-Mam na imię Chloe, co już pewnie wiecie. Siedemnastego marca skończę siedemnaście lat. Wcześniej mieszkałam w Port Talbot, teraz mieszkam tutaj, w Londynie-przedstawiłam się z uśmiechem.
Dziś jest dokładnie ósmy września. Z Leondre mam dobry kontakt chociaż nie widzieliśmy się ponad dwa miesiące.
-Dobrze, Chloe. Usiądź z Claire-odpowiedziała wychowawczyni, pani Parker, wskazując na blondynkę z zielonymi oczami.
Podeszłam do ławki i usiadłam. Po chwili usłyszałam głos nowo poznanej koleżanki.
-Hej, Chloe-powiedziała.-To prawda, że wcześniej zadawałaś się z Naomi?
-Mhm-odpowiedziałam, a Claire już się nie odzywała.
Na przerwie postanowiłam podejść do Naomi. Chce z nią wszystko wyjaśnić.
-Naomi, mogę na chwilę?-zapytałam kiedy moja była przyjaciółka rozmawiała z gromadą wytapetowanych dziewczyn, ona sama nie wyglądała nie lepiej.
-Czego chcesz?-zapytała po odejściu od dziewczyn.
-Huh, może dowiedzieć się dlaczego nie powiedziałaś mi o zgodzie dla rodziców przy locie?
-Bo mnie denerwujesz. Jesteś pieprzoną perfekcjonistką. Nienawidzę tego-odpowiedziała, a ja momentalnie mocno się zdenerwowałam.
-I właśnie przez to, że jestem perfekcjonistką, jak to nazwałaś, chciałaś żebym nie spełniła marzeń?
-Tak, właśnie tak-powiedziała po czym odeszła.
~***~
Po lekcjach zaczęłam wracać do akademika. Mam takie szczęście, że trafił mi się pokój jednoosobowy, więc nie muszę się z nikim użerać.
Otworzyłam kluczem drzwi i rzuciłam torbę na podłogę. Położyłam się na łóżku i wyjęłam telefon. Ujrzałam tam trzy nie odebrane wiadomość.
Numer nieznany > Ja
Na wyjazd do Londynu to pieniążki masz, a żeby rodzinę wspomóc to nie łaska?
Numer nieznany > Ja
Pamiętaj, że dalej jesteśmy twoimi rodzicami i mamy do ciebie prawa rodzicielskie
Numer nieznany > Ja
Co oznacza, że już długo sobie w tym Londynie nie posiedzisz
Zignorowałam wiadomości od mojej matki i zaczęłam odrabiać lekcje, wolę mieć to za sobą i przez weekend odpocząć.
Szybko odrobiłam lekcję po czym zaczęłam wybierać ubrania na dyskotekę. Odkąd tu mieszkam dużo piję i imprezuję.
Wybrałam czarną sukienkę do połowy uda i tego samego koloru dziesięciu centymetrowe szpilki. Poszłam do łazienki się ubrać, pomalować oraz ułożyć włosy. Po zrobieniu tych wszystkich czynności wyszłam z akademika i skierowałam się do klubu.
Po piętnastu minutach drogi weszłam do klubu i usiadłam przy barmanie.
-To co zawsze?-zapytał barman rozpoznając mnie.
-Huh, tak-odpowiedziałam po chwili pijąc drinka za drinkiem.
Siedziałam tak dość długi czas rozmawiając z barmanem o różnych, mało ważnych rzeczach. Po chwili zrobiło mi się duszno, więc postanowiłam wyjść się przewietrzyć.
Stanęłam przy ścianie próbując ustać na nogach. Alkohol nie wpływa na moją równowagę.
-Chcesz zapalić?-zapytał mnie dziwnie znajomy głos, na co ja się obróciłam.
-O mój Boże...
~~~~~~~~~~~~~
Ciekawe kogo tam Chloe zobaczyła 8))) Tego dowiecie się już za tydzień!
Dziękuję za ponad 21k odsłon <3
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanfikcePo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...