4

13.1K 471 80
                                    

Weszłam do środka i podeszłam do recepcji przy, której siedziała blondynka.

-dzień dobry czy mogę wynająć jakiś mały, tani pokój?- zapytałam

-jest tylko jeden wolny ale w nim tymczasowo nie ma ciepłej wody bo nie zdążył jeszcze do nas dojechać hydraulik- odpowiedziała

-to niech będzie ile będzie mnie to kosztować?

-460 zł- powiedziała i podała mi kluczyk ja jej zapłaciłam i poszłam pod podany numer.

Weszła do pokoju, zapaliłam światło i nawet mi się tu spodobało. Mała łazienka, pokój i kuchnia. Dla mnie może być. Położyłam torbę na ziemie i położyłam się na łóżku.
Byłam nie wyspana więc na chwile się zdrzemnęłam.

Gdy się obudziłam na dworze było ciemno w ogóle w całym pomieszczeniu było ciemno.

Nagle całe pomieszczenie się oświetliło i gdy się przyzwyczaiłam do światła to zobaczyłam, że na przeciw mnie stoją dwaj faceci.

Byli bardzo dobrze zbudowani. Typowi mięśniaki. Ale skąd oni się tu wzięli??

-witam śpiącą królewnę, powiem ci że nieźle się ciebie naszukaliśmy, ale skoro ciebie znaleźliśmy to już tak łatwo się nas nie pozbędziesz- powiedział jeden z nich

Jedyne co w tej chwili czułam to strach. Po chwili ten sam facet znowu się odezwał.

- Toni idź zagadaj tą blondynka, a ja w tym czasie postaram się jak najszybciej ją przenieś do auta

Toni poszedł do drzwi i nimi wyszedł wtedy zostałam sama z tym kolesiem.

-to teraz, albo dobrowolnie ze mną pójdziesz, albo wezmę ciebie siłą to jak będzie?- jak myśli, że z nim dobrowolnie pójdę to chyba śni

-nigdzie z tobą nie pójdę- odpowiedziałam przez zęby i splunęłam mu w twarz

Chyba się wkurzył bo wziął mnie za ręce i mi je związał bardzo mocno to samo zrobił z nogami próbowałam się wyrywać, ale to na nic był za silny. Po chwili zakleił mi usta taśmą i przełożył mnie przez ramie.

Bałam się, ale nie mogłam tak bezczynnie mu się oddać. Próbowałam zrobić cokolwiek, ale niestety nic nie działało i po chwili siedziałam w czarnym aucie.

Po paru minutach dołączył do nas ten drugi facet Toni usiadł koło mnie i ruszyliśmy.

Próbowałam się szarpać, wyrywać robić cokolwiek, aby jakoś stamtąd uciec. Niestety nic nie działało, a na domiar tego ci kolesie się na mnie wkurzyli. I ten Toni wyją skąś strzykawkę z czymś w środku. Wziął moją rękę i wstrzykną mi to paskudztwo. Bolało, ale tylko przez chwile bo potem poczułam się bardzo senna.
Oczy zaczęły mi się same zamykać i po chwili już nic nie czułam, nic nie widziałam, była tylko ciemność.

......................
I jak rozdział piszcie w komach i gwiazdujcie pliska

Do następnego :-)

PorwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz