//10//

4.7K 359 10
                                    

>> Oczami Stewa <<

Wchodząc na salę miałem ochotę rozwalić wszystko napotkane na mojej drodze. Słowa Drake kręciły mi się po głowie. Czemu musiałem być taki głupi, i zacząć się z nim zadawać. Niech go szlag!

Podeszłem do stolika przy którym siedziała moja piękna Bru, i Octavia. Jak to jest możliwe że jeszcze się nie pozabijały?

- Stew..
Usłyszałem słaby głos Brooke, ale nie miałem teraz czasu na nic. To była zbyt poważna sprawa.
- Nie teraz Brooke.
Warknąłem, chodź nie specjalnie, po prostu wszystkie emocje we mnie buzowały. Spojrzałem na Octavie dając jej do zrozumienia że ma iść ze mną. Teraz.

Wychodząc na dwór Drake i jego banda już czekali. Głęboki wdech dla uspokojenia i wyciągnąłem saszetkę z kieszeni którą podałem mężczyźnie.

- Ile?
Mruknął Drake przejeżdżając palcem po kasie.
- 20 tysięcy. Tyle ile ci wiszę.
Powiedziałem a Drake zaśmiał się szyderczo spoglądając na mnie.
- Zapomniałeś o oprocentowaniu kolego. Jeszcze 10 tysięcy. I to jeszcze dziś.
Powiedział tykając mnie w klatkę piersiową palcem.
- Co?! Powaliło cię do końca?! Człowieku z kąd ja ci wezmę 10 tysięcy w ciągu kilku godzin?!
Warknąłem odsuwając jego ręke, na co Drake tylko się uśmiechnął i pokiwał potakująco głową, po czym się odwrócił i zaczął odchodzić. Wsiadając do swojego auta powiedział.
- To twój wybór.

Wchodząc do środka z Octavią spotkałem Brooke, która nawet nie raczyła na mnie spojrzeć. Brawo Stew. Jesteś zajebisty.

- Gdzie się wybierasz?
Zapytałem uważnie się jej przyglądając. Dziewczyna mruknęła że idzie zapalić po czym straciłem ją z pola widzenia.

Polałem sobie wódki, po czym szybko wlałem to w siebie, chcąc jak najszybciej się rozluźnić.
- Ona cię kocha.
Powiedziała Octavia, na co tylko pokręciłem potakująco głową.
- A ty jesteś głupkiem.
Warknęła spoglądając się na mnie.
- Oh proszę cię, sama chciałaś się ze mną przespać. Wiedziałaś w jakim w tedy byłem stanie.
Mruknąłem uciekając wzrokiem od jej oczu.
- Dobrze wiesz że gdybym wiedziała że jesteś z nią, nawet bym cię nie dotknęła. A na twoim miejscu uważała bym na Brooke teraz. Mocno wkurzyłeś Drake.
Warknęła wstając od stołu. Przyglądałem się jak idzie w stronę wyjścia. Ciężko westchnąłem i wyciągnąłem telefon z kieszeni. Już dawno po północy.

Brooke. Przypomniało mi się że wyszła na fajkę i jeszcze nie wróciła. Gwałtownie wstałem i popędziłem za Octavią w stronę wyjścia. Przed budynkiem nie było po niej śladu. Kontakty, numer Brooke, połącz. Minęło kilka sygnałów, nagle ktoś odebrała telefon. Usłyszałem głośny trzask, na który przeszły mnie ciarki po całym ciele, a serce zaczęło bić szybciej.
- Brooke? Wszystko okej?
Zapytałem nie pewnie. Z drugiej strony zaczął dobiegać szyderski, dobrze mi znany śmiech.
- Cześć, Steward. Miło cię słyszeć. Już się stęskniłeś za laleczką?
Powiedział Drake. Potrafiłem sobie wyobrazić jak się uśmiecha wypowiadając te słowa.
- Co ty jej zrobiłeś ty draniu!
Warknąłem na co Octavia spojrzała na mnie z przerażoną miną.
- Ja? Nic. Pomogłem jej zasnąć chwilowo.
Powiedział a ja czułem jak adrenalina i złość znajduje się teraz w całym moim ciele i próbuje się wydostać.
- Jeśli ją tkniesz to obiecuje że..!
- Hola, hola, hola. Młody. To ja tu ustalam warunki. A co do twojej księżliczki, trzeba było na nią bardziej uważać. Albo może poświęcić jej więcej uwagi? Musiałeś ją skrzywdzić, ponieważ już z daleka było słychać jej szloch który roznosił się po każdym zakątku tych ulic.

Powiedział po czym się rozłączył. Próbowałem się dodzwonić jeszcze kilk razy, ale już nikt nie odebrał. Ręce mi się trzęsły i czułem ukłucie w klatce piersiowej na samą myśl, co mogą zrobić mojej księżniczce...

>> Oczami Brooke<<

Otwieram powoli oczy. Czuje jak by moja głowa miała za chwilę wybuchnąć. Jasne świtło drażni moje oczy. Obraz staje się powoli wyrazisty. Przejeżdżam dłonią obok siebie, czując zimny beton. Leżę na zimnym betonie. Dostrzegam rażącą mnie lampę na przeciwko. Obok niej jest krzesło, na którym ktoś siedzi. Podnoszę ostrożnie głowę. Dostrzegam mężczyznę. Ciemno włosy, z lekkim zarostem. Spogląda uważnie w moją stronę. W jego oczach dostrzegam pustkę. Tak jak by nie miał uczuć, co sprawia że strach we mnie wzrasta. Gdy mężczyzna zauważa że się obudziłam wstaje, i powoli podchodzi w moją stronę.



Through Everything With You~©Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz