Rozdział.26 Michael

161 10 1
                                    

Wtorek.
Wstałem rano z bólem głowy i napuchnietymi oczami. Tak, płakałem. Wszystko przez Julię i tego chłopaka, którego wczoraj przytuliła. Czemu ona mnie tak rani? Co jej takiego zrobiłem?
Chwila...
Julia widziała jak całuje się z Martiną, a ja jej nawet nic nie wytłumaczyłem. Zrobię to dzisiaj. Wytłumaczę całą sytuację i wszystko będzie pomiędzy nami dobrze. Wstałem z łóżka, wziąłem szybki prysznic i już chwilę siedziałem w kuchni, jedząc płatki czekoladowe z zimnym mlekiem. Siedziałem jadłem, kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Pobiegłem otworzyć, mając nadzieje że to Julia, ale się pomyliłem.
W drzwiach stał Ashton.
W jego oczach zobaczyłem że jest wkurwiony.
Wparował do środka, jak do siebie. Poszedł do salonu, a ja zaraz za nim. Nie wiedziałem co się dzieje, byłem niewyspany i zdezorientowany. Patrzył na mnie i zaciskał ręce w pięści. Wiedziałem że coś jest nie tak.
- Michael do jasnej cholery, powiesz mi co ty odpierdalasz?! Jak mogłeś całować się z Martiną,hm?! Wiesz co Julia przez ciebie przechodzi?! Byłem cały wczorajszy dzień u Suz i uwież że dużo się nasłuchałem.- wykrzyczał do mnie, gestykulując przy tym rękami. Nie za bardzo wiedziałem o co mu chodzi.
- Ash o czym ty mówisz? - zapytałem spokojnie.
- Japierdole Michael ogarnij się!! Przez Martinę możesz stracić Julię, a wszyscy dobrze wiemy że tego nie chcesz. Po prostu opowiedz mi co się wczoraj działo, proszę.- powiedział Ashton i usiadł na kanapie. Poszłem w jego ślady, usiadłem obok niego i opowiedziałem mu wszystko co się wczoraj działo. Zacząłem od wyjazdu spod domu a skończyłem na tym jak Julia przytulała tego chłopaka. Kiedy skończyłem, popatrzyłem na Ashton. Siedział cicho i mocno nad czymś myślał. Po chwili zapytał:
- Kochasz Ją?
I tu mnie złapał. Sam nie wiedziałem co czułem do Juli. Lubiłem ją, ale miłość? Zastanawiałem się chwilę i odpowiedziałem.
- Tak.
Ashton uśmiechnął się do mnie szeroko i słowa zaczęły się z niego wylewać.
- No to chłopie zrobimy tak. Za chwilę będą po nas Luke i Cal. Pojedziemy do szkoły i gdy tylko zobaczysz Julię na korytarzu, weźmiesz ją na stronę i wszystko jej wytłumaczysz. Powiesz jej co czujesz, a kto wie może wszystko się ułoży.- powiedział z usmiechem, ale ja nie byłem tego wszystkiego taki pewny.

Do szkoły przyjechaliśmy 20 minut przed dzwonkiem. Wyglądałem Julii, która podobno miała przyjechać z Hayley.
- Ej, Mike, zafarbuj włosy na inny kolor. Ten mi sie już nie podoba.- powiedział Luke i roześmialiśmy się. I słusznie. Chyba zmienię kolor. Ten czarny już mnie szczerze wnerwiał. Może czerwony? Albo nie fioletowy. Tak, fioletowy. Jeszcze dzisiaj się przefarbuje. Będę jak nowy. Już miałem odpowiedzieć, kiedy zobaczyłem Julie. Szła śmiejąc się razem z Hayley. Była piękna. Założyła dzisiaj zwykłe spodenki i czarną bluzkę z Green Day'a. Nie ukrywam, uwielbiam ten zespół. Usmiechnąłem się, wziąłem plecak i podbiegłem do niej, przez cały czas się uśmiechając. Zobaczyła mnie i jej mina natychmiast się zmieniła. Była... smutna? Zdziwiło mnie to więc Odrazu przeszłem do konkretów.
- Julia, wiem czemu jesteś na mnie zła. Ale zrozum, to nie tak jak myślisz. Ja.. między mną a Martiną wszystko skończone. Wczoraj mnie pocałowała, ale że nie miałem jak jej odepchnąć, to.musiałem cierpieć męki. Jeszcze wczoraj widziałem jak przytulasz jakiegoś chłopaka. Postanowiłem wszystko wyjaśnić, bo zależy mi na tobie.- powiedziałem i spojrzałem w jej oczy, ale nie mogłem wyczytać żadnych uczuć. Nic. Patrzyła na mnie chwilę, aż w końcu się odezwała.
- Michael, nic się stało. Wierzę ci i ci wybaczam, ale...- zawachała się.- Nie chce już tego ciągnąć. Myślę, że powinniśmy odpuścić. Nie przez ciebie. Z tobą wszystko ok. To ze mną jest problem. Nie zrozumiesz. Po prostu chce żebyś o mnie zapomniał. Nie chcę żeby cokolwiek nas łączyło i tyle. To koniec.- powiedziała, jakby to co do niej czuje się w tym momencie nie liczyło.
Przecież ona nie wie, debilu co do niej czujesz.
Ale teraz było to bez znaczenia. Julia wymineła mnie i poszła do szkoły.
A ja stałem tam i patrzyłem w miejsce gdzie przed chwilą stała.
To koniec...
Te słowa odbijały się w mojej głowie przez cały czas. Obejrzałem się i zobaczyłem chlopaków. Patrzyli się na mnie że współczuciem. Musieli wszystko słyszeć. Uczucie pustki wypełniło mnie od środka. To koniec. Nie ma jej. Jedynej którą kocham. Niewiele myśląc założyłem plecak na drugie ramię i zacząłem biec.
Chciałem stąd uciec.
Chciałem uciec od niej.

XXXXXXXXXXX
DRAMA TIMEEE!!!!
Ale spokojnie jeszcze jest Ash i Suz i wgl.
Jak myślicie będzie coś między Michaelem i Julią? Czy to raczej koniec?
Czytać, ludzie czytać!!!!

Tylko ty i więcej nikt! Michael Clifford FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz