Rozdział #2

1.2K 67 4
                                    

Jestem - oznajmił Oliver uśmiechnięty od ucha do ucha ponieważ w końcu udało mu się załagodzić konflikt z rodziną.

-Co takiego się stało?-zapytał wciąż uśmiechnięty.Podchodząc do stanowiska jej siedzenia.

-Chodź tu, mina ci zrzednie-rzuciła niedbale Felicity. Ollie podszedł posłusznie a ona puściła mu nagranie , jego mina rzeczywiście zrzedła , wszelka radość z jego twarzy znikła w ciągu sekundy.

-Czy to ta kamera o której obserwowanie cię prosiłem?-zapytał zmieniając swój wyraz twarzy.

-Tak,ale czemu mnie o to prosiłeś?-zapytała obracając się do niego twarzą.

-Prosiłem ,ponieważ kilka dni temu spotkałem się z porucznikiem Lance'm aby zapytać co z Laurel a on wtedy powiedział mi , że ma pewne zgłoszenia o strasznych morderstwach i poprosił abym się tym zajął, bo boi się o Laurel. Ostatnio wpadała w różnie tarapaty.

-Prosi strzałę o rozwiązanie kilku nietypowych morderstw ? -dowiadywał się Digg.Który właśnie wtedy szedł w ivh stronę.

-To nie były zwyczajne morderstwa -rzekł im i dodał

-Porucznik wszystko dokładnie mi opisał , morderca porywa ofiarę , wyrywa włosy i zęby , obcina jakąś kończynę i przyszywa do innej a potem te   ,, nieudanie dzieła" zabija...- powiedział nieprzyjemnym głosem.

-To psychopata leczył się w psychiatryku w Central City ale zwiał- oświadczył im jeszcze.

-Nie , nie domyśliłabym się tego- rzuciła zgryźliwie Felicity

Niezrażony Oliver kontynuował;

-Przeglądałem te akta i wszystko poza imieniem i nazwiskiem jest utajnione.Nasz psychopata nazywa się John Anders.

-Felicity...

-Tak,tak wiem mam się włamać do policyjnej bazy danych i go sprawdzić

-Tak-powiedział, już rozdrażniony jej zachowaniem co do niego.W głębi duszy zastanawiał się co ją ugryzło , co  takiego jej zrobił.

Felicity bez dalszych sprzeczań wzięła się do roboty

-Ollie mamy pewien problem...-powiedziała zmartwiona.

-A jaki?-spytał bardziej z przyzwyczajenia niż z chęci rozmowy z nią.

-A taki , że policja usunęła te akta z ogólno dostępnej bazy danych -oznajmiła trochę zawiedziona

-Zgaduję ,że muszę się włamać do archiwum ale słysząc twój głos uznaję , że jest jeszcze jakaś przeszkoda- rzekł monotonnym głosem

-Dokładnie tak- powiedziała rozdrażniona Felicity , której odebrano możliwość powiedzenia tego co przed chwilą odkryła- to skoro jesteś tak przewidujący to może już wiesz z jakiego powodu?- zapytała wnerwiona Felicity.

- Nie jestem geniuszem więc nie wiem - rzekł Oliver , który czuł się atakowany i nie rozumiał zachowania swojej przyjaciółki, chciał on zakończyć tę kłótnię prowadzącą donikąd.

-Więc...-zaczęła i równie szybko skończyła

-FELICITY!-nagle do rozmowy włączył się Digg

-Co?!- naskoczyła na niego,lecz po chwili zrozumiała co zrobiła.

-Przepraszam cię Digg, nie wiem co mnie poniosło- powiedziała zażenowana i zła na siebie ,że dała upust emocjom.

-Nie mnie powinnaś przepraszać...- powiedział stanowczo Digg , podkreślając te słowa wskazując w jego stronę.

Lecz właśnie w tym momencie Oliver obrócił się napięcie i wyszedł aby wszystko sobie przemyśleć...

Strange History Of ArrowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz