Niespodzianka

3.7K 96 23
                                    

Na wstępnie chciałbym was o czymś poinformować, a mianowicie wcześniejszy Epilog to naprawdę nie rozdział 😁

Nie zabijajcie mnie. Postanowiłam zrobić wam takiego małego psikusa 😂😂 i sprawdzić waszą reakcję, no ale nikt nie skomentował mojego wcześniejszego rozdziału po za jedną osoba za co jestem jej wdzięczna, ponieważ wyraziła swoją opinię. No ale większość przeszła koło tego rozdziału obojętnie i myślę, że część nawet to nie przeczytała no ale cóż.

Wracając dzisiejszy rozdział jest prawdziwym epilogiem taka niespodzianka święta. Taki prezent😍😍

......................

Jeśli mogłabym powiedzieć czy jestem szczęśliwa odpowiedzialnym bez wahania, że tak.

Nawet jeśli jeszcze muszę rozwiązać dużo problemów to jestem szczęśliwa.

Może nie mam wszystkiego. Ale mam cały świat, którym jest Luke.

I nic więcej nie chce.

Mogę już bez problemu się poruszać bez wózka. Co prawda muszę jeszcze oszczędzać te nogi, ale jest już coraz lepiej.
Jestem z siebie dumna, że się nie poddałam i poszłam po swoje.

Może wielu z Was powiedziałby mi, że jestem głupia, ponieważ żyje ż człowiekiem, przez którego mogę zginąć. I macie zupełną rację.

Jestem Głupia z miłości. Bo ja to kocham. I może to się wydawać dziwne, ale tak jest.

To nie jest historia jak każda inna. To jest moja historia.
Pełna bólu, łez, rozpaczy. Ale też było w niej pełno uśmiechu, szczęścia i miłości.

Sama nie mogłam w to uwierzyć. I można powiedzieć, że nadal nie wierzę. Nigdy nie wiemy co nam los postawi na drodze.

Minęło więcej niż pół roku od wszystkich tych zdarzeń.

Właśnie ubieram się w czarną sukienkę długą, aż po kostki. Do tego czarny płaszcz. Buty na obcasie i jestem gotowa.

Dzisiaj jest ten dzień. Właśnie dzisiaj pożegnań moje stare życie, a przywitam nowe.

Razem z Lukiem jedziemy do mojego starego miasteczka, w którym kiedyś mieszkałam. Było to dosyć dawno, a pamiętam je jakbym była tutaj zaledwie wczoraj.
W ciszy pokonujemy ulicę, które tak dobrze znam, a jednak są mi obce.

Docieramy na cmentarz dokładnie o piętnastej. Wszyscy są już zebrani w jednym miejscu. Przy grobie, którym wszystko się zmieni.

Powinnam czuć smutek, ale nic takiego nie przychodzi. Czuje ulgę.

Ulgę ponieważ nie żyje osoba przez, która miałam zniszczone życie. Nie żyje moja matka.

Stajemy niedaleko grobu. Jestem wdzięczna Lukowi, że jest ze mną i mnie wspiera. Nie wiem czy dałabym radę sama tutaj przyjść.

Kiedy pogrzeb się kończy wszyscy się rozchodzą nawet nie przestają na chwilę przy grobie.

Pomimo wszystkiego co mi zrobiła nie potrafię tak po prostu wyjść jak każdy z naszej rodziny i nawet się z nią nie pożegnać.

Podchodzę do grobu jest na nim dużo kwiatów, ale co z tego nie i tak zwiędną.

Odchodzę ze cmentarza spokojnie. Nic mnie już nie trzyma. Jestem wolna i to mnie jeszcze bardziej uszczesliwa.

Teraz zaczynam nowy etap swojego życia. I mam nadzieję, że będzie on dużo lepszy od poprzedniego.

...........
No to tak chciałbym wam pożyczyć wesołych świąt wiem, że to może jeszcze za wcześnie no ale powinien nie będzie jak.

No to tak dużo zdrówka, szczęścia, pomyślności, abyście byli cały czas uśmiechnięci, spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze 😍😍😍😍😍 mam nadzieję, że miła niespodziankę wam sprawilam 😂

No i oczywiście jeszcze szalonego sylwestra oczywiście ż głową😂😂

Macie tutaj mojego chłopca tak na zakończenie

Tak mi się trochę z nim nudziło 😂😂😂 I ten wzrok co ty kobieto że mną zrobiłaś 😂😂

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak mi się trochę z nim nudziło 😂😂😂
I ten wzrok co ty kobieto że mną zrobiłaś 😂😂

No to na tyle to papapa😁😁😁😍😍😍

Aha i przepraszam za błędy rodizal niesprawdzony 😊

PorwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz