Rozdział 6

945 61 1
                                    

-Jula-

Po chwili namysłu zdecydowaliśmy, ze pójdziemy sprawdzić, które pomieszczenia są odblokowane.
- Hej ludzie chodźmy do biura, może natkniemy sie po drodze na coś co może być ratunkiem, lub po prostu znajdziemy nasze komurki.- powiedział Dezy,chwyciłmnie za rękę i nie zastanawiając sie nawet przez chwilę, ruszył w głąb ciemnego korytarza.

Cala nasza gromadka szła cicho przez wszystkie dostępne pomieszczenia kierując się do biura.

-hej Dezy tam coś jest w tych kartonach....To chyba latarki,...i maski.- powiedziałam patrząc na pudła w rogu pokoju.
-masz rację. Chłopaki Jula znalazła maski i latarki, chodźcie.- szybko odpowiedział Czułek.

Podeszliśmy do kartonów i każdy wziął dla siebie komplet.
- Hej chodźmy juz do tego biura - powiedziała Weronika.

Po krótkim marszu dotarliśmy do pomieszczenia. Naruciak od razu pobiegł sprawdzic czy wszystkie animatrony sa na miejscach i czy pozytywka jest nakręcona.

-Na razie wszystko jest na swoim miejscu. -rzucił szybko Adam.

- mam nadzieję, ze wszyscy wyjdziemy z tego cali.- powiedzial Stuu, usiadł na krześle obrotowym, które stalo przy biurku i zaczął przeglądać kamery.

Nagle cos w korytarzu zaskrzypiało.
-Dziewczyny zalurzcie maski szybko.-powiedział Remek. My posłusznie wyknałysmy polecenie i po chwili wszyscy siedzieliśmy w maskach, po czym Czułek zaswiecil swoja latarkę i skierował strumień światła w głąb korytarza. To byl Freddy. Zaczął włączać i wyłączać latarkę nie wpuszczając wzroku z "misia".

Po chwili animatronik zniknął, nakręciłem pozytywke. Przez nastepne kilka minut nic sie nie wydarzyło oprucz Chicki w wentylacji. Założyliśmy maski, ale przerwał nam dźwięk zegara i radosne krzyki dzieci...
6.00 AM

-------------------------
Mamy nastepny rozdział! Motywujcie nas, bo motywacja to podstawa. Chcemy wiedziec czy ktos w ogule to czyta :)

The game of lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz