Zmęczona odpisałam na ostatniego maila i wyłączyłam laptopa. Z dnia na dzień odbieram ich coraz więcej, a wszystkie dotyczą tego samego.
"Ma pani jeszcze jakiś wolny termin?" - cóż, chciałabym mieć. Wbrew pozorom moja praca wcale nie jest taka łatwa. Od czasu, kiedy tata przepisał firmę na mnie nie mam nawet pół godziny, aby odpocząć. Ciągle muszę wypełniać papiery i przyjmować ludzi. Nie dziwię się, że mi ją oddał. Jest tutaj naprawdę dużo do roboty.
Oczywiście to nie tak, że nie lubię swojej pracy. Wręcz przeciwnie - kocham ją. Uwielbiam robić zdjęcia i nawiązywać kontakt z gwiazdami. Widok Seleny Gomez czy Barbary Palvin w moim studio to nic nowego. Czasem jednak uważam, że przydałyby mi się wakacje.Zmarnowana i ledwie żywa wstałam z krzesła. Ogarnęłam jeszcze szybko biurko, bo długopisy i kartki leżały w totalnym nieładzie. Przetarłam ręką zmęczone oczy i spakowałam do torby swoje rzeczy. Wyszłam ze swojego gabinetu i podążyłam w kierunku wyjścia.
- Maddie, wychodzę! - zawołałam, a następnie ściągnęłam z wieszaka bluzę, bo wieczorem jest już zimno. Od kilku miesięcy zbyt często zostaję w pracy do późna, przez co wychodzę jako jedna z ostatnich. Maddie, podobnie jak ja, ma teraz więcej pracy i zawsze zamyka studio.
- Ashley, czekaj chwilkę - dziewczyna podbiegła do mnie ze stosem magazynów. - Masz ochotę coś poprzeglądać? - uśmiechnęła się słodko i wskazała na okładkę z jakimś umięśnionym facetem bez koszulki.Naprawdę padałam już na twarz, ale jej urokowi nie da się odmówić. Szczególnie, kiedy wlepia we mnie te swoje niebieskie tęczówki. Nie żebym była less, tylko po prostu uważam, że moja przyjaciółka jest bardzo ładna. Od zawsze zazdrościłam jej tych pięknych blond loków.
- No okej - przewróciłam oczami i podążyłam za nią do jej gabinetu. Usiadłyśmy na czarnej, skórzanej sofie i wzięłyśmy pierwszy lepszy magazyn. Na okładce znajdowała się fotografia Demi Lovato.
- Okropne zdjęcie - skomentowała Maddie. - Słabe światło, przez co wygląda jakby była wybieloną murzynką.
- Ty byś tylko hejtowała - powiedziałam śmiejąc się. - O, to jest fajne.
- A kto to? - przyjaciółka zajrzała mi przez ramię.
- Nie mam pojęcia, ale ma ciekawe rysy twarzy. Chciałabym jej zrobić kilka zdjęć - mówiłam przyglądając się innym zdjęciom tej dziewczyny.
- Pewnie wyszłyby świetnie, z resztą jak zawsze - Maddie puściła mi oczko, na co się zaśmiałam.
- Przecież wiem - powiedziałam i wzięłam kolejny magazyn, tym razem był to Rolling Stone. - O nie, błagam!
- Awww ciasteczka - Mad przygryzła dolną wargę. - Co ci się nie podoba?
- Wyglądają jak tanie dziwki - skomentowałam patrząc na okładkę, na której znajdował się zespół 5 Seconds of Summer. Członkowie zespołu byli nadzy, jedynie rękami zasłaniali swoje miejsca intymne. Ich ciała zostały zamalowane jakimiś tekstami, prawdopodobnie były to teksty ich piosenek, ale co ja tam wiem. Nie słucham ich.
- Nie udawaj, że nie podobają ci się ich tyłeczki - szturchnęła mnie łokciem. - Pewnie masz już milion pomysłów żeby zrobić im podobne zdjęcia.
- Mylisz się - powiedziałam. - Nienawidzę rozbieranych sesji zdjęciowych. Uważam, że to jest po prostu obrzydliwe. Coś w stylu porno - na mojej twarzy pojawił się grymas. - Takie zdjęcia pokazują, jakie te gwiazdeczki są łatwe.
- Wydaję mi się, że po prostu boisz się przejść na kolejny etap - przyjaciółka wstała ze swojego miejsca.
- Nigdy w życiu - powtórzyłam jej ruch.
- To przyjmij ich ofertę - uśmiechnęła się szeroko.
- Co? Przecież nie dostałam od nich żadnej... - zaczęłam, ale od razu uderzyłam się dłonią w twarz. Od niedawna Maddie pomaga mi w niektórych rzeczach. - Przeglądałaś moją pocztę?
- Może.
- Odpisałaś im?
- Może - wzruszyła ramionami.
- MADDIE COŚ TY ZROBIŁA! - moja twarz od razu zrobiła się czerwona z wściekłości. - MASZ TO ODWOŁAĆ!
- Ygh, no dobra - mówiąc to zaczęła sprzątać magazyny leżące na stole.
- Dzięki - powiedziałam, zabrałam torbę i wyszłam z budynku.~~~
⭐⭐⭐&💭💭💭
CZYTASZ
photographer //5SOS
FanficJedna z najlepszych fotografów gwiazd w Australii zdaje się żyć tylko pracą. Dziewczyna wykonuje rewelacyjne zdjęcia, więc zadowoleni klienci to jej codzienny widok. Pewnego dnia dostaje ofertę, która wydaje się nie odróżniać spośród innych, a jedna...