*Toni
Gdy Mark podał jej lek nasenny od razu zanieśliśmy ją do auta. Powiem szczerze, że nieźle ta dziewczyna narobiła nam kłopotów.Położyliśmy ją na tylnych siedzeniach, ja usiadłem koło niej w razie jakby się obudziła, chociaż nie sądzę, aby tak się stało. Mark podał jej dwukrotna dawkę przez co może zapaść w śpiączkę, albo co najgorsze umrzeć. Miejmy nadzieje, że jej organizm przyjmie tak dużą dawkę i się niedługo obudzi.
Po co ja się na to zgodziłem. Jak jej coś się stanie to przecież szef mnie zabije no i Marka też, a chuj z tym najgorsze będzie to, że będę miał te cholerne wyrzuty sumienia. Nawet po śmierci one będą mnie gnębić. Wiele osób zabijałem na zlecenie, ale ta dziewczyna jest inna. Gdy stoję koło niej czuje, jakbym musiał ją chronić całym sobą. Nie wiem jak to wytłumaczyć.
Po prostu czuje, że nic się wtedy nie liczy jak tylko ją chronić. Zresztą szef wyraźnie powiedział, że nie ma jej spaść włos z głowy.
Dlatego jestem odpowiedzialny za nią do czasu, aż nie oddam jej w ręce pana.Resztę drogi przejechaliśmy w milczeniu. Ja nie chciałem zaczynać rozmowy i Mark chyba też.
Popatrzyłem się na dziewczynę. Jest bardzo młoda, ma przed sobą całe życie, a teraz będzie szczerze powiedziawszy więźniem.
Nie mogę jej pomóc choć bardzo bym chciał.
Ale muszę przyznać jedno szef ma świetny gust. Ona jest piękna. I sądzę, że ogląda się za nią nie jeden facet nawet ja to muszę przyznać, choć jestem żonaty. Jej blond włosy do pasa idealnie pasują do jasnej cery i niebieskich oczu. Jest bardzo drobna. Tak na oko ma 158 cm wzrostu. Jej jedną wadą, którą zdążyłem zauważyć to upartość. No nie wiem czy to się spodoba szefowi, będzie chyba musiał ją jakoś tego oduczyć. Ta dziewczyna ma coś czego brak innym. Przewoziłem w tym wozie pełno lasek, których zażyczył sobie szef, ale żadna nie była taka jak ona.
Wszystkie jak zagroziłem im pistoletem to od razu milkły i siedziały cicho jak myszki, a ona nawet się tym nie przejęła.
Coś czuje, że będzie z nią pełno kłopotów.Przed nami jeszcze z jakieś 5 godzin drogi. Noe chciałem zasypiać musiałem czuwać nad Markiem, aby nie zasną i nad dziewczyną jakby się obudziła.
Krajobraz za oknem ciągle się zmieniał. Patrzyłem na niego i myślami odbiegłem od rzeczywistości. Myślałem o rodzinie, mojej żonie i dzieciach. Jak ja ich dawno nie widziałem. Przez tą prace w ogóle nie mam czasu dla nich. Ale muszę tu pracować, niestety jak się w to wejdzie to już nie można wyjść.
Myślałem tak bardzo długo i nim się obejrzałem to już byliśmy na miejscu.
Wjechaliśmy na ogromne podwórko oświetlone łapkami.
Na samym środku stała willa.
Dużo razy widziałem tą wille, ale zawsze mnie zachwyca od nowa.
Stanęliśmy na drodze wyłożoną kostką. Popatrzyłem na dziewczynę już powoli powinna się budzić a ona nadal śpi. Nie dobrze. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem idącego w naszą stronę szefa ze sługą.-I jak macie ją?- zapytał, razem z Markiem pokiwaliśmy głowami na tak. Nie śmialiśmy się odezwać.
Ostrożnie wziąłem dziewczynę na ręce i zwróciłem się w stronę wszystkich zebranych. Szef popatrzył na nią i zobaczyłem w jego oczach ten błysk, jakiego dawno nie widziałem.
-Dobrze zanieś ją na pierwsze piętro od razu po lewej masz drzwi tam ją zanieś i połóż.- powiedział.
Ruszyłem w stronę willi, ale jeszcze szef mnie zatrzymał.-Ile ona będzie tak spać?
I tu nie wiedziałem co mam powiedzieć jeśli się przyznamy to koniec z nami, ale jeśli skłamiemy i tak się nie stanie to też z nami koniec.
-Nie wiem szefie, radziłbym aby przyjechał do niej lekarz i ją zbadał bo nie wiadomo jak jej organizm przyjmuje ten lek.- odezwałem się no i wybrnąłem można powiedzieć z tej sytuacji.
-Dobrze Mark zadzwoń do lekarza...- mówił coś do niego jeszcze, ale ja musiałem zanieść dziewczynę do jej pokoju więc już nie słuchałem.
Poszedłem w stronę willi i potem na pierwsze piętro. Ta dziewczyna jest lekka jak piórko z czego w ogóle się nie zmachałem.
Położyłem ją na łóżku i zanim wyszedłem szepnąłem jej na ucho.
-Nie martw się wszystko będzie dobrze tylko się nie poddawaj.
I wyszyłem..................
I jak się podoba
Co myślicie o Tonim i o Marku?
Gwiazdujcie i komentujcie.Do następnego :-)

CZYTASZ
Porwanie
RandomOna jest dobrym człowiekiem, który chce pomagać i nie miesza się w konflikty. Jej życie nie jest proste. A stanie się jeszcze gorsze, gdy spotka jego. On to typowy facet, który myśli, że wszystkie są jego. Ale pewnego dnia porywa dziewczynę na pewn...