Damy radę ty i ja,
musi nas pokochać świat.
Nic złego nie może nam się stać,
damy radę ja i ty.
Ciebie nie zastąpi nikt,
gotowi do drogi stąd do gwiazd... *
Sytuacja z tym całym wyjaśnieniem powoli stawała się dla mnie śmieszna. Ralf i reszta robili taką mega aferę z tego, że Dylan i Ashley byli kiedyś razem. Co w tym dziwnego? Co w tym złego przede wszystkim? Czy miłość stała się już uczuciem zakazanym? Czy dwoje ludzi nie ma już prawa kochać? Dlaczego ten dzisiejszy świat jest taki dziwny? Mówi się, że powinniśmy obdarzać się uczuciem. Po co jednak, gdyż uczucie, którym kiedyś darzyli się moi znajomy jest teraz powodem wielkiej kłótni. Co się dzieje?
Jednak czy to możliwe by Dylan był w stanie skrzywdzić Ash? Z jednej strony to by wiele wyjaśniało, dlaczego ekipa Ralfa tak go nienawidzi, a on ich, ale z drugiej czy... czy to możliwe? Czy mój najlepszy przyjaciel byłby wstanie zrobić cokolwiek dziewczynie!? Sam mi wiele razy mówił, że brzydzi się przemocą i dominacją w związkach. Zresztą znam go już spory czas, i wiem, że taka opcja nawet nie wchodzi w grę. Dlaczego tak pomyślałem? Może Knotter jest dość wybuchową osobą, ale dam sobie rękę uciąć, że nie skrzywdził żadnej dziewczyny...
- Ronson - usłyszałem pogardliwy śmiech Ralfa - Zegar tyka, tik tak tik tak...
- Dziękuję za odliczanie sekund, ale wolałbym usłyszeć prawdę z twoich ust niż nie głupie pierdolenie - powiedziałem i spojrzałem na jego roześmianą buzię. Jak on w ogóle może się cieszyć!? To ja zachodzę w głowę by odkryć choć kawałek prawdy, a on bezczelnie śmieje mi się w twarz?
- Och nie pompuj się tak kolego - zagadnął. - Czy Kolden mówił ci byś przygotował chusteczki? Jesteś zbyt emocjonalny na takie wyznania...
- Natomiast ty jesteś zbyt pewny siebie, co doprowadzi ciebie do zguby - rzuciłem i wyszedłem z klasy równo z dzwonkiem na przerwę.
Czyli tak się bawimy? - pomyślałem.
Nie zamierzam przejmować się ich gadaniem, znając życie po raz kolejny wcisną mi jakiś kit, że Knotter jest najgorszy na świecie. Nie tym razem! Dam sobie radę bez ich wsparcia. Proszę bardzo, niech mnie reszta świata nie lubi, ale będę miał przy sobie przyjaciela. W pewnym tego słowa znaczeniu, który mnie na pewno nie okłamie, ale pokaże umiejętność przebaczania. Zdaje sobie sprawę, że byłem hujem w stosunku do bruneta, ale postaram się to zmienić. Razem damy radę!
Po lekcjach jak zwykle udałem się do domu po drodze robiąc zakupy. Ze względu na wcześniejsze przeżycia wybrałem inny sklep by nie wpaść na Derecka. Od naszego ostatniego spotkania nie dzwonił, ani nie pisał. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko, ale dziwi jak i śmieszy mnie to, że go wspominam ciągle. Początkowo uznałem go za serio miłego faceta, myślałem, że ma rodzinę, dzieci, dobrą pracę i chciał po prostu przeprosić za to, że mnie przejechał rowerem. Jednak nie spodziewałem się takie scenariusza, że Dereck jest gejem i wpadłem mu w oko. Boże jak to brzmi! Ani to romans, ani prawdziwe życie. Niemniej jednak to jest moje życie, życie Damiena Ronsona, a tutaj nie ma szansy na realność czy prawdziwość wydarzeń. Czasami zastanawiam się cz to co aktualnie przeżywam to nie jest jakiś kabaret. Może ukryta kamera? Ile dałbym by wróciło moje dawne życie, gdzie nie przejmowałem się niczym. Miałem u boku dobrego przyjaciela, nie przejmowaliśmy się niczym. Odkrywaliśmy życie każdego dnia na nowo, nie było barier pomiędzy nami. Kłamstwa czy niedomówienia to coś, co było dla nas obce. Byliśmy jak dwie krople wody, podobni, ale jednak oryginalni na swój sposób. Nadal nie wiem jak w tak krótkim czasie jakim są trzy miesiące nasze kontakty były bliskie zeru, a ja bałem się powiedzieć mu o czymkolwiek.
CZYTASZ
Nobody Can Save Me Now
Mistério / Suspense'' - Zdajesz sobie sprawę z tego co robisz? - zapytała. - Zdajesz sobie sprawę jak ona cierpi gdy Ty.. gdy Ty... '' Damien wydaje się być zwyczajnym nastolatkiem, jak każdy w jego wieku chodzi do szkoły, imprezuje, spędza czas w towarzystwie swoich...