Staram się zapomnieć, o tym co się stało, ale to nie takie proste. Chłopaki zostali złapani i siedzą teraz w więzieniu. Zostali skazani na 5 lat więzienia. Jak dla mnie i tak powinni dostać więcej. A Jasper? Dostał tylko w zawieszeniu na 3 lata. Nie raz mnie przepraszał, za to co zrobił. Przychodził z czekoladkami, kwiatami, pluszakami. Mama go nawet nie wpuszcza do domu. Nie chcę się z nim widzieć. Nigdy mu tego nie wybaczę. Co prawda tłumaczył się, że został do tego zmuszony, był szantażowany przez co uniknął jakieś większej kary. Nie miał zbyt wielkich konsekwencji swojego czynu.
O szkole nawet nie myślę. Chodź i tak niedługo do niej idę lecz już do tej u nas w nowym mieście. Tak, z tego wszystkiego wcześniej się przeprowadziliśmy i natychmiast zmieniłam szkołe. Nie mogłabym chodzić w tamtym budynku i udawać, że nic się nie stało. W tej nowej pewnie i tak nie jeden będzie mnie znał z wiadomości w telewizji. O moim gwałcie dowiedziała się niestety cała Holandia. Oczywiście nie były podawane moje dane, ale zapewnie nie jeden się dowie o tym, że to ja.
Codziennie też spotykam się z Davym. On naprawdę zawsze dodaje mi otuchy i poprawia humor. Z nim czuję się o wiele lepiej. Pomaga mi bardziej niż jakiś psycholog. Nawet ten najlepszy.
Gdyby nie Davy to już dawno by mnie na tym świecie nie było...
Mimo, że blizny i tak zostaną na całe życie muszę się podnieść i ruszyć dalej. Nie mogę tak bezczynnie siedzieć na tyłku.
Znając moje szczeście pewnie i tak zaraz wydarzy się znów coś tragicznego.
Już nigdy nie będę dawną szczęśliwą Sophie mającą pełną rodzinę. Dziewczyną bez najmniejszych problemów, cieszącą się z tego co ją otacza, osiągającą sukcesy w życiu. Jedynie teraz z czego jestem dumna to to, że jeszcze nie zdołałam się zabić po tym wszystkim co mi się przytrafiło.
Teraz czuję, że muszę się przejść. Zrobiło mi się bardzo gorąco z tego wszystkiego. Ja po prostu nie mogę myśleć o ostatnich miesiącach.
Ubrałam ciemną kurtkę zimową idealnie pasującą do nowych, jeszcze nie noszonych kozaków. Nie miałam okazji ich jeszcze nałożyć, ponieważ śnieg w tym roku nie bardzo chciał u nas zagościć. Dziś jednak spadło kilka centymetrów tego białego puchu.
Gdy tylko wyszłam z domu, poczułam zimny powiew wiatru. W końcu jest zima. Moja ulubiona pora roku.
Poszłam do pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. Wokół mnie nie było zbyt wielu osób, bo komu by się chciało w tak mroźny dzień wychodzić z domu? Chyba tylko mnie.
Zaczęłam rozmyślać nad tym co ostatnio się wydarzyło, a co mogło się wydarzyć. Gdybym wtedy jednak nie poszła z Jasperem to pewnie nie zostałabym zgwałcona. W ogóle nie powinnam zaczynać z nim znajomości. Mogłam się domyśleć, że nikt normalny nie będzie chciał się ze mną rozmawiać.
Rozglądnęłam się wokół mnie. Jest tutaj naprawdę ładnie. Rzadko kiedy wychodzę na dwór i to jeszcze w taką pogodę, ale dziś mam o wiele lepszy humor niż przez ostatnie kilka miesięcy. Wreszcie czuję, że żyję.
Po chwili dosiadły się do mnie dwie dziewczyny. Spojrzały na mnie ciekawsko i "przeanalizowały" mnie od góry do dołu.
- Chcesz jednego? - spytała się blondynka wyciągając paczkę papierosów.
- Nie, dzięki - burknęłam.
- Bierz, nie krępuj się - nalegała.
- No dobra - odpowiedziałam, a dziewczyna podała mi papierosa. Jeszcze nigdy nie paliłam, ponieważ nie czuję takiej potrzeby, ale kiedyś musi nadejść ten pierwszy raz. - Macie ogień?
- Jasne - spojrzała na mnie, po czym zapaliła mi papierosa.
- Dzięki - odpowiedziałam i wciągnęłam trochę tytoniu. Zaczęłam mocno kaszleć, a dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Pierwszy raz?
- Ta-ak - zająkałam się.
- Chyba jesteś tutaj nowa co nie? - zapytała brunetka.
- No tak, niedawno się tutaj przeprowadziłam, a wy? Długo tutaj mieszkacie? - spytałam z ciekawości.
- To jest nasze rodzinne miasto, mieszkamy tutaj od urodzenia i tak, jesteśmy siostrami. - przyglądnęłam im się bardziej, naprawdę wyglądają na siostry.
- Właśnie zauważyłam, że jesteście do siebie podobne. A tak w ogóle to jestem Sophie - odrzekłam trochę skrępowana.
- Ja jestem Haidy, a to jest Tanja - przedstawiła je blondynka
- Dobra, miło było was poznać, a teraz muszę już iść.
Pożegnałam się i ruszyłam do domu. One wydają mi się być naprawdę miłe, ale już tyle razy się zawiodłam na innych, że wolę nie oceniać nikogo tak pochopnie.
~~~~
Rozdział mi nie za bardzo wyszedł, ale już tak długo żadnego nie było, że musiałam go wreszcie napisać! Mam nadzieję, że Wam chodź trochę się spodobał. ♡

CZYTASZ
love, life
أدب المراهقينŻycie lubi nas zaskakiwać, przez co zdarzają się rzeczy, które chciałoby się wymazać z pamięci... "Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze."