Zgubienie ich było bardzo trudne. I raczej niemożliwe, ponieważ nadal mnie gonią. Jadę już chyba z godzinę i nie mogę ich zgubić. Super.
-kurwa!!!- krzyknęłam
Czemu oni nie dadzą mi spokoju?
Nie jechałam zbyt szybko, żeby nie zwracać na siebie uwagi, wtedy bym była w jeszcze większych tarapatach? A może to jest pomysł. Gdy złapie mnie policja wtedy on nie będzie mógł mnie złapać. Ale to nic nie da. On jak będzie chciał to i tak zrobi wszystko by mnie znów porwać.Nagle w samochodzie rozbrzmiał dzwonek. Na początku nie wiedziałam o co chodzi. Nie miałam, żadnej komórki. Po chwili zobaczyłam małe okienko obok tych wszystkich przycisków i tak dalej. To jakby mały komputerek. Na tym właśnie komputerze wyświetlił się numer i zielona słuchawka.
Odebrać czy nie? Miałam straszny dylemat. Co teraz. A jak to on? A może to ktoś inny i mi pomoże?
Dobra raz się żyje.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę.-kurwa ile można dzwonić, posłuchaj mnie jeśli zaraz nie zawrócisz i nie przyjedziesz pod mój dom, obiecuje ci, że ciebie znajdę i będziesz miała przerąbane!- wydzierał się do słuchawki mój prześladowca
A kogo ja się spodziewałam?
Nie tylko nie on!!-odwal się ode mnie! Chcę normalnie żyć!- krzyknęłam do słuchawki
-moi ludzie będą jechali za tobą, aż gdzieś nie staniesz, albo nie skończy ci się paliwo- powiedział
-spieprzaj z mojego życia!! Co ja ci zrobiłam?- zapytałam lekko drżącym głosem
-po prostu masz niewłaściwą rodzinę. Możesz dziękować tylko im- powiedział, słychać było w jego głosie, że się uśmiecha
-jesteś pojebany!- krzyknęłam
-kochanie nie pyskuj, bo się pogrążasz!-powiedział
-PIERDOL SIĘ!!-krzyknęłam
I w tym momencie straciłam z nerwów kontrolę nad kierownicą. Auto gwałtownie zjechało na drugi pas. Z naprzeciwka jechał tir.
Zdążyłam tylko zobaczyć przerażonego kierowce i krzyk mojego porywacza.-KARA! CO SIĘ TAM DZIEJE?!
I wtedy poczułam ból w nogach. Ale nie trwał długo, ponieważ potem straciłam przytomność. Jedyne o czym pomyślałam wtedy to: "Skąd on do cholery zna moje imię?"
*Luke*
Co się z nią dzieje?
Jakąś godzinę temu przerwano połączenie. I teraz nie mogę się z nią połączyć. Martwię się. Ona nie wie kim jestem. Nie powiedziałem jej. Uznałem, że jeszcze nie czas.Muszę się z nią połączyć.
Po kilka krotnym dzwonieniu do niej postanowiłem, że zadzwonię do moich ludzi i spytam czy dalej za nią jadą i co się tam dzieje.-tak szefie?- odezwał się Toni
Głos miał trochę dziwny. Jakby się czegoś obawiał.
-co się dzieje???- zapytałem
-szefie chyba mamy problem- powiedział
-co się stało?-zapytałem
Obawiałem się wszystkiego, ale nie tego co on mi powiedział.
-musi pan szybko przyjechać do szpitala!- usłyszałem
Zamarłem. Co teraz?
-zaraz tam będę- odpowiedziałem
Wziąłem tylko kluczyki i ruszyłem do garażu. Wsiadłem do auta i ruszyłem z piskiem opon.
Pod szpitalem byłem w niecałe pół godziny. Jechałem tak szybko, że to, aż dziwne, że mnie nie złapała policja.
Wszedłem do szpitala, a tam czekała na mnie Toni.
-co się dzieje?- zapytałem
-szefie ona miała wypadek, ma teraz operacje- powiedział
-co?! jak to niemożliwe? jakim cudem?- zadawałem milion pytań
Jak? Dlaczego?
-gdzie ją zabrali?-zapytałem
-szefie teraz ją operują, nie możesz tam wejść-powiedział
Musiałem ją znaleźć.
-szefie...
-nie ja muszę ją zobaczyć!-krzyknąłem
Wtedy podeszła do mnie pielęgniarka
-proszę pana niech się pan uspokoi, bo wezwę ochronę-powiedziała
-ale ja muszę ją zobaczyć-powiedziałem do niej
-kogo?-zapytała
-Kara Wills- powiedziałem
-ona ma teraz operacje i nie wolno przeszkadzać, niech pan usiądzie i czeka, aż operacja się skończy-powiedziała i odeszła
-ja muszę ją zobaczyć-powiedziałem
-szefie usiądź teraz nie możesz ona ma operacje i jeśli się nie uspokoisz to ochrona ciebie wyprowadzi, a wtedy w ogóle jej nie zobaczyć- powiedział i usiadł
Zrobiłem to samo.
Czekałem 5 godzin.
Aż 5 godzin!!I wtedy ją zobaczyłem leżała tak spokojnie jakby spała.
Ale jej nogi...Podszedłem do niej chciałem jej dotknąć, ale przeszkodził mi lekarz prowadzący.
-przepraszam jest pan jej rodziną?-zapytał
-tak jestem jej narzeczonym- odpowiedziałem po chwili namysłu
-dobrze, a więc muszę panu coś bardzo ważnego powiedzieć...
...............
I jak się podoba?Jak myślicie co jemu chce.powiedzieć lekarz podpowiem, że ma to związek z Karą.
Do następnego :-D

CZYTASZ
Porwanie
De TodoOna jest dobrym człowiekiem, który chce pomagać i nie miesza się w konflikty. Jej życie nie jest proste. A stanie się jeszcze gorsze, gdy spotka jego. On to typowy facet, który myśli, że wszystkie są jego. Ale pewnego dnia porywa dziewczynę na pewn...