ROZDZIAŁ 17

5.8K 363 20
                                    

"To był mój ojciec."
"Przecież mówiłaś że.." przerwałam mu
"Wiem co mówiłam. Nie wiem skąd ma mój numer ale mówił też chce się ze mną spotkać"
"Nie możesz mieć stuprocentowej pewności, że to na pewno on"

Nie odpowiedziałam. Po prostu siedziałam zamyślona. Kyle'owi opowiedziałam w moje urodziny o moim ojcu. Ale wiedziałam, że on miał rację. Nie mogłam być pewna, że to był mój ojciec. W końcu nie odzywał się przez 18 lat więc czemu miał by akurat dzisiaj?

Wstałam nic nie mówiąc i udałam się do mojego pokoju. Tam spędziłam cały czas na czytaniu książki i słuchaniu muzyki. Jedynie raz zeszłam do kuchni zjeść obiad. Zastałam tam nieprzyjemny dla moich oczu widok. A mianowicie Kyle'a obściskującym się z Sammy. Ignorując ich podeszłam do kuchenki gdzie stał obiad zrobiony przez Kyle'a. Jednak nie było mi dane zrobić tego niezauważalnie. Sammy odkleiła się na chwile od swojego chłopaka i spojrzała się na mnie zszokowana.

"Kochanie! Co to coś robi w twoim domu?!" Pisnęła.
"LOU i jej mama mieszkają teraz u nas" widać że był lekko zdenerwowany jej zachowaniem a wypowiadając to zdanie, specjalnie podkreślił moje imię.
"Współczuje kochanie" zwróciła się do chłopaka.
"Ile razy mam ci mówić żebyś mnie tak nie nazywała?! Wkurzasz mnie. Wypad stąd."wyraźnie oburzona dziewczyna opuściła dom.
"Prze.."
"Kyle nie. Nie przepraszaj za nią." Powiedziałam i usiadłam z talerzem przy stole. Kyle na przeciwko mnie. Jednak nie rozmawialiśmy ze sobą.

Po skończonym posiłku ruszyłam do mojego pokoju. Tam wyjęłam walizkę i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy walizka była gotowa, włączyłam laptopa i zabukowałam bilety. Jutro o 4 rano wylot.


My First BadboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz