18. Lekcja Uczuć

162 22 8
                                    

    Usta Derecka błądziły po całym moim ciele, zostawiając na nim mokre ślady. Co chwila mnie przepraszał, i mówił, że jestem dla niego bardzo ważny. Sam już nie wiedziałem co ja mam o tym myśleć. Z jednej strony okłamał mnie, że nawet ujmę to tak, że zranił mnie wtedy. Teraz jest bardzo miły, czuły i taki kochany, że nie potrafię się na niego długo złościć. Coś sobie uświadomiłem, że moje pożądanie wobec niego nadal jest, ale górę wzięło uczucie, czyli miłość. Tak, zakochałem się w czterdziestoletnim mężczyźnie, i nie wstydzę się nazwać go moim chłopakiem. Czuje, że poradzimy sobie, że jakoś przetrwamy. Będziemy razem, i żadne przeciwności losu nie pokonają nas, naszego uczucia.

     Dereck zassał skórę na moim obojczyku, a jednym palcem błądził przy moim wejściu. Ostatni raz seks uprawialiśmy jakiś tydzień temu, gdy w ramach przeprosin kupił mi bukiet róż. Było to idiotyczne, ale na swój sposób urocze. Wiedziałem, że nie cofnie się przed niczym, by ze mną porozmawiać.

- Jesteś wspaniały, wiesz? - słyszę ten jego seksowny głos przy uchu, i całkowicie się mu oddaję - Chcę się kochać z tobą...

     Całujemy się długo i pożądliwie, jakbyśmy nie widzieli się milion dni. Codziennie rozmawiamy, czy zwyczajne smsujemy ze sobą.

     Mężczyzna schodzi pocałunkami niżej wyznaczając mokry ślad aż do mojego krocza. Prawą dłonią zaczyna masować mojego nabrzmiałego członka, a z moich ust wydobywają się samoistne jęki rozkoszy. Po chwili czuję jak przejeżdża językiem po całej jego długości i wsysa główkę do ust. Odchylam głowę do tyłu i jęczę pewnie jak jakaś tania dziwka, ale jesteśmy sami w domu, i nie muszę się bać, że ktoś nas usłyszy. Spoglądam w jego oczy, i widzę to samo co on widzi w moich - pożądanie. Nie wiem, jak to się stało, że w tak krótkim czasie stałem się podobnie niewyżyty seksualnie jak on, ale nie możemy narzekać. Mamy siebie. Cały czas masuje mi członka, i w pewnym momencie czuję jak wsuwa we mnie jeden z palców. Po chwili dodaje drugi.

- Dereck proszę...

- O co prosisz?

- Kochaj się ze mną...

     Dwa razy nie muszę powtarzać, facet całuje mojego penisa, a mi kręci się w głowie od nadmiaru doznań. Sięga do szafki po prezerwatywę i lubrykant. Gdy już jest gotowy całuje mnie mocno i usta i wchodzi we mnie delikatnie. Początkowo jestem bardzo spięty, ale rozluźniam się gdy czuję co całego. Dereck zaczyna od powolnych ruchów dając mi czas bym się przyzwyczaił, lecz z każdą chwilą jego pchnięcia się mocniejsze i głębsze.

- Dereck!

     Widzę w jego oczach miłość z pożądaniem, i wiem, że bardzo, ale to bardzo go kocham i chcę mu o tym dzisiaj powiedzieć. Jeszcze nie wyznaliśmy sobie otwarcie uczuć, zazwyczaj kończyło się to na słowach, że jesteśmy dla siebie bardzo ważni. Mam nadzieję, że to wyznanie wiele zmieni w naszej, dotychczasowej relacji.

    Ruchy starszego są bardzo mocno, ale z jakiegoś powodu nie chcę protestować. Chcę mu się oddać cały, chcę by było mu dobrze. Dla niego mogę zostać gejem, choć chyba nim jestem. Jego usta składają leniwe pocałunki na mojej twarzy, a ja czuję wielką przyjemność. Kocham go. Wkłada mi do ust jeden z palców, i daje głową znak bym zaczął go ssać. Jestem w stu procentach uległy więc wykonuję jego polecenie.

     Kładzie swoje dłonie na moich barkach i zaczyna wchodzić we mnie bardzo szybko i mocno. W pewnym momencie chyba nawet krzyczę, ale Dereck jest zbyt zaabsorbowany czynnością, i nie zdaje sobie sprawy, że zadaje mi ból. Czuję, że jestem już blisko gdyż mężczyzna masuje mojego członka. Ból przerywa nieopisana fala ciepła i przyjemności, gdy szczytujemy w tym samym momencie, czuję jak przez ciało mojego chłopaka przechodzą dreszcze, a na jego twarzy widzę uśmiech. Porusza się we mnie jeszcze przez jakiś czas, lecz przestaje.

Nobody Can Save Me NowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz