Rozdział 8 (bonusowy)

66 3 1
                                    

Siedziała tam. Chyba jej było zimno. Teraz wyglądała na taką  kruchą i bezbronną istotę. Podobno miała kły jak nie wiem! Od Kala słyszałem. I ma cudowne włosy... Oczy jedno jak diament, drugie jak... Czekolada? Nieważne...
- Co się tak na nią gapisz? - wyrusł koło mnie jak spod ziemi Sam.
- Hej... No ładna jest... - Ups... Chyba powiedziałem nieco za dużo. Czekałem na wybuch śmiechu że strony 30-letniego kolegi.
- Jej jest zimno. Może idź... Weź bluzę i dalej sobie radź. - i  odszedł. Radź sobie. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Zrobiłem tak, jak radził. Wziąłem moją najlepszą z pluszem w środku. Poszedłem. Światło księżyca tak cudownie rozświetlało jej twarz... Chłopie, weź się w garść! Ale ona jest taka cudowna... Nawet jej nie znasz! Ma cudowne oczy... I może okazać się jedną z tych głupich bab, co wykorzystują  cię, żeby same nie musiały płacić za najdroższe ciuchy! Wiem, wiem, ale... Żadnych ale! Najpierw musisz ją poznać!
Ten monolog mógłby się ciągnąć w nieskończoność, ale do... ach tak, Anabeth zostało tylko 5 metrów. Idę na żywioł!
- Już ci ciepło? - spytałem.
- Tak... dziękuję.
- Mieliśmy już okazję porozmawiać?
- Liczy się cześć? - jest już chyba trochę pewniejsza.
- Acha - uśmiechnę się, co mi tam. - Chcesz? - wziąłem dla niej pieczoną piankę.
- Dziękuje. Miły jesteś. - gdyby nie ciemność, zauważyłaby moje rumieńce.
- Ty też. - jakie ma piękne usta...
Dalej się już potoczyło. Polubiłem ją. Zaprzyjaźniłem się z nią. Może będzie coś więcej? Nie, stop! Ledwo ją poznałeś! Tak... mieszanina uczuć. Tych pozytywnych. Gadaliśmy do 1. Ma gadane. I fajny charakter w moim typie. Jest taka jak ja, tylko ładniejsza. Chciałbym utrzymać tą przyjaźń. Dobranoc...

Taki bonusik :) Spotkanie z punktu widzenia Toma. Podoba się? To do następnego! (bonusiku);)

Tajemnice Wilczego Rodu [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz