Rozdział .9 Julia

292 19 3
                                    

Piątek. Dziwne ale ten czas tak szybko zleciał. We wtorek rano poszłam z mamą zapisać się do tutejszej szkoły. Przyjęli mnie z uśmiechem. Będę chodziła do klasy z Michaelem i jego kolegami. Ucieszyłam się jak wariatką na tą wieść, ale jeszcze szczęśliwszy był Mike. Pani dyrektor powiedziała że do szkoły zacznę chodzić dopiero od przyszłego tygodnia. Po szkole michel zawsze do mnie wpadał. Zawsze mieliśmy co robić. Jeździliśmy na moim ścigaczu. Mike chciał żebym nauczyła go jeździć, ale powiedziałam że jeszcze nie teraz. W środę o dziwo spadł deszcz więc siedzieliśmy u mnie i słuchaliśmy muzyki. Kłuciliśmy się o to która piosenka Years & Years jest lepsza. Wygrała moja. Ties. Dziewczyny górą! Wczoraj do Mike'a wpadli chłopcy i oczywiście po mnie przyszli. Totalnie nam po co, ale później nawet fajnie się bawiliśmy. I właśnie wtedy przypomniałam sobie o tym że już jutro (czyli dzisiaj) przyjeżdżają dziewczyny, a ja mam syf w pokoju. Na szczęście moi.nowi znajomi mi pomogli. Ashton i Luke zajęli się parterem, natomiast ja Calum i Mike górą. Ja posprzątałam w pokojach, Calum umył wszystkie okna, lustra i szkliwo,a Michael umył podłogi. I to by było na tyle sprzątania.Zeszliśmy na dół i to co tam zobaczyliśmy było zbyt piękne żeby było prawdziwe. Ashton i Luke stali grzecznie w kuchni i uśmiechali sie od ucha do ucha. W salonie było pięknie. Wszystko się świeciło. Dosłownie. Uśmiechnęłam się i podbiegłam do chłopaków, uściskać ich i podziękować.
- Nie ma za co. Ale pamiętaj że jesteś nam winna przysługę.- powiedział Ashton z uśmiechem. Odwróciłam się do Caluma i Mikey'a. Cal jak zawsze szczerzył się jak dziecko, a Mike patrzył na mnie z radością w oczach. Podbiegłam do nich i najpierw mocno przytuliłam Caluma, a następnie podeszłam do Michaela. Stanęłam przed nim, wspiełam się na palce i dałam mu całusa w usta. Stał oniemiały i patrzył na mnie, a następnie wziął mnie na ręce i zakręcił wokoło. Śmiałam się jak głupia. To był naprawdę udany dzień.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Następnego dnia wstałam o 12. Zjadłam śniadanie na obiad i poleciałam wszystko przygotować na przyjazd dziewczyn. Najpierw zrobiłam miejsce w garażu, później pościelałam im łóżka, chociaż i tak pewnie będziemy spały w moim pokoju na ziemi. No i jedzenie. Pobiegłam się wykąpać i wskoczyłam na mojego Suzuki i pojechałam do sklepu. Kiedy wróciłam z wypchanymi dwoma pleckami, jednym na plecach, drugim pod brzuchem, zobaczyłam Michaela na schodach mojego domu. Tak bardzo ucieszyłam sie na tego widok. Naprawdę go polubiłam. I najwidoczniej z wzajemnością. Odstawiłam motocykl do garażu i pobiegłam przywitać się z przyjacielem.
- Mike!!- krzyknęłam biegnąc do niego. Natychmiast się zerwał i zaczął isc w moją stronę. Kiedy już znalazł się przy mnie wziął ode mnie zakupy i dał całusa w policzek mówiąc:
- Siemka, skarbie. - popatrzył na mnie i zaczął się śmiać. Wiadomo z czego. Cła oblałam się rumieńcem przez jego słowa. Zaczęliśmy iść w stronę moich drzwi, kiedy na mój podjazd wjechało czarne BMW. No i mamy gości. Z miejsca kierowcy wyszedł Hemmings w czarnych conversach, rurkach, podkoszulku z Green day'a i okularach przeciwsłonecznych. Włosy postawił na żel. Wyglądał zajebiście. Później wyszedł Ashton. Był ubrany prawie tak samo jak Luke, tyle że miał podkoszulek z Years & Years. Pięknie. I oczywiście Calum założył białe zwykłe trampki, rurki rozdarte na kolanach i podkoszulek z Nirvany. Wszyscy wyglądali super. Ale najlepiej Michael. Był ubrany w czarny podkoszulek z AC/DC, czarne rurki i zwykle czarne trampki. A ja? Miałam na sobie białe spodenki na końcu pomalowane przez Alekse na kolorowo, Bluzkę z The Vamps( zajebisty zespół) i okulary przeciwsłoneczne. Włosy śpiełam w wysokiego kucyka.
- Chłopaki, wpadliscie idealnie na rozpakowanie zakupów.- powiedziałam z uśmiechem. Każdy po kolei uśmiechnął się szeroko po czym wszyscy weszliśmy do domu. Położyłam zakupy na blacie w kuchni i poszłam przebrać podkoszulek. Założyłam crop top z Nirvany jak Cal i pobiegłam na dół pomoc chłopakom. Gdy tylko weszłam do kuchni, myślałam że się popłaczę. Ashton i Luke wycierali z podłogi mleko, a Michael wyciągał zza podkoszulki Caluma skorupki jajka.
- Co się tutaj powyrabiało? ! Byłam tylko zmienić podkoszulek, a wy już mi tu syf robicie?!- ryknelam na nich. Wszyscy jak na zawołanie pokazali na Michaela .
- To wszystko przez niego. Wrzucił Calumowi za bluzkę jajko, a ten się wystraszył i wpadł na mnie a ją upuściłem mleko i Luke w nie wszedł. Sorry,Julia.- powiedział Ashton i spojrzał srogo na Michaela.
- Ugh! Czy wy zawsze się tak zachowujecie?- zapytałam chociaż znałam odpowiedź.
- Mamy coś po Michaelu. - powiedział Luke i puścił mi oczko. Pokręciłam głową z zrezygnowaniem. Kiedy wszystko było już naszykowane, zostało 15 minut do przyjazdu dziewczyn. Wyszliśmy więc przed dom i siedzieliśmy na schodach w ciszy, która zaczęła mnie wnerwiać więc puściłam The Vamps. Z początku tylko słuchaliśmy, ale w pewnym momencie Mike wstał i wystawił do mnie rękę. Niewiele myśląc podałam mu ją. Przyciągnął mnie do siebie i zaczeliśmy tańczyć, a chłopcy bili nam brawo. Piosenka się skończyła i w tym samym momencie usłyszałam ten dźwięk. Uśmiechnęłam sie jak głupia i powiedziałam:
- Chłopaki mamy gości.

Tylko ty i więcej nikt! Michael Clifford FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz