"Lou!" krzyknął Kyle. Musiałam zasnąć.
"Co się stało?" robię dzisiaj imprezę"
"okey"
"Też będziesz chciała zejść?"
"Nie, dzięki. Wolę posiedzieć tutaj i się pouczyć"
"Ok ale jak będziesz chciała zejść to.. czuj się zaproszona"Z dnia na dzień coraz bardziej mnie dziwiło zachowanie Kyle'a. Nie był zbytnio sobą.
Nie rozmyślając dalej o jego zachowaniu, wzięłam książki i trochę się pouczyłam. W sumie to nie potrzebowałam tego, ale lubiłam się uczyć. Po paru godzinach czytania podręczników i notatek usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek. 18:23. Impreza chyba się zaczynała, co oznaczało, że nie będę miała teraz spokoju by dalej się uczyć. Położyłam się na łóżko, wzięłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki.
Około godziny 20 jakaś para wpadła do mojego pokoju całując się.
"H-halo!" krzyknęłam a oni jak gdyby nigdy nic, nie odrywając się od siebie wyszli z mojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz. Jednak nie miałam długo spokoju bo po chwili ktoś do nich zapukał.
"Lou otwórz to ja!" Kyle.. wstałam z krzesła i otworzyłam drzwi "chodź na imprezę" można było poznać po nim, że już trochę wypił.
"Nie mam ochoty. To nic dla mnie poza tym"
"Nie daj się prosić piękna" czy ja się aby nie przesłyszałam?"Kyle proszę. Chcę pobyć sama" jednak on ignorował moje słowa i się do mnie zbliżył. Dzieliły nas milimetry. Na początku tylko bawił się moimi włosami patrząc w moje oczy. A ja nie mogłam oderwać wzroku od jego pięknych oczu.
Ziemia do Lou!
"Jesteś taka piękna" wyszeptał "i delikatna" nie mogłam uwierzyć w to co mówił.
"Kyle, t-trochę za dużo chyba wypiłeś. Wracaj na imprezę" powiedziałam i odeszłam od niego siadając z powrotem przy biurku nie zwracając już na niego uwagi. Po chwili moje drzwi się zatrzasnęły. Wstałam z krzesła i na nowo zamknęłam drzwi na klucz.
Dlaczego musieliśmy się akurat do niego przeprowadzić? Dlaczego był on moim przyjacielem z dzieciństwa, którego biłam plastikową lalką bo za nim nie przepadałam? Na samo wspomnienie o tym zaśmiałam się. Mama nam o tym opowiedziała w moje urodziny. Ale jedno pytanie nurtowało mnie już od paru godzin, a raczej od czasu moich urodzin.. Dlaczego Kyle był.. inny niż zwykle? Nie uważałam że to źle. Wręcz przeciwnie. Uważałam, że pokazywał swoją lepszą stronę. Jednak dlaczego tak nagle? I dlaczego akurat dla mnie?
Z tymi myślami zasnęłam.
Następnego ranka obudziło mnie mocne walenie w moje drzwi.
"LOU!" krzyczał panicznie chłopak
"Chwila!" krzyknęłam zerkając na zegarek. 9:20. Wstałam z łóżka by otworzyć drzwi, które poprzedniego wieczoru zamknęłam na klucz.
CZYTASZ
My First Badboy
Teen Fiction"Oh Lou, dlaczego jesteś tak późno?" spytała pani Miller. Cała czerwona i jąkając się odpowiedziałam "Ja, em.. w-więc.." "Jezuuuu, już myślałem, że dzisiaj będzie taki piękny dzień bez Lou" przerwał mi Austin. Jego BadBoy Gang zaczął się śmiać. "J-j...