Rano z przymusem wstałam z łóżka. Wolałam się wyspać i dopiero wtedy wyjechać. Niestety to by było zbyt ryzykowne. Nigdy nie wiadomo kiedy wróci mama Daviego. Z resztą im szybciej stąd pójdziemy tym lepiej. Potem umyłam zęby, wzięłam prysznic i ubrałam się odpowiednio do pogody, po czym byłam już gotowa na wyprawę. Wzięłam torbę i poszłam do Daviego.
- Hej i jak gotowy? - spytałam radośnie, byłam bardzo podekscytowana całą tą sytuacją
- Oczywiście!
- No to ruszamy w drogę!
Davy zabrał swoje rzeczy i wychodząc zostawił na stole białą kopertę z listem do jego matki. Napisał tam kilka słów na pożegnanie i brzmiały one tak..
Kochana Mamo!
Przepraszam, że Ci to robię. Bardzo chciałbym nie uciekać, jednak już nie wytrzymuję z tatą. Boję się nawet o nim pomyśleć, więc idę w jakieś bezpieczne miejsce zanim on wróci. Proszę nie szukaj mnie. Dam sobię radę. Ucałuj ode mnie Rachel i przekaż jej oraz Dänielowi, żeby się mną nie przejmowali.
Kocham Cię, DavyPoszliśmy kawałek i usiadliśmy na ławce w spokojnej uliczce, aby zdecydować gdzie dalej wędrujemy.
- Od teraz jesteśmy już bezdomi! - zaśmiał się Davy
- No nie wiem czy ty powinieneś się tak cieszyć - zaczęłam poważnie - to wcale nie jest takie fajne
- Dobra, dobra - burknął - A więc gdzie idziemy?
- Myślę, że najlepiej by było wyjechać z kraju, bo tutaj nas policja pewnie złapie - zatrzymałam się - Wziąłeś paszport prawda?
- Tak
- Uf - odetchnęłam z ulgą - To dobrze już się bałam, że zapomniałeś, a co do planu popierasz go?
- Nie mam wyboru - zaśmiał się - Ale tak serio to podoba mi się ten plan czyli jedziemy do..? - zapytał
- Myślę, że moglibyśmy pojechać do Niemczech, nawet pociąg z Amsterdamu do Berlina jest za jakąś godzinę, bo sprawdzałam - popatrzałam na chłopaka - Niestety będziemy musieli siedzieć w pociągu trochę więcej niż 6 godzin, wytrzymasz?
- No jasne! Nie ma sprawy, a co z biletami?
- Kupiłam przez internet, bo wiedziałam, że się zgodzisz - prychnęłam
- Czyli i tak nie miałem tutaj nic do powiedzenia! Ty to jesteś kochana! - uśmiechnąl się
- Cii! - zaśmiałam się, a potem trochę spoważniałam - Kupiłeś już nową kartę do telefonu, aby nikt nie mógł się do ciebie dodzwonić? - ja teź musiałam to zrobić przed ucieczką z domu przecież inaczej moja "mama" nie dała by mi spokoju
- Wczoraj wieczorem to zrobiłem - podał mi swój nowy numer i mogliśmy ruszać na dworzec
Jak już myśleliśmy było tam pełno ludzi. Czekaliśmy tam jeszcze 15 minut na pociąg i nasza przygoda wreszcie się zaczęła. Usiedliśmy na pierwszym lepszym wolnym miejscu i pociąg ruszył.
- Berlinie przygotuj się, bo nadchodzimy! - spojrzał się na mnie i ukazał swoje piękne białe zęby w szczerym uśmiechu, a w tym samym czasie dosiedli się do nas jakiś turyści. Niestety nie wyglądali na przyjaznych i nawet się do nas nie odezwali. Trudno! Najważniejsze jest to, że mamy siebie nawzajem i na pewno oni nam naszej podróży nie zrujnują swoim złym humorem.
Czułam się jakby ta podróż trwała wieczość, a na dodatek musieliśmy przesiedzieć więcej niż pół dnia w tak niewygodnych siedzeniach. Większość drogi i tak przegadaliśy, a tematy do rozmów nam się ciągle nie kończyły. Dobrze też, że mieliśmy kupione bilety, bo konduktor je dokładnie każdemu sprawdzał..
Jak już dotarliśmy do Berlina było ciemno. Postanowiliśmy, więc zatrzymać się w jednym z najtańszych moteli. Mam wystarczająco dużo pieniędzy, aby pozwolić sobie na chociaż jedną taką noc. Tak to jest jak się miało duże kieszonkowe, a nie wydawało się go na żadne głupoty. Sama zapłaciłam za pokój i Davy nic nie musiał nic wydawać, ale było mu trochę głupio, że on nie ma tyle kasy, ale mi to wcale nie przeszkadzało. Nasz "apartament" jest bardzo skromy, a na dodatek posiada łóżko małżeńskie.
- Coś czuję, że czeka nas upojna noc - zaśmiał się Davy patrząc na nasze dzisiejsze miejsce do spania
- Weź przestań, wszystkie inne pokoje były zajęte - burknęłam - Ciesz się, że w ogóle masz dzisiaj dach nad głową przyjacielu
- Wiem, przepraszam - podszedł do mnie i musnął mnie w czoło, a ja lekko się zadrżałam - a teraz idę spać, bo jestem padnięty
Zasnęliśmy w mgnieniu oka i chodź było nam nie wygodnie cieszyłam się, że wreszcie uciekliśmy od tych wszystkich problemów.
~~~~~~~~~
I jak podoba się rozdział?
Gwiazdkujcie, komentujcie, a ja postaram się jak najszybciej napisać nowy!
♡☆♡
![](https://img.wattpad.com/cover/47531403-288-k349409.jpg)
CZYTASZ
love, life
Teen FictionŻycie lubi nas zaskakiwać, przez co zdarzają się rzeczy, które chciałoby się wymazać z pamięci... "Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze."