9

10.4K 420 20
                                    

Leżałam tak jeszcze chwile, aż do "mojego pokoju" ktoś zapukał i wszedł.

Usłyszałam kroki i po chwili cały pokój rozjaśniło światło.

Chwile mi zajęło przyzwyczajenie się do jasności, ale gdy w końcu się mi to udało to przed sobą zobaczyłam kobietę miała około 30 paru lat.

-No wstawaj muszę ciebie szybko przygotować, nie mamy zbyt dużo czasu, pan się będzie denerwował, a wtedy jest bardzo źle.- powiedziała kobieta.

Jej głos brzmiał tak spokojnie, ale też stanowczo. Pomogła mi się podnieść co prawda nadal mi było ciężko się poruszać, ale jakoś dałam radę.

-Nie dziwię się, że jesteś strasznie obolała, to przez tych dwóch idiotów podali ci zwiększoną dawkę środka usypiającego i spałaś 3 dni więc teraz musisz się rozruszać.- powiedziała kobieta.- Chodź do łazienki, wykąpiesz się.

Poszłam za kobietą. Wcale nie chciałam się szykować dla tego typa. Nie wiem co on mi zrobi. Ale bardzo pragnęłam znaleźć się w ciepłej wodzie.

Łazienka nie była daleko, więc po chwili się w niej znajdowałyśmy.
Stałam tak, aż woda się naleje. Gdy to nastąpiło nadal stałam.

No przecież nie będę się rozbierać przy kimś.

-Och wstydzisz się, no dobrze wyjdę, ale mam nadzieje, że nic głupiego nie przyjdzie ci do głowy, tam masz ręcznik, a tam szampon.- wszystko zaczęła mi pokazywać i gdy skończyła poszła w stronę drzwi, przy których na chwilę przystanęła.

-Gdy skończysz się myć zawołaj mnie przyniosę ci ciuchy dobrze?-zapytała.

Na potwierdzenie skinęłam głową. Kobieta wyszła i zamknęła drzwi.

Rozebrałam się. Długo mi to trochę zeszło, ale w końcu się udało. Byłam strasznie obolała.

Weszłam do wanny i zanurzyłam się w ciepłej wodzie. Ale przyjemnie.
Siedziałam tak chyba z pół godziny, po czym umyłam się i postanowiłam wyjść.

Robiłam to wszystko bardzo powoli. Gdzie mi się spieszyło?
Ten facet mnie porwał to niech teraz czeka.

Gdy byłam już sucha, owinęłam się ręcznikiem i zawołałam tą kobietę. A raczej nie zawołałam. No bo jak. Nie znam jej imienia. To jak mam ją zawołać?

Wyszłam z łazienki w samym ręczniku i gdy znalazłam się już w moim pokoju. Zastałam tam kobietę i jego. Dlaczego ja mam takiego pecha? Jestem w ręczniku no!

Gdy tylko mnie zauważyli przestali rozmawiać i popatrzyli na mnie. ON zmierzył mnie od góry do dołu. Jego spojrzenie było jakieś dziwne.

Kobieta podeszła do mnie, ale on stał w miejscu i tylko intensywnie na mnie patrzył.

-Proszę ubierz to.-powiedziała.

Popatrzyłam na to co mi dała. Nie ja tego w życiu nie ubiorę. Nie ma mowy.
Miała ubrać sukienkę chyba sukienkę. Nie wiem co to jest. Na pewno jest to czerwone, ale jak bym to założyła to pół tyłka byłoby mi widać. No on chyba zrobię  żarty robi!

-Nie założę tego.-powiedziałam.

-Założysz.-odezwał się.

-Nigdy w życiu!

-Wybieraj, albo to, albo będziesz chodzić nago?- zapytał.

-Ani to ani to, nie mam zamiaru ubierać się jak jakaś dziwka, może moja matka nią była, ale ja nią nie zostanę.- powiedziałam już lekko zdenerwowana.

-Musisz wybrać.-powiedział, był opanowany, ale widziałam jak zaciska ręce.

-Nie założę tego!-krzyknęłam.

-ZAŁOŻYSZ!!!- krzyknął i zaczął do mnie podchodzić.

Wystraszyłam się. Jedyne co mogłam teraz zrobić to uciec. I tak zrobiłam uciekłam do łazienki i się w niej zamknęłam.

Po chwili usłyszałam walenie w dziwi.

-OTWÓRZ TE DRZWI!!-zaczął krzyczeć

Schowałam się w koncie i nic się nie odzywałam. Po woli z moich oczu zaczęły lecieć łzy.
Ja chcę do domu.
Boję się go. A jeśli on mi coś zrobi?

-OTWÓRZ TE PIERDOLONE DRZWI JUŻ!!- krzyczał i uderzał w drzwi
Jeszcze chwila i je rozwali, ale nagle wszystko ucichło.

Powoli wstałam otarłam łzy i podeszłam do drzwi. Nic nie słychać.

Ale nie wyszłam. Czekałam nadal w łazience.
Gdy już zdecydowałam się w końcu wyjść usłyszałam ciche pukanie.

-Kochana otwórz mi, proszę to ja.- za drzwiami usłyszałam kobiecy głos.

To ta kobieta co wcześniej mi pomagała. Postanowiłam ją wpuścić.

Gdy weszła w ręce trzymała jakieś czarne ciuchy. Podała mi je i powiedziała bym się ubrała.
I wyszła.

Wzięłam ubrania do ręki. Okazało się, że dała mi leginsy, koszulkę bardzo dużą i bieliznę.

Ubrałam się w to. No lepsze to niż tam to.
Okazało się, że koszulka na mnie wisi i pachnie męskimi perfumami. Od razu wiedziała, że to jego.

Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. To teraz muszę się z nim spotkać. Czy znowu będzie się na mnie wydzierał. Albo to wszystko zajdzie za daleko i mnie uderzy. Nie wiem zaraz się przekonam.

.....................
I jak się podoba?? Przepraszam za błędy, na dniach je sprawdzę, ale bardzo chciałam dać wam rozdział.

Postanowiłam nie zawieszać opowiadania, ale nie wiem kiedy będą pojawiać się następne rozdziały na pewno wtedy gdy będę mieć czas.

Nie obiecuję dodawać rozdział co tydzień. Bo chyba się nie wyrobię.
Jeśli będziecie mnie motywować gwiazdkami i komentarzami to na pewno rozdział pojawi się szybciej niż planowo :-)

Do następnego :-D

PorwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz