"O jesteście już" przywitała nas Lucy "Zostawcie na razie te rzeczy. najpierw zjemy a później Kyle wam pomoże wszystko pozanosić" nie było nawet mowy o odmowie, bo Lucy już nas prowadziła do jadalni. Tam przywitałam się z Kyle'em i od razu zaczęliśmy jeść.
Zgodnie z obietnicą Lucy, Kyle pomógł nam nosić rzeczy do naszych pokoi. Gdy już skończyliśmy poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżko z zamiarem zdrzemnięcia się. Jednak moje myśli nie pozwalały mi na to. Myślałam o tym co dzisiaj się wydarzyło, o tym że Kyle stanął w mojej obronie. Nawet mu nie podziękowałam. Wstałam i udałam się do jego pokoju.
"Czego?" powiedział gdy tylko zapukałam do jego drzwi. Otworzyłam je i weszłam niepewnie do środka. "Oh Lou przepraszam cię, myślałem że to moja mama. Coś się stało?"
"Ee.. jaa ten.. chciałam ci podziękować" spojrzał na mnie pytająco "za dzisiaj. Że mnie obroniłeś przed Sammy"
"Ach za to. Nie musisz przecież dziękować" dlaczego on jest dla mnie taki miły?"
"Dlaczego jesteś dla mnie ostatnio taki miły?"
"A ty?.. od kiedy się nie jąkasz?" Zatkało mnie. Nawet nie zwróciłam na to uwagi. Czułam się jak najbardziej pewnie w jego pobliżu "nic mi nie zrobiłaś złego. A w życiu też za łatwo nie masz.." czy on to robił z litości?! "Nie myśl nawet, że to z litości. W żadnym razie"
"N-nie wiem czemu się już przy tobie nie jąkam, może to..."
"Oh Lou nie sądziłam, że tu będziesz. Ja i twoja mama wyjeżdżamy jutro na tydzień. Sprawy biznesowe. A ty Kyle.. dom ma być w jednym kawałku jak wrócę" przeszkodziła nam Lucy.
"Ta" odpowiedział krótko Kyle a Lucy wyszła z jego pokoju. "To jak myślisz?"
"Hm?"
"Nie dokończyłaś swojej wypowiedzi" powiedział uśmiechając się do mnie.
"A to.. n-nie.. nie wiem czemu się już nie jąkam. Ja lepiej p-pójdę się trochę pouczyć" i wyszłam z pokoju nim Kyle zdołał coś odpowiedzieć.Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Chyba mam problem..
CZYTASZ
My First Badboy
Teen Fiction"Oh Lou, dlaczego jesteś tak późno?" spytała pani Miller. Cała czerwona i jąkając się odpowiedziałam "Ja, em.. w-więc.." "Jezuuuu, już myślałem, że dzisiaj będzie taki piękny dzień bez Lou" przerwał mi Austin. Jego BadBoy Gang zaczął się śmiać. "J-j...