piękną dziewczynę? Co będziesz robiła?
Ja: A czy ja wiem. A zobaczysz za tydzień.
Wyciszyłam telefon i wstałam z łóżka. Nareszcie weekend. Poszłam do mojej różowej szafy i wyciągnęłam z niej koszulkę i legginsy, po czym weszłam do łazienki i zrobiłam to co każdego ranka. Zeszłam na dół na śniadanie i zauważyłam Harry'ego i tatę, którzy zawzięcie o czymś rozmawiali. Na stole były zrobione kanapki więc wzięłam się za jedzenie.. Gdy zjadłam wróciłam do pokoju i zaczęłam się uczyć.
***
Nagle drzwi do mojego pokoju się otworzyły i zobaczyłam w nich głowę mojego brata- Calum'a.
- Zbieraj się masz pięć minut, zaraz jedziemy- powiedział i wyszedł.
- Ale gdzie?- krzyknęłam za nim.
- Zobaczysz- odkrzyknął.
Ubrałam białą bluzę z napisem' Normal is boring', a do tego zwykłe czarne spodnie. Gdy zbiegłam po schodach poprawiłam sobie fryzurę.
- Są w samochodzie- powiedział Harry z salonu.
Ubrałam moje vansy i pobiegłam do naszego czarnego Range Rovera, który po chwili ruszył w stronę centrum.
CZYTASZ
Dance with me
Teen Fiction- Proszę zatańcz ze mną, ten jeden jedyny raz, a jak nam nie wyjdzie to będziesz mogła iść i zostawię Cię w spokoju w tym twoim nudnym życiu. #37 - 23.07.2016 #34 - 31.07.2016 #30 - 14.08.2016 #29 - 16.08.2016 #26 - 28.08.2016 #23 - 30.08.2016