Pocałunek pod drzewem zmienił trochę moje poglądy na temat Aidena i z jednej strony uspokoił mnie. W końcu wiedziałam, że nie jestem dla niego tylko obowiązkiem, osobą, którą nie tyle chce, ale musi chronić. Cieszyłam się, że potrafi potraktować mnie jak dorosłą kobietę, która mimo skrzywdzenia jej w przeszłości, nadal chce być kochana i wiedzieć jak naprawdę wygląda miłość.
Aiden także musiał przezwyciężyć swój strach i odważyć się na to, co zrobił w parku, oboje wciąż musieliśmy się zmieniać, bo-przyznam to ja i on pewnie też- trochę brakuje nam do stworzenia idealnego związku. Niby już sobie ufamy, ale czasami i tak nie czujemy się komfortowo w niektórych sytuacjach. Czasami po prostu łatwiej jest udawać, że nic się nie dzieje, że nasz związek jest inny niż wszystkie. W rzeczywistości jednak czujemy dokładnie to samo, co inni ludzie, którzy są w sobie zakochani. Nie tylko miłość, ale też pożądanie, które chyba niepotrzebnie próbujemy odrzucić. Cały problem polega na tym, że on boi się moich wspomnień, a ja po prostu tego, że zachowam się niestosownie, zrobię coś źle i się skompromituję. Kiedy pocałowałam go w domku na drzewie, a on siedział bez ruchu jak sparaliżowany, poczułam się głupio. Nie chciał mnie dotknąć, przez co w mojej głowie utworzyła się myśl, że wcale mu się nie podobam tak jak on mi. W tamtej chwili poczułam jakbym przez cały czas się myliła, źle rozumiała wszystko, co mówił. Cała moja nadzieja na to, że prośba o moją rękę była czymś głębszym niż tylko pomocą w trudnej sytuacji bez wyjścia, po prostu odpłynęła. Poczułam też, że za każdym razem, gdy mówił, że mnie kocha, miał na myśli zupełnie inną miłość, niż ja.
Przez moje myśli przemknął obraz tego, jak zdjął przy mnie koszulkę i wyobraziłam sobie, że to był pierwszy i ostatni raz, kiedy widziałam go takiego, bo nie widział we mnie tego, co ja w nim. Kiedy każdy milimetr jego ciała był dla mnie idealny, na mojej skórze wciąż było pełno okropnych blizn. Nawet to, jak nazwał mnie skarbem i powiedział, że jestem idealna, nie miało dla mnie siły przebicia w chwili, w której całowałam go, a on nawet mnie nie dotykał, tym bardziej, że w nocy nie powiedział nic, kiedy wyznałam mu, że chcę kiedyś przeżyć swój prawdziwy pierwszy raz, właśnie z nim. Nie odpowiedział nic, co wskazywałoby na to, że on też tego chce.
Spanikowałam na samą myśl o tym, że mogłam się pomylić. Do tego to okropne uczucie, że mogę do końca życia być z kimś, kto będzie traktował mnie jak piórko, że nigdy nawet mnie nie pocałuje ani nie dotknie, dopóki nie dam mu jasnego polecenia, nie pozwolę mu tego zrobić.
Może moje wspomnienia nadal istniały, strach nadal siedział gdzieś głęboko w mojej głowie, ale wiele razy zdążyłam już przekonać się, że potrafię pokonać swoje obawy. Nie miałam zamiaru pozwolić, by trauma nadal zatruwała moje życie, było tak już i tak zbyt długo. Chciałam żyć normalnie, tak jak Gwen. Może nie jestem znawcą tego świata, ale mogę założyć się, że niewiele jest dziewczyn, które ani trochę nie bały się swojej pierwszej randki, pierwszego pocałunku, pierwszego razu. Strach, który aktualnie odczuwałam był tylko lekkim stresem w porównaniu do tego, co czułam kiedyś. To był strach przed nowymi doświadczeniami, nie przed człowiekiem.Ogarnęło mnie uczucie rozczarowania, pustki i dezorientacji. Sama powiedziałam, że to, co działo się między nami, nie ma sensu i zastanawiałam się co zrobię jeśli Aiden nie zejdzie do mnie i nie odpędzi moich czarnych myśli. Byłam w obcym mieście, daleko od domu... w sumie nie mam domu. Nie mogłabym wyjść za Aidena gdyby okazało się, że tego nie czuje. Nie mogłabym także wtedy wyjechać i żyć normalnie bez niego. Nie miałam innego wyjścia jak tylko powiedzieć mu wszystko, tak jak to czułam, zapytać o to, co najbardziej mnie nurtowało i po prostu czekać na jego reakcję.
To co powiedział i zrobił Aiden, było moją oazą spokoju, która rozwiała wszelkie wątpliwości i pozwoliła mi kochać go bez obaw, granic i wstydu. Kiedy zapytałam o to, dlaczego nadal walczy z siłą, która go do mnie przyciąga, widziałam już, że przestaje to robić. Ciągnęłam swoją wypowiedź dalej, żeby bariera między nami całkowicie zniknęła. Później zostałam skutecznie uciszona w sposób o jakim nigdy nawet nie marzyłam.
To był rodzaj pocałunku na którego widok w filmach i serialach, ludzie szczególnie w obecności innych reagują jednoznacznie-spuszczając wzrok lub udając, że akurat w tym momencie słyszą dzwonek do drzwi lub odbierając nieistniejącego sms-a. Uczestniczenie w takim pocałunku to zupełnie inne uczucie niż zmieszanie towarzyszące oglądaniu seriali telewizyjnych. Uczucie naruszenia czyjejś przestrzeni osobistej przez oglądanie jego pocałunku to zdecydowanie o wiele gorsze uczucie od bycia przyciśniętą do kory drzewa dziewczyną, która całuje się ze swoim chłopakiem. Dziewczyną, która wie, że ma cały świat tuż przed sobą, tak blisko, jak nigdy i czuje się wspaniale nawet przygnieciona do drzewa, częściowo pozbawiona umiejętności oddychania. I to wszystko przez cały świat, jej cały świat w jednej osobie.
CZYTASZ
☑Nieznane Pragnienie (Opuszczone Marzenie 2)
RomanceKolejny tom po "Opuszczonym marzeniu" przedstawia dalsze losy Aidena i Iris, którzy uczą się życia razem i pokonywania wspomnień z przeszłości. Czy uda im się bez względu na złe doświadczenia, traumę dziewczyny i problemy pojawiające się wciąż wokoł...