Rozdział 25

93 11 2
                                    

Holly

Wszyscy świetnie się bawili. Do czasu.

- Uwaga! - Krzyknął Joe. - Zaraz będzie świtać, więc proszę wszystkich o powrót do ich domów i przygotowanie się na możliwy atak.

Ludzie zamilkli. Wolno, z przerażeniem na twarzy kierowali się ku wyjściu.

- Chwila! - Krzyknęłam, wybiegając przed nich. Spojrzeli na mnie dziwnym wzrokiem. Mieszaniną szczęścia, smutku i nadziei.

- Obiecuję wam, że żaden Błyszczący nie zrobi wam krzywdy. Obiecuję.

Mulah stanął obok mnie.

- W bibliotece znajduje się schron - powiedział. - Zabierzcie tylko to, co będzie potrzebne. Prowiant oraz materace i poduszki znajdziecie w środku. Bądźcie tu rano.

Wszyscy ludzie zaczęli wiwatować, dziękować.

Podeszła do mnie starsza pani i złapała moją dłoń.

- Dziękuję, moja Pani.

Skinęłam tylko głową i stałam przy bramie, dziękując mieszkańcom. Co do jednego.

Gdy ostatni w końcu zniknął za bramą, Scott w towarzystwie rodziców oraz Ivy, która spała w ramionach swojego ojca, zbliżyli się do mnie.

- Mama i Ivy już udają się do schronu. Są gotowe.

Skinęłam głową i patrzyłam, jak tata Scotta odprowadza je do budynku.

- Jak się czujesz? - Spytałam, patrząc jak wodzi wzrokiem za swoją rodziną.

- Bywało lepiej. - Odwrócił się do mnie i lekko uśmiechnął. - Chodź, położymy cię spać.

- A Mike?

- Kazałem wstawić Elliotowi łóżko do twojego pokoju, żeby mógł dziś z tobą spać.

Skinęłam wdzięczna głową.

Ruszyliśmy w stronę Biblioteki, a ja zagryzłam wargę, trzymając Scotta za rękę.

- Myślisz, że... - Przerwałam.

- Na pewno nam się uda, Holly - Uśmiechnął się.

Zawstydzona pokręciłam głową.

- Nie o to mi chodziło. - Spojrzał na mnie swoimi magicznymi oczami, a ja, wciąż zawstydzona spytałam o to, co chodziło mi po głowie cały dzień. - Zastanawiałam się, czy mógłbyś dzisiaj... Spać ze mną?

Scott zatrzymał się i spojrzał pełen zdziwienia.

- Tylko spać, nic więcej - Dodałam, unosząc przy tym obie ręce. - Chcę po prostu być z tobą, chociaż czuć twoje ramiona.

Scott uśmiechnął się promiennie i założył mi kosmyk włosów za ucho.

- Zawsze będę z tobą - zbliżył się powoli i złączył nasze usta w pocałunku.

Wszystko, czego pragniesz...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz