Dodatek - Rodzina

99 18 2
                                    

Pewna rodzina spacerowała sobie po parku, oboje rodziców obserwowało jak mała dziewczyna biegała za motylkami po parku. Zbliżał się koniec września, ale nadal było bardzo ciepło. Pogoda dopisywała w tym roku. Wszystko było idealnie, tak jak być powinno.

- Kate - powiedziała kobieta do córki.

- Tak Livio? - zapytało brązowowłose dziecko.

- Mamo - poprawił ją ojciec.

- Tak mamo - wybuchła śmiechem i przytuliła się do matki.

- Chcemy ci coś powiedzieć...

- Mam już siedem lat - oznajmiła z dumą Kate - Możecie mi mówić wszystko...

- Będziesz miała młodsze rodzeństwo - powiedział Jack.

- Mamusia jest w ciąży - potwierdziła Livia i pogłaskała dziecko po głowie.

- Będziemy mieli dziecko? - zrobiła wielkie oczy.

- Tak, będziemy mieli dziecko - ojciec wziął dziewczynkę na barana i zaczął z nią biegać po parku. - Będziesz musiała oddawać mu swoje zabawki, pomagać nam w jego wychowaniu, być mądrą, dobrą i starszą siostrą...

- Będę najlepszą starszą siostrą jaką będzie miało to dziecko - zapewniła Kate.

- Będziemy z ciebie dumni.

- Chłopczyk czy dziewczynka?

- W listopadzie mamusia będzie miała wizytę i wtedy się dowie...

     Kate odkąd pamiętała była córeczką tatusia. On zawsze się nią zajmował, bawił, czytał bajki na dobranoc, przygotowywał jedzenie, zawoził i odbierał z przedszkola czy podstawówki. Czasami wydawało się jej, że ma tylko jednego rodzica. Może i miała tylko siedem lat, ale odczuwała napięcie pomiędzy rodzicami. Wiedziała, że coś jest nie tak, ale nigdy nie odważyła się żadnego z rodziców zapytać o to. Mama dość często pracowała, a gdy zaszła w ciążę to już praktycznie tato był jedyną osobą, którą widywała.

- Cieszysz się, że będziesz miała brata? - usłyszała siedmioletnia dziewczynka, podczas kolorowania rysunku.

- Będę mamą?

- Hah, nie - odpowiedział ojciec - Mówiliśmy ci już, że będziesz jego starszą siostrą i będziesz o niego dbała...

- Pewnie - odparła z dumą i wróciła do kolorowania rysunku. - Kupimy mu samochody i jakieś roboty?

- Potem tak, ale gdy się urodził to będzie ciągle spał, i budził się jedynie na jedzenie...

- Nie będę mogła się z nim bawić? - na czole dziewczynki pojawiły się zmarszczki - Przecież mam być starszą siostrą...

- Ty też taka byłaś przez pierwsze miesiące życia.

- Potem będzie chciał się bawić?

- Potem tak.

     Brzuch jej matki rósł z każdym miesiącem, a brązowowłosa dziewczynka opowiadała każdemu kto chciał jej słuchać po raz setny jak mocno kopie jej brat, czy jak duży brzuch ma jej mamusia. Chwaliła się każdemu nauczycielowi w szkole, każdej koleżance czy koledze, opowiadała to nawet starszym paniom w komunikacji miejskiej gdy te pytały o ciągły uśmiech na jej twarzy. Atmosfera w rodzinie Ronsonów była najlepsza od kilku lat. Wkrótce Jack i Livia mieli się doczekać drugiego potomka, chłopczyka. Oboje bardzo się cieszyli na przyjście kolejnego dziecka, choć w głowie kobiety ciągle tkwiła nutka niepewności. Kate urodziła się dziesięć dni po terminie, i to z wielkimi problemami. Ledwo przeżyła swoje urodziny, ale teraz była już dużym dzieckiem, i nic nie było dla niej straszne. Bała się, że sytuacja może się powtórzyć, a ona nie chciała tracić dziecka. Nie teraz, gdy z wielkim trudem zaszła w ciążę, nie chciała go stracić.

     Jack wiedział jak może to załamać jego żonę, dlatego odwiedzali najlepszych lekarzy, jacy byli w mieście. Jej poród miał odbierać sam dyrektor Szpitala Świętego Łukasza, jeden z dobrych znajomych przyjaciół Livii, lekarz z powołania. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Termin zaplanowany na początek czerwca. Tydzień przed porodem kobieta miała wylądować już w szpitalu, by być pod opieką lekarzy i by wszystko poszło zgodnie z planem.

     Córeczka bardzo opiekowała się matką, gdy ta była w ciąży. Przynosiła jej herbatkę, czy różne słodkości. Chodziła z nią do sklepu, pomagała nosić torby z zakupami. Traktowała mamę jakby ta była chora, a nie spodziewała się drugiego dziecka. Oglądała z nią telewizję i słuchała jak kopie jej młodszy brat. Była wniebowzięta, wkońcu przecież zostanie starszą siostrą...

     Był dwudziesty szósty maj, Jack pracował na laptopie w salonie, a żona z córką spały. Właśnie kończył analizę wyników, gdy do pokoju weszła małżonka.

- Kate nie daje spać? - zagadnął.

- Wody mi odeszły...

     Wszystko działo się w przyśpieszonym tempie. Córka momentalnie została obudzona i ubrana. Nałożył żonie kurtkę, wziął kluczyki od auta i praktycznie wybiegli z domu. W szpitalu znaleźli się momentalnie, gdyż nocą ulice były puste, a mężczyzna nie przejmował się tym, że przejechał praktycznie wszystkie czerwone światła. Teraz liczyła się jego żona, i jego syn.

     Livia szybko została zawieziona na porodówkę, a Jack poprosił pielęgniarkę by popilnowała Kate bo sam chciał być przy żonie.

- Więc zostaniesz starszą siostrą?

- Tak - powiedziała zaspana Kate, przetarła oczka i przytuliła się do misia.

- Może chcesz się położyć spać? - dziewczynka pokręciła głową. - Przynieść ci wody?

- Poproszę.

- Zaraz wrócę.

- Będę tu czekać na mamę i tatę, oraz na mojego młodszego braciszka.

- Dobrze - starsza kobieta uśmiechnęła się i udała się po wodę dla dziecka.

     Ojciec nie pojawił się w ciągu najbliższej godziny, a Kate zdążyła usnąć na rękach pielęgniarki. Kobieta postanowiła zanieść dziecko do pokoju pielęgniarek i położyć ją na sofie i sprawdzić czemu jej ojciec jeszcze nie wrócił. Wzięła na ręce dziewczynkę, a w tym momencie z porodówki wyszedł jej ojciec. Zobaczyła łzy w jego oczach, jak domniemała łzy szczęścia. Oddała dziecko i wróciła do swoich obowiązków...

- Czy mam już brata?

- Tak Kate - powiedział przez łzy mężczyzna - Masz już braciszka...


--»۞«-- Witam w kolejnym dodatku do historii Nobody Can Save Me Now. Ten post opisuje rodzinę Rosnon, którzy oczekują przyjścia na świat ich drugiego dziecka, chłopczyka. Jak widać, atmosfera rodzinna jest bardzo dobra. Cała rodzina jest bardzo szczęśliwa, a Kate już szczególnie xD Najbliższy post, już prawdziwy rozdział pojawi się 31.12, czyli w ostatni dzień 2015 roku. Już wtedy dowiecie się, czy Damien przeżyje, czy jednak nie. Zapraszam do wyrażania swoich opinii, nie tylko o tym dodatku, ale również o całym opowiadaniu. Na wszystkie komentarze staram się odpowiadać, może z lekkim opóźnieniem, ale odpowiedzi są DRAGON



Nobody Can Save Me NowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz