*Luke
Wychodząc ze szpitala poczułem się dużo lepiej. Nie czuje się zbyt dobrze w takich miejscach.
Musiałem spędzić trochę dni w tym miejscu i mam serdecznie dość na kilka lat.
Kira z chłopakami codziennie mnie odwiedzali siedząc ze mną kilka godzin. Za dużo czasu ze mną przebywali raz nawet wywalili ich ze szpitala, ponieważ za głośno się zachowywali. Oczywiście oni mogli sobie pójść, ale Kira mogła siedzieć ze mną dniami i nocami.
Kiedy dostałem wypis od razu ruszyłem do wyjścia nawet nie patrząc do tyłu. Pchałem wózek Kiry, a za mną podążali chłopaki.
-To co może pójdziemy zjeść coś niezdrowego. Po tym szpitalnym żarciu mam ochotę na jakiegoś hamburgera, albo cokolwiek.- powiedziałem.
-Proponuję knajpkę Emili.- powiedział Ian
-Okej tylko, żeby Rick znowu nie zostawił nas i nie poszedł do niej opowiadając jej jaki to on jest odważny.- odpowiedziałem
Lubimy chodzic do knajpki Emili, ale od pewnego czasu Rick strasznie chce jej pokazać jaki to on jest fantastyczny. Zamiast jej powiedzieć "Pójdziesz ze mną na randkę" nie rozumiem faceta.
-Co to za dziewczyna?- usłyszałam jak Kira włącza się do rozmowy.
-Taka zajebista laska Ricka. Charakterem ma zadziorny, ale tyłeczek niczego sobie.- powiedział do niej Sam
- Sam kiedy ostatnio dostałeś w ten swój puste łep?- odezwała się Rick
-Też cię kocham stary.
Rick z Samem zaczęli się popychać. Jak dzieci. Dlaczego ja jeszcze jestem normalny.
Nie zwracałem na nich uwagi. Udawałem, że ich nie znam.
Ale kiedy nie przestawali, a ludzie zaczęli się na nas patrzeć jakbyśmy wyszli dopiero co z psyhiatryka to musiałem ich jakoś ogarnąć.
-Ej przestańcie bo zaraz sam was uspokoje!- krzyknąłem do nich.
-Dobra zluzuj.- odezwała się Sam
Już w spokoju doszliśmy do miejsca docelowego. Zajęliśmy miejsca i czekaliśmy, aż ktoś nas obsłuży.
-Stawiam stówe, że nie przyjdzie.- powiedział Sam do Iana.
- Niech będzie.- odezwał się Ian.
- O co oni się zakładają?- usłyszałam ciche pytanie od Kiry.
- Czy przyjdzie nas obsłużyć Emili, czy nie.- powiedziałem spokojnie, jakby tak było codziennie.
Bo tak było codziennie. No zawsze jak tu przychodziliśmy.
Czekaliśmy jeszcze około pięciu minut kiedy podeszła do naszego stolika Emily. No to Sam odejmie sobie z pensji.
-Co chcielibyście zjeść?- zapytała jak zawsze uśmiechnięta.
- To co zawsze szefowo.- powiedział Sam.
Zapisała w notesie i zwróciła się do Kiry.
- O witaj my się jeszcze chyba nie znamy. Jestem Emili.- powiedziała i wyciągnęła do niej rękę.
-Kara.
-Milo Ciebie poznać. W końcu przyprowadziłeś tutaj jakąś fajną dziewczynę.- powiedziała do mnie z uśmiechem.
- Jak widać.- odpowiedziałem.
-Co dla Ciebie kochana? - zapytała.
- Frytki. - odpowiedziała po chwili namysłu.
-A dla Ciebie Rick to co zwykle?
-Oczywiście.- odpowiedział Rick
Gdybym wszedł do jego głowy to sądzę, że nawet nie dotarło do niego to co ona powiedziała. Zakochany chłopak.
Emili spisała wszystkie zamówienia i odeszła je przygotować. Oczywiście Rick poszedł za nią no bo jakby inaczej.
Zaczęliśmy rozmowę na różne tematy. Dużo się przy tym śmialiśmy. Obecność Kiry sprawiała, że nie myślałem o niczym, tylko o chwili obecnej.
I to mi się w niej podobało. Potrafiła samą obecnością sprawić, że nie myślałem o problemach.
Nic się nie liczyło, tylko chwila obecna.
I miałam nadzieję, że tak zostanie.
Może nie będzie idealnie, ale przecież nic nigdy nie jest idealne.
Trzeba umieć widzieć zalety, która są ważne, ale warto dostrzegać też wady, bez których bylibyśmy niczym.
.....................
No to tak na wstępie chciałam was baaaaarrrŕrrrrdzdzdzo przeprosić.Wiem wiem zawaliłam po całości.
Ale zabrałam dupe i napisałam rozdział. Jeśli są błędy to przepraszam.
Pisałam, że rozdział będzie szybciej, ale jakoś nie wyszło.
Mam nadziej, że nie macie mi tego za złe.
Myślę, że już będzie epilog i koniec.
Albo napiszę jeszcze jeden rozdział i epilog. Nie wiem zastanawiam się.Jak tam oceny? Mam nadzieję, że zdaliście i nie będziecie mieli zawalonych wakacji. Z mojej klasy niektórzy kiedy będą. Ja na szczęście nie.
Gdzie się wybieracie na wakacje? Macie już jakieś plany?
Nareszcie wolność. 😂😂😂
No to
Do następnego😍

CZYTASZ
Porwanie
DiversosOna jest dobrym człowiekiem, który chce pomagać i nie miesza się w konflikty. Jej życie nie jest proste. A stanie się jeszcze gorsze, gdy spotka jego. On to typowy facet, który myśli, że wszystkie są jego. Ale pewnego dnia porywa dziewczynę na pewn...