Rozdział 20

372 41 8
                                    

- Powinnaś się przespać - powiedział Scott. Przymknęłam oczy i oparłam głowę o drzewo. Ziemia była sucha, a temperatura... Ani zimno ani ciepło. Tak jakby nie istniało nic. Powietrze ciężkie. Żadnego zwierzęcia. Owada. Nic.

Musieliśmy się zatrzymać po wielogodzinnej wyprawie, a byliśmy dopiero w połowie drogi. Władca Ciemności ma swoje królestwo na krańcu świata.

- Położę się, jeśli ty to zrobisz - odparłam, patrząc na stojącego przede mną Scotta.

- Ktoś musi czuwać...

- Ja to zrobię - Odezwał się Mulah. Spojrzeliśmy na niego. - Nie potrzebuję snu. Taki już mój los. Zero miłości, zero spokoju, zero odpoczynku...

Nie wiedziałam, o co chodzi, ale spojrzenie Scotta powiedziało mi, że dowiem się później.

Przy szamanie czułam się swobodnie. Szczególnie, gdy odszedł kawałek dalej i nie było go widać.

Ułożyłam się na czarnym kocu, który ze sobą wziął Mulah, uprzednio zdejmując "zbroję", a Scott obok mnie. Objął mnie mocno, a ja wtuliłam się plecami w jego umięśniony tors.

- O co chodziło? - Spytałam szeptem. Scott westchnął cicho, poruszając przy tym moje włosy.

- Mulah był taki jak my - wyszeptał mi do ucha i opowiedział historię, która chyba na zawsze wpisze mi się w pamięć.

Czegoś mi jednak brakowało.

Odwróciłam się twarzą do mojego strażnika. Spojrzał mi w oczy, jednocześnie zastanawiając się nad czymś.

- A co z... Wybraną?

Zagryzł wargi i nie odpowiedział.

I wszystko było dla mnie jasne.

- Zabili ją.

Scott nic nie powiedział, tylko mocniej mnie przytulił i wyszeptał do ucha:

- Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. Słyszysz, Holly? Nikomu.

Uniosłam się lekko w jego ramionach i nasze usta złączyły się. Uśmiechnęłam się, Scott również. Położył dłoń na moim biodrze i przejechał palcami po mojej nagiej skórze. Przeszedł mnie cudowny dreszcz.

Scott uniósł się na łokciach i usiadł na mnie, nie przestając mnie całować. Mruknęłam zadowolona i oplotłam nogi wokół jego bioder. Ręce Scotta badały każdy centymetr mojego ciała, jednak ja robiłam to samo z nim.

Momentalnie zrobiło się gorąco i, niezamierzenie, z moich dłoni wypłynął potężny podmuch wiatru.

Scott z trudem odsunął się i ujął moje dłonie. Uspokoiłam się. Oddychałam głęboko, dopóki wiat nie przestał hulać.

- Przepraszam - powiedziałam.

Strażnik tylko pokręcił głową, usiadł pod drzewem i przyciągnął mnie do siebie, sadzając na kolanach.

Wtuliłam się w niego, a do snu utuliła mnie wrzechogarniająca cisza, równomierny oddech Scotta i jego ciepłe ramiona, oplatające mnie w pasie.

***

- Holly. Holly, musimy iść - poczułam, jak zimne ręce dotykają moich dłoni.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Mulaha.

Wstałam chwiejnie, Scott zaraz za mną. Rozejrzałam się dookoła. Nic się nie zmieniło. Ciągle ciemno. Ciągle nijako.

Założyłam zbroję, wzięłam łuk Wybranych i bez słowa ruszyłam za szamanem.

Nie wiem ile czasu minęło, ale zdecydowanie za szybko tu dotarliśmy.

A mówiąc "tu", mam na myśli Królestwo Ciemności.

Zatrzymaliśmy się przed nim.

Był to wbrew pozorom, wspaniały budynek.

Wyglądał, jakby był zrobiony z drzew. Jakby gałęzie w magiczny sposób utworzyły coś, na kształt zamku. Nie było okien. Tylko jedne, ogromne, metalowe drzwi wejściowe.

- Robi wrażenie - wyszeptałam. I gdy tylko te słowa wypłynęły z moich ust, usłyszeliśmy przeraźliwy krzyk.

- Noah? - Odwróciłam się do Scotta. Nic nie mówił. Zmarszczył brwi, jakby intensywnie myślał, co pewnie było prawdą.

Pokręciłam głową, poprawiłam zbroję, wzmocniłam uścisk na moim łuku. Mulah dobył długi miecz, a Scott wziął skądś sztylety.

- Czas odkryć, co się tu dzieje.

Po tych słowach, ruszyliśmy w stronę metalowych wrót, przygotowani na wszystko. A przynajmniej wtedy tak mi się wydawało...

⚫ ⚪⚫

Hej! :)
Przepraszam za słaby i krótki rozdział :/
Jestem na siebie zła... Ale nie mam już co pisać w tym. W następnym będzie się dużo działo, więc... Get ready :p
W każdym razie, jak zwykle czekam na wasze opinie i mam nadzieję, że będzie ich dużo. Liczę na was ;)
PS dedykuję ten rozdział kosodrzewina i BlackMistery ❤
PPS jeszcze raz polecam książkę "Dark Fear" :D
PPPS dziękuję za wszystkie komentarze i 6,72k wyświetleń. Kocham was! ❤
❇ Wasza Trish ❇

Wszystko, czego pragniesz...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz