Poniedziałek. Nienawidzę poniedziałków.
-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałam wchodząc spóźniona do klasy.
-Usiądź z Leondre-powiedziała moja pani od matematyki. Wolałabym już żebym była spyta niż mam z nim siedzieć.
Skierowałam się do ławki, w której siedział i spojrzałam na jedną z jego rąk, która leżała na ławce. Cały nadgarstek był zabandażowany.
-Leondre, co jest?-odezwałam się. Leondre spojrzał na mnie i ruszył ramionami.-Chodzi mi o Twoje ręce-dodałam, a jego twarz posmutniała.
-Nie ważne, przecież się nie znamy, nic się nie wydarzyło przez ostatni rok, przecież jestem nikim-mruknął.
-Nie denerwuj mnie. Tu nie chodzi o tę sprawę sprzed paru dni. Tu chodzi o Twoje pieprzone ręce-szepnęłam starając się nie krzyczeć.
Leo mi nie odpowiadał więc wzięłam sprawy w swoje ręce. Chwyciłam bandaż po czym rozwiązałam go. Spojrzałam na całe pocięte nadgarstki, a z moich oczu poleciała słona ciecz.
-Dlaczego to robisz?-wymruczałam.
-By się wyżyć-mruknął, a ja przewróciłam oczami.
Podwinęłam rękawy bluzy i spojrzałam na swoje blizny.
-Spójrz-szepnęłam mu na ucho, a on się odwrócił.-To Cię oszpeca. Zostają blizny, które przypominają o wszystkim co się stało w przeszłości.
-Nie podobają mi się te blizny-powiedział dotykając moich rąk.
-Nie podoba mi się to, że się samo okaleczasz. Mimo, że mnie zraniłeś nie chcę żebyś zniknął z tej planety.
-Chloe zależy mi na Tobie-powiedział prawie nie słyszalnie.
-Leo, mi na Tobie tak samo, ale tamtego dnia przegiąłeś. Przez głupią sprzeczkę zachowywałeś się jak dziecko. Co chciałeś osiągnąć mówiąc to?
-Mówiąc co?
- Mówiąc, że bawiłeś się moimi uczuciami.
Na moje słowa Leo spojrzał na mnie zakłopotanym wzrokiem.
-Byłem pijany, nie wiem co mówiłem-mruknął.
-Mhm, okej-odpowiedziałam z chęcią zakończenia tematu. Na szczęście mi się to udało.
~***~
O osiemnastej wróciłam do domu. Odrobiłam lekcje i położyłam się na łóżku. Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Leondre > Ja
Przepraszam, wiem, że z lekka przegiąłem. Nawet nie oczekuję, że wszystko będzie tak jak wcześniej. Chce żebyś mi tylko wybaczyła. Zależy mi na Tobie.
Po przeczytaniu wiadomości mimowolnie się uśmiechnęłam.
Ja > Leondre
Nie oczekuj, że zaufam Ci zaufam tak jak wcześniej, ale okej. Możemy spróbować jeszcze raz. Ale obiecaj mi jeszcze jedno.
Leondre > Ja
Co?
Ja > Leondre
Nigdy więcej się nie okaleczaj, nie chcę Cię stracić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś krótki rozdział, przepraszam!
Wiecie co dziś za dzień? Urodziny Chloe, no i moje haha
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba!
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanfictionPo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...