//12//

4.5K 348 18
                                    

Przez siedzenie w tym pomieszczeniu od dłuższego czasu, oparta o chłodną ścianę, patrząc przed siebie, straciłam poczucie czasu całkowicie.

Byłam zmęczona, ale emocje- w tym najbardziej strach, nie dawały mi zasnąć. Zastanawiało mnie co teraz robi ten ciemno włosy facet, i co robi teraz Stew. Czy w ogóle zauważył że mnie nie ma? Czy może był zbyt zajęty Octavią?

Moja nadzieja na to, że Stew jakimś cudem mnie uratuje powoli umiera.

Moje myślenie zakłucił mi zgrzyt otwierających się drzwi, w których ukazał się ciemno włosy mężczyzna. Uważnie mi się przyjżał z podejrzliwym uśmiechem na twarzy i po chwili zaczął kierować się w moją stronę. Chyba mam kłopoty.

>>Oczami Stewa<<

Spojrzałem na zegarek. Godzina właśnie wybiła osiemnastą. A narazie zdążyłem uzbierać zaledwie nie cały tysiąc. Pozostało mi trzydnieści osiem godzin, i czterdzieści pięć minut. Zajebiście.

Przebyłem z chłopakami pół miasta, odwiedzając bliskich i znajomych. Każdy z nich NAGLE nie ma pieniędzy. Tysiaka uzbierałem z kasy chłopaków i tego co miałem ja.

Wchodzę zdeterminowanie do mieszkania i zaczynam przeszukiwać każdy zakamarek tego mieszkania. Musze tu coś znaleźć.

Nagle przypomina mi się o pudełku w którym Brooke odkładała pieniądze na 'czarną chwilę'. Ta sytuacja chyba się do niej zalicza.

Otwierając pudełko przypominają mi się jej słowa. '' Jeśli ruszysz to pudełko to zapoznam cię z moją złą stroną.''

Na tą myśl na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Który znika na samą myśl o tym w jakiej sytuacji znajduje się moja księżniczka. I to przeze mnie. Czuję jak pod wpływem złości mocno zaciskam szczęki.

W pudełku znajduję nie całe trzy tysiące. To nadal mało. Brakuje mi jeszcze sześciu tysięcy, a do głowy nie przychodzą mi żadne pomysły z kąd je wezmę.

W najgorszym przypadku... Będę TO musiał trobić dla Brooke. Dla mojej księżniczki wszystko.

Postanawiam że jeśli za jakieś dwadzieścia pięć godzin nie będę miał pieniędzy to zrobię TO. Ten plan może wypalić.


>> Oczami Brooke <<


Mężczyzna prowadzi mnie przez ciemny hol, mocno trzymając za moje ramie. Ał. Co za dupek.
- Więc księżniczko, powiedz mi, jakiś ulubiony kolor lub kruj bielizny?
Mówi nawet na mnie nie spoglądając. Krzywie się na te słowa i mówię.
- Po gówno ci to wiedzieć?
Na te słowa mężczyzna popycha mnie, tak że moje ciało mocno zderza się ze ścianą, na co przez chwilę tracę dech.
- Na twoim miejscu, uważał bym na słowa księżniczko.
Mówi mężczyzna przyciskając mnie do ściany. Śmierdzi od niego alkoholem.
- Po pierwsze, nie mów do mnie księżniczko. Po drugie będę się odzywać jak tylko mi się będzie podobać. Jak chcesz mnie zabić to zrób to nawet teraz.
Wysyczałam przez zaciśniętą ze złości szczękę. Facet się odsunął i sarkastycznie zaśmiał.
- Nie zrobie tego. Zbyt bardzo mi się podobasz KSIĘŻNICZKO.
Po tych słowach odwrócił się i pociągnął mnie dalej za sobą. On nie ma prawa mnie tak nazywać. Tylko Stew. Odszarpnęłam rękę na tyle mocno, aby wyrwać się z jego uścisku, na co on sie zatrzymał.
- Widocznie nie jesteś zbyt mądry aby zrozumieć co znaczy NIE MÓW TAK DO MNIE! Może ci to przeliterować?
Warknęłam, a on tylko się zaśmiał.
- Rozumiem. Co nie znaczy że się ciebie posłucham. Nie ma w tym nic złego. On ją też tak nazywał gdy się do niej kleił.
Powiedział z rozbawieniem w głosie. On? Nie..
- Drake..
Wyszeptałam zdając sobie właśnie sprawę z tego, kim jest ten mężczyzna. I dlaczego mnie tu trzyma. Nie potrafiłam tego zatrzmać. Wymiękłam. Palące krople poleciały jak szalone. Drake uważnie się przyglądał. Zamieniłam cały mój smutek w złość i nienawiść. Podniosłam głowę i przetarłam oczy.
- Czarna koronka. Prowadź dalej.
Mruknęłam idąc przed siebie, a Drake za mną już nic nie mówiąc.


Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia w którym znajdowała się bielizna, ciuchy, i inne rzeczy na które nie miałam ochoty spoglądać. Drake zaczął coś robić a ja usiadłam przed wielką toaletką.
- Masz. Możesz się trochę pośpieszyć. Czekam za tymi drzwiami. Bądź dzielna.
Powiedział po czym zniknął.

Spoglądałam się w lustro. Dzielna. Chwyciłam za jakiś makijaż i delikatnie się umalowałam. Teraz czas na coś trudniejszego.

Rozebrałam się do naga. Nie przeszkadzała mi myśl że może tu być jakaś kamera. Czuje że będzie jeszcze gorzej. Wlożyłam czarną koronkową bieliznę i spojrzałam w lustro. Ładna. Ale coś jest nie tak. Jestem głodna jak cholera, i mam ochotę na tosty. Troche mnie muli. A mój brzuch nie wygląda jak zazwyczaj.
Nie. To nie może być prawda. Czy ja?...
- Świetnie. Zapraszam.
Usłyszałam głos Drake. Głęboki wdech i wychodzę.





Through Everything With You~©Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz