-Nie mogę się doczekać wyjazdu do Londynu!-wykrzyczałam do Naomi, gdy czekałyśmy na odprawę.
Podeszłyśmy do mężczyzny, który stał przy bramce kontrolnej. Naomi podała mu białą kartkę po czym przeszła przez wykrywacz metalu.
-Ma pani zgodę opiekunów prawnych na lot samolotem?-zapytał ochroniarz.
-Nie mam-odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą.
-No to dzwonimy do Twoich rodziców by Cię stąd odebrali-powiedział, a ja zamarłam. Nie dam mu numeru do moich rodziców.
Ja > Leondre
Nie pytaj o co chodzi, potem Ci wytłumaczę. Przyjedź na lotnisko i powiedz, że jesteś moim wujkiem. Proszę
Leondre > Ja
Ok
-Mój wujek będzie nie długo-powiedziałam do ochroniarza.
-Dobrze, stój tu-powiedział i kontynuował wykonywanie swojej pracy.
Po piętnastu minutach przyjechał Leondre. Pogadał chwilę z ochroniarzem, a potem zaczęliśmy kierować się w stronę jego samochodu.
-Coś ty narobiła, księżniczko-zaśmiał się.
~~~~~~~~~~~~~
No i mamy długo wyczekiwany prolog drugiej części! Na wstępie bardzo chcę Wam podziękować za prawie 18k odsłon! Kocham Was!
A co do pierwszego rozdziału, pojawi się on może jeszcze w tym tygodniu, zależy jak przyjmiecie prolog!
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanfictionPo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...