Rozdział.25 Julia

143 13 1
                                    

Przed moimi drzwiami stała Martina. Byłam tylko ciekawa po co przyszła.
- Witaj, Julia. Mogę wejść?- i nie czekając na odpowiedź weszła. Spojrzałam na nią i w momencie miałam ochotę ją zamordować. Działała mi na nerwy.
- Na co czekasz? Zamknij drzwi, bo jest przeciąg. A tak wogóle to chce pogadać.
Patrzyłam na nią oniemiała. Zamknełam drzwi i stanęłam zakładając ręce na piersiach.
- O czym?
- Oj, naprawdę nie wiesz?- zapytała niewinnym glosem. - o Michaelu.- dodała twardo.
- Chyba nie mamy w takim razie o czym gadać.- odparłam jej z sarkazmem w głosie.
- Może ty nie, ale ja tak. Słuchaj no, co ty sobie myślisz? Że jesteś taka zajebista? Oj nie, on woli mnie. Rozumiesz? Mnie. Dla niego liczę się tylko ja i nikt więcej. Ty jesteś tylko tymczasową zabawką i nikim więcej.- powiedziała na jednym wdechu, lekceważącym głosem. Myślałam że wybuchne i ją zabije.
- Wyjdź.- powiedziałam, zaciskając dłonie w pięści.
Julia, pamietaj, nigdy nie daj wyprowadzić sie z równowagi.
W głowie pojawiły się słowa Suzanny.
- Ja? Jeszcze nie skończyłam.
- Ale ja tak. Wyjdź. Jak będę chciała porozmawiać z ludźmi twojego pokroju, to zadzwonię sobie na sex telefon.- powiedziałam, starając się nie rozpłakać.
- Uważaj na słowa, gówniaro.- podeszła do mnie i spojrzała na mnie jak na jakiegoś śmiecia. Tego było za dużo.
-Wypierdalaj z tego domu, albo sama cię z tąd wytargam za te tlenione włosy. Nie słyszysz? Wypierdalaj!!- krzyczałam, popychając ją w stronę drzwi. Nie szarpała sie, po prostu wyszła. Zatrząsnęłam drzwi i osunęłam sie po nich. Po moich policzkach płynęły łzy. Strumyczki zamieniły się w rzeki, a później w tsunami. Ryczałam jak głupia, przez jakąś idiotke. Wstałam i pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki gorący prysznic i już chwilę później leżałam na łóżku, opatulona kołdrą po szyje, z słuchawkami na uszach. Przez cały czas płakałam. Ale już postanowiłam.
Odpuszczę.
Michael i tak nigdy nie był by mój.
Niech Martina go sobie bierze.
Ja mogę zostać sama.
Co z tego że go kocham.
Tak, kurwa mać kocham go, a on o tym nie wie.
Miłość powinna dawać szczęście, a nie wbijać człowieka jeszcze bardziej w ziemię.
Puściłam na słuchawkach piosenkę James'a Arthur'a- Imposiblle. Zasnełam na poduszce mokrej od moich łez.

Tylko ty i więcej nikt! Michael Clifford FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz