Udało mi się przysnąć, lecz nie na długo. Obudził mnie zgrzyt otwierających się drzwi. Otworzyłam powoli oczy. Ta cholerna lampa znów mnie oślepia.
Podnoszę się do pozycji siedzącej i ocieram zmęczone oczy. Gdy je ponownie otwieram ukazuje mi się jakiś facet. Tym razem to nie był Drake.
Mężczyzna miał podwinięte rękawy swojej czarnej koszulki, co odkrywało jego tatuaże. Miał ciemno brązowe włosy, mocny zarost, i śmierdziało od niego fajkami i alkoholem. Mam ochotę zapalić.
Nagle on zaczyna iść w moją stronę, co pobudza we mnie strach. Staram się tego nie okazywać i wstaję, co chyba nie było najlepszym pomysłem gdyż mężczyzna przyciska mnie do ściany, trzymając rękę na mojej szyi.
Chcąc nie chcąc zmuszam siebie aby spojrzeć mu w oczy. Na jego twarzy pojawia się podejrzany uśmiech.
Kątem oka widzę jak jego ręka unosi się coraz wyżej.
Nagle na moim udzie roznosi się jego dotyk. Nie przyjemnym dotyk, który wzbudził we mnie obrzydzenie.
Odepchnęłam go od siebie jak najszybciej, lecz nie na długo. Mężczyzna z jeszcze większą agresją podszedł do mnie i przycisnął mnie do ściany, tak że czułam całe jego obleśne ciało.Jego ręce zaczęły jeździć po moim ciele, przez co zaczęłam krzyczeć, ale na marne. Mężczyzna zakrył mi usta starając się mnie uciszyć, po czym go ugryzłam z całej siły, na co on odskoczył na chwilę i warknął.
- Ty dziwko.
Potem się tylko zamachnął... To stało się tak szybko...>> Oczami Stewa <<
Chodziłem zdruzgotany myślami po pokoju. Zrobię to. Dla niej.
- A co jeśli tobie się coś stanie?
Zapytał Troy pi chwili namysłu.
- Dla mojej księżniczki wszystko.
Mruknąłem zatrzymując się przy oknie.
- Załatwiłeś wszystko o co prosiłem?
Zapytałem po czym spojrzałem na zegarek. Szybko w głowie obliczyłem że zostało mi nie całe dziesięć godzin.
- Wszystko.
Powiedział Troy.~ Godzinę później.
Wchodzę do auta i wyciągam telefon z tylnej kieszeni jeansów, po czym wybieram numer do Drake.
- Proszę, proszę, proszę. Czuję się zaszczycony. W jakich to okolicznościach dzwoni pan Steward? Niech zgadnę.. Nie udało ci się uzbierać pieniędzy.
Powiedział Drake. Wyraźnie słyszałem rozbawienie w jego głosie.W pierwszym momencie miałem ochotę rozwalić telefon. Wyżyć się. Ponieważ miał rację. Nie udał mi się tych pieniędzy uzbierać. Ale to nie dla tego dzwonię.
- Wręcz przeciwnie. Mam co do grosza. Dzwonię aby się dowiedzieć w jakim miejscu się spotykamy.
Powiedziałem po chwili namysłu.- Nie przestajesz mnie zaskakiwać Stewardzie... Wybierz dowolne miejsce. Wyślę kogoś.
Powiedział Drake.
- Nie.
Zaprzeczyłem bez chwili namysłu.
- Spotkam się z tobą. I oddasz mi Brooke. Mam co chciałeś. Chyba się nie boisz?
Warknąłem.
- Oczywiście że nie. Po prostu ci nie ufam. Z resztą Brooke, też. Niby taki męski. Niby tyle dla ciebie znaczy, a przespałeś się z inną... W każdym bądź razie spotkajmy się koło starej elektrowni za godzinę.
Powiedział Drake po czym się rozłączył. Odłożyłem telefon po czym odpaliłem auto.- Wieęc.., gdzie jedziemy?
Zapytał Troy spoglądając na mnie.
- JedzieMY?
Zapytałem unosząc brwi.
- Ja, jadę do starej elektrowni. Ciebie odstawiam po drodze do domu.
- Co?! Nie ma mowy. Stary zostaję z tobą do końca.
Przerwał mi Troy, na co tylko pokręciłem przecząco głową, i po chwili dodałem.
- Nie mogę ryzykować kolejnego życia. Jeśli mi się nie uda, to TY będziesz musiał się zająć Brooke..
- Zostaję z tobą do końca.
Powiedział stanowczo Troy. Ciężko westchnąłem, po czym skupiłem się na drodze.Strach rozdziera mnie od środka. Nie boję się tego, że coś mi się stanie. Boję się że przez moją głupotę zapłaci Brooke. Znów. A jeśli jej się coś stanie.. Nie nawet tak nie mogę myśleć.
Zaciskam dłonie mocno na kierownicy. Zastanawiam się, co będzie jeśli mój plan nie wypali...
>> Oczami Brooke <<
Otwieram oczy. Czuję jak ból się nasila. Całe moje ciało jest obolałe. Czuję chłód. Gorszy niż wcześniej. Zbieram w sobie siłę i przejeżdżam ręką po moim brzuchu, w dół. Nie czuję moich spodni. Tylko moje majtki.
To wzbudza we mnie jeszcze większy strach, a adrenalina powoduje że podnoszę się migiem do pozycji siedzącej. Nadal znajduję się w tym samym pomieszczeniu. Nie ma już tego mężczyzny. Nagle zgrzyt drzwi coś we mnie pobudza, i ze strachu podsuwam się pod samą ścianę.
Moim oczą ukazuje się Drake. Rozglądam się powoli, i dostrzegam moje spodnie i koszulkę kilka metrów dalej. Spoglądam obok siebie, i widzę krew. Nie wiem co myśleć. Wiem tylko tyle że czuję strach...
---------------------------------------------------------
Ta dam! Wybaczcie że musicie tyle czekać ale słabo u mnie z czasem <3
Jak myślicie co się stało z Brooke? I co postanowił zrobić Stew? A co się stanie z Brooke jeśli nie wypali jego plan? Hmm.
Postaram się dodać następną część za 3-5 dni max <3
CZYTASZ
Through Everything With You~©
Novela JuvenilDruga część - Sorry I'm different. Can you still love me?