Nienawidziłam siebie za to, że nie potrafiłam cieszyć się tak samo jak Aiden.
-Porozmawiamy o tym po śniadaniu?-zaproponowałam, a on skinął głową i podał mi jedną z kanapek.
Oboje zaczęliśmy jeść, a Aiden mówił, że mu smakuje, choć dla mnie nadal to były tylko zwykłe kanapki. Nie wiedziałam co w nich takiego wyjątkowego, nawet jeśli byłam pierwszą dziewczyną, która zrobiła mu śniadanie do łóżka.
Na początku jedliśmy w milczeniu, ale później zaczęliśmy rozmawiać swobodniej o tym, czego nie zdążyliśmy opowiedzieć sobie przez telefon. Rozmowa trwała do czasu, aż Aiden sięgnął po sok, a ja spojrzałam na jedyną szklankę jaką przyniosłam.-Chyba nie widzisz problemu w piciu z jednej szklanki?-spytał, a w moich myślach pojawiły się wspomnienia, w których byłam małą dziewczynką, może nawet taką jak Jo, a mama zabraniała mi dzielić się z ludźmi w szkole jedzeniem i piciem, bo tak można złapać jakieś bakterie.
Wcale nie sądziłam, że Aiden mnie czymś zarazi, ale picie z jednej szklanki wydawało mi się dziwne, jak inne sytuacje, które są dla mnie nowe i dla wszystkich ludzi wcale nie były dziwne.-Nie chcę nic mówić, ale już się ze mną całowałaś, więc raczej rezygnacja z picia z jednej szklanki będzie bez sensu. No chyba, że nie masz też zamiaru się ze mną całować nigdy więcej.
Przeszły mnie dreszcze, kiedy to powiedział i poczułam się jeszcze bardziej zawstydzona. Czułam jak się czerwienię, choć zdarzało mi się to naprawdę rzadko. Chciałam tylko schować się pod kołdrę i ukryć rumieńce, których nie powinien widzieć, ale niespodziewanie sytuacja wymknęła mi się spod kontroli.
Mój zawstydzony uśmiech przekształcił się w śmiech i sama nie wiedząc dlaczego, po chwili śmiałam się tak głośno, że Aiden patrzył na mnie zupełnie nie wiedząc o co chodzi. W tej chwili najbardziej cieszyłam się, że chłopak nie może zobaczyć moich myśli, bo było w nich teraz wspomnienie naszego pocałunku i wyobrażenie następnego. Przypomniał mi się też jakiś głupi francuski serial, który jeszcze wczoraj po południu oglądała siostra. Na wielkim telewizorze w salonie Gwen jakaś para mówiąca w języku, którego kompletnie nie rozumiałam, nagle zaczęła się całować. Podobnie zresztą całowali się Gwen i Marcel.
To sprawiło, że wyobraziłam sobie co by było gdybym to ja całowała się tak z Aidenem. Nie odkryłam w sobie wcześniej takiej chęci, ale teraz czułam, że nie było opcji żeby nigdy więcej się z nim nie całować. Może dlatego się z siebie śmiałam? Bo chcę się z nim całować, a mam problem z piciem z jednej szklanki?Uspokoiłam się dopiero po dłuższej chwili, ale wcześniej zaraziłam śmiechem Aidena, który nadal nie przestał się śmiać, nawet nie wiedząc z czego.
Mnie jednak to już nie obchodziło i jego pewnie też nie.
Napiłam się soku z jego szklanki, a potem wstałam z łóżka i ponownie tego dnia podeszłam do komody, tym razem wyciągając z niej ubrania. Aiden w końcu ucichł i także wstał.-Dokąd idziesz?-spytał
-Do łazienki. Zaraz wracam.
-Okej. Zaniosę naczynia do kuchni-powiedział i dopił resztę soku pomarańczowego.Wyszliśmy z pokoju równocześnie, ale każde z nas poszło w swoją stronę.
Jedno, co naprawdę lubiłam w tym miejscu to wanna, której bardzo brakowało mi w szpitalu. Znienawidzone prysznice niemal śniły mi się jako koszmary senne, tym bardziej, że czasem zaskakiwała mnie w nich nagła zmiana temperatury bieżącej wody. Nie muszę chyba dodawać, że w wannie nie ma takiego problemu.
Postanowiłam jednak nie brać tej porannej kąpieli, bo kąpałam się wieczorem, a zdawałam sobie sprawę, że Aiden też będzie chciał wejść do łazienki. Nie chciałam siedzieć tam zbyt długo.
Po prostu umyłam się, uczesałam i przebrałam, a po kilku minutach byłam już gotowa do wyjścia z łazienki. Starałam się nie skupiać już wzroku na moich bliznach, które odkrywała dopasowana bluzka z krótkim rękawem, ale tym razem spojrzałam na siebie inaczej.
CZYTASZ
☑Nieznane Pragnienie (Opuszczone Marzenie 2)
RomanceKolejny tom po "Opuszczonym marzeniu" przedstawia dalsze losy Aidena i Iris, którzy uczą się życia razem i pokonywania wspomnień z przeszłości. Czy uda im się bez względu na złe doświadczenia, traumę dziewczyny i problemy pojawiające się wciąż wokoł...