21

1.6K 136 3
                                    

Wszyscy ludzie zebrani w salonie patrzyli na Aidena zdezorientowani. Ja także nie wiedziałam, że ma zamiar zrezygnować.

-Ale jak to odchodzisz? Z domu, z bractwa, z uczelni?-zapytał któryś z chłopaków. Nie znałam imienia żadnego z nich prócz Dylana i Jake'a przy czym nadal nie byłam pewna który z nich wszystkich to Jake.
-Z uczelni nie, bo zamierzam skończyć ten rok. Ale nie będę już tu mieszkał i będę miał mniej czasu. Dlatego chcę uroczyście przekazać swoją funkcję Jake'owi. Myślę że on najbardziej nadaje się na przewodniczącego, bez obrazy dla reszty.

Spojrzałam na mojego narzeczonego z uwagą, zastanawiając się dlaczego nie będzie już mieszkał z chłopakami, gdzie zamieszka i co wtedy będzie ze mną. Nie miałam zamiaru sama wymyślać sobie odpowiedzi, dlatego cierpliwie czekałam aż sam w końcu przemówi.

-Przeprowadzam się, właściwie oboje się przeprowadzamy.-powiedział, przenosząc spojrzenie z kolegów na mnie.-Znalazłem małe mieszkanie trochę dalej od uczelni niż ten dom, ale do końca roku nie pozostało dużo czasu, dam radę dojeżdżać, poza tym zaczynam kurs na prawo jazdy. Chcę żeby wszystko powoli zaczęło się układać. Co o tym sądzisz?-spytał mnie, a ja spojrzałam na wszystkich zebranych wokół.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam się głupio, bo nawet oczywiste wiadomości były dla mnie zaskakujące. Zarówno drugie oświadczyny, każde słowa o tym, że mnie kocha, także to, że razem zamieszkamy... Wszystko było takie oczywiste. Jednak ja nadal nie wierzyłam. Starałam się już nie myśleć tym torem, że na coś takiego nie zasługuję i skupiałam się na myśleniu, że to jest po prostu zbyt piękne żeby było prawdziwe.

-Dlaczego wcześniej nic nie mówiłeś?-spytałam Aidena-Ile jeszcze będzie tych niespodzianek?
-Na razie to ostatnia.-zaśmiał się.-Muszę podpisać dokumenty i umowę, po tym mieszkanie będzie nasze i możemy się wprowadzić choćby jutro.
-Czyli dlatego na początku nie chciałeś żebym dziś z Tobą jechała? Zamierzałeś trzymać to w tajemnicy aż do jutra? Jesteś niemożliwy, Aiden.
-Potwierdzam!-odezwała się Jade ze śmiechem.

Zwróciłam uwagę na jej wygląd. Jej jasne włosy splecione były w warkocz po boku głowy, miała lekki makijaż, ciemne dżinsy i niebieską koszulę. Mimo to wzrok żadnego z chłopaków nie skupiał się na niej, tylko na mnie. Pewnie dlatego, że ona jest lesbijką, a mnie widzą pierwszy raz w życiu. O dziwo jednak nie czułam się z tym tak źle, jak zwykle. Może dlatego, że strojem postarałam się zakryć wszystkie blizny na rękach, ułożyć włosy tak, by odwróciły uwagę od mojej szyi i założyłam biżuterię, którą dostałam od Aidena. Czułam się bardziej pewna siebie, ale mimo to starałam się ignorować te spojrzenia.

-Dobra, więc skoro wszystko wyjaśnione, ja idę się pakować.-powiedział Dylan.
-Ja też.-dodał Aiden.-Idziesz ze mną?-spytał mnie.

Spojrzałam na obecnych tam ludzi i zastanawiałam się czy chcę tam z nimi zostawać. Z jednej strony nie widziałam jeszcze tego domu, a z początku wydał mi się bardzo ładny i chciałam go obejrzeć, ludzie także wydawali się mili, a Aiden nawet mi ich nie przedstawił.

Po chwili podeszły do mnie dwie dziewczyny wyglądające identycznie. Byłam pewna że są bliźniaczkami. Przedstawiły się jako Jessica i Tessa. Spojrzałam znów na Aidena i skinęłam na znak, że może iść beze mnie. Wtedy on razem z Dylanem i Cindy pokierował się na schody i już po chwili zniknął z zasięgu mojego wzroku.

-Dobra, teraz opowiadaj!-powiedziała podekscytowana Jade, ciągnąc mnie od razu na kanapę. Razem z nami usiadły bliźniaczki i dziewczyna Jake'a.
-Pokażesz nam pierścionek?-spytała jedna z bliźniaczek. Nie zapamiętałam, która przedstawiła się jako Jess, a która jako Tess. Są prawie identyczne!

☑Nieznane Pragnienie (Opuszczone Marzenie 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz