Stałam z gitarą pod sceną i obgryzałam swoje paznokcie. Cholernie się bałam występować przed większą ilością osób. Szczególnie teraz gdy otaczały mnie znajomi, który będą się pewnie ze mnie śmiać jeśli pomylę tekst.
- Ej, dłonie to wizytówka nie marnuj ich - szepną mi do ucha znany tak dobrze głos Jake'a.
- Jake, boję się, że pomylę tekst. - uśmiechnęłam się lekko.
- El, wierzę w Ciebie i nie pomylisz tekstu, jesteś zdolna. - dał mi buziaka w czubek głowy.
- Tobie też jest tak zimno? - spytałam czując ciepło bijące od jego rozgrzanej skóry.
- Nie, właśnie co skończyliśmy grać i jest mi tak gorąco, a nie mam nic pić. Masz drobne?
- Naprawdę umiesz pocieszyć człowieka. - wyciągnęłam z kieszeni kilka funtów i podałam je chłopakowi.
- A teraz zapraszamy Ellie Chapman z coverem Rihanny- Umbrella. - uśmiechnął się do widowni mój szkolny kolega Chris.
Weszłam na scenę, stanęłam pod mikrofonem i zaczęłam grać, a po chwili śpiewać. Gdy ostatnie słowa piosenki wypadły z moich ust, rozległy się głośne oklaski i wiwaty. Uśmiechnęłam się i zeszłam ze sceny.
- Wow, to było niezłe- uśmiechnął się Dominic, stojący obok Jake'a, którego mina mnie rozwalała.
- Dziękuje.
- Nigdy nie mówiłaś, że masz taki talent. - powiedział Jake.
- Życie. A teraz wybaczcie panowie, ale idę do domu. - wyminęłam ich i ruszyłam w kierunku parkingu, gdzie czekał na mnie mój starszy brat Harry.
***
Dziś 4 październik, wiecie co to oznacza?
Są moje urodziny, a co ja robiłam?
Leżałam w łóżku, oglądając ' Teen wolf '.
Pewnie się zastanawiacie dlaczego. No tak to proste, gdy wczoraj wróciłam do domu od razu poszłam na górę i zasnęłam, a rano obudziłam się z takim bólem całego ciała, że nawet nie umiałam zejść z łóżka. Później przyszła zobaczyć moja mama co mi jest, że tak długo nie wstaję i okazało się, że mam gorączkę. Dała mi jakieś lekarstwa i kazała leżeć w łóżku. Byłam tak zła, ale nie mogłam nic powiedzieć, bo:
1. Moje gardło odmawiało mi posłuszeństwa.
2. Mama wie co dla mnie jest dobre, bo jest lekarzem- słowa taty.
Oddałabym wszystko, aby iść popatrzeć na ostatni mecz w tym sezonie. Kurde dlaczego mnie to akurat teraz wzięło. Było już trochę po piętnastej, a mi zachciało się strasznie spać. Przykryłam się swoją kołdrą i ułożyłam w wygodnej pozycji. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju, pomyślałam, że to mama przyszła z obiadem, ale po chwili materac za moimi plecami się ugiął i poczułam ciepło bijące od tego ciała.
- Harry, idź sobie. Zarażę Cię. - mruknęłam.
- Nie jestem Harry.
Odwróciłam się i spojrzałam prosto w te roześmiane brązowe tęczówki. Jake.
- Proszę wyjdź, nie chcę, żebyś Ty był chory.
- El zrozum to, że są twoje urodziny i chciałem Ci zrobić niespodziankę, a to nie moja wina, że się pochorowałaś, a zrozum to, że ja łatwo nie odpuszczę.
- Czyli nawet jeśli zawołam swoją mamę i jej powiem, żeby Cię stąd wzięła to nic z tego? - mruknęłam
- Ellie, prawda jest taka, że twoja mama bardzo się ucieszyła na mój widok i powiedziała, że mogę tu być tak długo ile chcę, bo jestem mile widzianym gościem- uśmiechnął się. - A teraz mały prezent dla ciebie. - powiedział i wyciągnął zza pleców, prezent zapakowany w czerwony papier.
Powoli zaczęłam go odpakowywać, a gdy już to zrobiłam moim oczom ukazała się kolejna książką John'a Green'a tym razem była to: ' W śnieżną noc '.- Jake, dziękuje - uśmiechnęłam się i mocno przytuliłam się do leżącego na boku chłopaka.
- Myślałem, że dam Ci to w innych okolicznościach i rzucisz mi się na szyję. Ale to też mi się podoba.- uśmiechnął się.
- Jake- powiedziałam ledwie słyszalnym głosem.
- Nie ważne. Prześpij się Ellie. - wziął z mojej ręki książkę i odłożył na szafkę nocną.
- Zimno mi - uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Dobry tekst na podryw- powiedział i delikatnie mnie objął.
Wtuliłam się w jego tors, wdychając jego perfumy. Był taki ciepły, że praktycznie od razu zasnęłam.***
Hejka kochani!
Dziękuje za ten 1k wyświetleń to bardzo motywuje do dalszego pisania.
Pozdrawiam
xmisiayx
CZYTASZ
Dance with me
Teen Fiction- Proszę zatańcz ze mną, ten jeden jedyny raz, a jak nam nie wyjdzie to będziesz mogła iść i zostawię Cię w spokoju w tym twoim nudnym życiu. #37 - 23.07.2016 #34 - 31.07.2016 #30 - 14.08.2016 #29 - 16.08.2016 #26 - 28.08.2016 #23 - 30.08.2016