*Kara
Gdy się obudziłam strasznie mnie wszystko bolało. W ustach miałam pustynie, a w głowie stado skaczących małp. No po prostu wszystko mnie bolało.
Ledwo co otworzyłam oczy, jestem w jakimś pomieszczeniu chyba pokoju.
Nie wiem dokładnie, bo jest ciemno.Powoli zaczęłam się podnosić po paru minutach, które trwały bardzo długo w końcu mi się udało.
Zaczęłam się rozglądać, ale nic nie mogłam dostrzec, a jedyne światło, które wpadało do pokoju to lekko odsłonięte okno.
Chciałam wstać i je odsłonić, ale nie mogłam nic zrobić. Nie mogłam się ruszyć.
Gdzie ja jestem? To pytanie cały czas krążyło mi po głowie. Chciałam wyjaśnień. O co tu chodzi.
Nie mogłam nic zrobić więc dalej leżałam i wpatrywałam się w czarny sufit. Cisza, która panowała trochę mnie przerażała.
Cisza.
Cisza.
Cisza.
Ale nagle coś ją zakłóciło, a dokładnie kroki.Ktoś tu szedł. Ktoś pewnym krokiem szedł w moją stronę.
Proszę omiń ten pokój i pójdź dalej. Proszę. Proszę.Niestety moje prośby nie zostały wysłuchane. Ale ja mam pecha.
Nie wiem kto przyszedł do mnie.
Zamknęłam oczy i udawałam, że śpię w momencie gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.Choć bardzo byłam ciekawa kto to nie mogłam otworzyć oczu. Może pomyśli sobie, że jeszcze śpię i sobie pójdzie, a ja będę mieć czas na wymyślenie planu jak z tąd uciec.
-wiem, że nie śpisz- odezwał się męski głos
Gdy go usłyszałam, utonęłam w jego dźwięku. Był taki władczy.
Nie ruszałam się. Nadal miałam nadzieje, że on sobie pójdzie. I choć sam powiedział, że ja nie śpię to i tak miałam głupią nadzieje.
Poczułam jak łóżko, na którym leżałam się ugina pod czyimś ciężarem.
Ale nadal nie otwierałam oczu.Ten mężczyzna, który tu wszedł pochylił się nademną. Czułam jego ciepły oddech na moich ustach. Złapał mnie za nadgarstki i wbił się w moje usta.
I w tej chwili od razu otworzyłam oczy. Nie odwzajemniałam pocałunku, jeszcze tak głupia nie byłam. Chciałam się wyrwać, ale był silniejszy odemnie. Trzymał mnie mocno za ręce, na pewno potem będę mieć tam siniaki. Przegniatał mnie całym swoim ciałem przez co mogłam poczuć jego pożądanie. Cały czas mnie całował. Nie przestawał.
Robił to coraz mocniej. Bolało.
Nic mi już nie zostało jak oddać pocałunek. Zrobiłam to.Był z siebie zadowolony. Poczułam jak się uśmiecha.
Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy, aby zaczerpnąć powietrza, nie widziałam jego twarzy było zbyt ciemno. Ale wiedziałam jedno już go nienawidzę.-mówiłem, że nie śpisz, a tak poza tym wspaniale całujesz ciekaw jestem czy w innych sprawach też jesteś taka dobra- nie widziałam jego twarzy, ale czułam, że się uśmiecha
-złaź ze mnie- zaczęłam się wiercić i wyrywać, ale on był za silny jakim cudem?!
Nie chciałam czuć go na sobie jak mnie przygniata. Nie chciałam go słuchać. Nie chciałam czuć jego pożądania. Nie chciałam go całować. Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego!!
Chciałam wrócić do domu. Chciałam spać w swoim łóżku. Chciałam z tąd wyjść i nigdy nie wracać. Ale nie mogłam teraz on miał nademną górę. Puki co.
-od wydawania rozkazów jestem tu ja- odpowiedział
Zaczął mnie całować po szyi. Nie chciałam tego, ale to było przyjemne. Z mojego gardła wyszedł jęk, gdy pocałował mnie w czułym miejscu.
Poczułam jak się uśmiecha i dalej tam całował, a ja jęczałam nie mogłam tego kontrolować.
Z szyi przeniósł się na moje usta i zaczął je zachłannie całować.
Czułam jego erekcje jeszcze bardziej niż wcześniej.
Brakowało mi już powietrza, ale on nie przestawał w swoich poczynaniach. I gdy zaczynałam się już dusić on przestał.Popatrzył na mnie i powiedział
-zaraz do ciebie przyjdzie służąca, da ci ciuchy i pomoże doprowadzić do porządku, potem chcę ciebie zobaczyć w moim biurze, zrozumiałaś?- kiwnęłam tylko głową
Zszedł ze mnie, a ja mogłam odetchnąć. Przed drzwiami się zatrzymał.
-aha i nie próbuj nic kombinować i uciekać, ponieważ strażnicy są i w domu i na dworze, więc to ci się nie uda-powiedział i wyszedł
Zostałam sama. No super ma strażników gorzej trafić nie mogłam. A myślałam, że jakoś ucieknę. Ale na pewno coś wykombinuje na razie muszę poudawać, że się poddałam.
.................
I jak się podoba piszcie w komach!!!
Co myślicie o tym mężczyźnie??? Nie długo go bardziej poznaciePostanowiłam nie usuwać tego opowiadania i nie zawieszać na razie, ale rozdziały nie będą się pojawiać już tak często
Do następnego!!
CZYTASZ
Porwanie
RandomOna jest dobrym człowiekiem, który chce pomagać i nie miesza się w konflikty. Jej życie nie jest proste. A stanie się jeszcze gorsze, gdy spotka jego. On to typowy facet, który myśli, że wszystkie są jego. Ale pewnego dnia porywa dziewczynę na pewn...