Rozdział 13 (bonusowy)

59 4 2
                                    

To nie miało sensu. A raczej miało sens, ale... aaaa! Dobra. Prawdopodobnie ten potężny mag, który rzucił klątwę na Anabeth chciał aby coś sie opóźniło. I to był sens. Ale przcież kto by chciał przyspieszyć koniec świata!?

Puk, puk, puk.

- Lucy? Ja w dwóch sprawach. - do pokoju wszedł Kal. Bardzo lubiłam tego wilka.
- Dobrze. Siadaj.
- Lucy...
- A no tak. Ty nie mozesz siadac na krzesłach. Przepraszam. Mam zbyt wiele na głowie.
- Po pierwsze: chce jechać z Anabeth, Cat i Tomem do Egiptu.
- Na pewno? Kal... sam wiesz. - powiedziałam.
- Lucy jestem pewien. Jestem gotowy stanąć w służbie korony króla. Jestem gotów odnaleźć Arama. - powiedział to z taką pewnością siebie że prawie przestałam miec wątpliwości.
- Zrób jak uważasz. A ta druga sprawa?
- Poszedłem na zwiady i wiem gdzie wampiry mają swoją siedzibę. To bardzo bardzo niedaleko. Jakies 10,5 mili.
- Per deos. Straciliśmy element zaskoczenia.
- Niekoniecznie. Wiedzą, że mają do czynienia z wybrańczynią.
- Wybrańczynią... - powtórzyłam stukając pazurami o blat biurka.
- Tak. Cat pochodzi z krwi Kleopatry. Cóż... wszystko na to wskazuje.
- Jej ojcem jest wilkołak.
- Ale matka człowiekiem. Prawdopodobnie to ona pochodzi z krwi faraonów.
- Natalie... - powiedziałam imię matki Any. Nie mogłam uwierzyć.
- Natalie i Carter. Anabeth nosi w sobie krew Starożytnego Egiptu i krew wilkołaczą. Niebezpieczna mieszanina. Do tego Kappa siedząca w jej ciele.
- Musi sobie poradzić. Ale jak dostaniecie sie fo Egiptu?
- Hmmm... najprawdopodobniej portalem. Beth będzie musiała zwrócić sie o pomoc do Kappy.
- A nasza grupka ma walczyć z wampirami. Po prostu cudownie. Do tego wszystkiego jestem skłócona z... nim. - nie łatwo mi się do tego przyznawać ale się rozpłakałam. Poczułam się bezsilna. Straciliśmy już jednego wilkołaka a teraz mamy narażać trójkę nastolatków i wilka aby ocalili świat a ja nie mogłam nic zrobić. Mam tego dość. Kal podszedł i trącił moją rękę pyskiem.
- Nie martw się. To tylko ocalenie świata. Chcesz piankę?

Hej! Sorry nie miałam weny ): Życie...
No to do następnego!
Berry

Tajemnice Wilczego Rodu [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz