Wyszliśmy z pokoju trzymając się za rękę. Z tego co widzę nikt nie wyszedł z domu Nicka, lepiej dla mnie. Widziałam przeszywający mnie wzrok Leo.
-Pocałuj mnie-szepnęłam na ucho Nickowi, a on od razu wykonał moje polecenie.
Oczy Leo wręcz płonęły z zazdrości, a ja byłam w stu procentach zadowolona z tego, że udaje wzbudzić mi się w nim zazdrość.
Leondre nie został mi dłużny, już po chwili obściskiwał się z Naomi. Tylko, że tym razem nie uda mu się mnie zdenerwować. To on zachowuje się jak dupek, nie ja. Kto normalny robi wielką aferę o nic? Huh, tylko mój przyjaciel.
Odeszłam na chwilę od Nicka i podeszłam do Leo i Naomi.
-Naomi, nie masz przypadkiem chłopaka?-zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Mam, Cha..
-Ma, mnie-odpowiedział Leo z uśmiechem.-Zazdrosna?-dopytał.
-Nigdy nie byłam o Ciebie zazdrosna i nigdy nie będę. Łączył, a może i łączy, nie wiem, nas tylko kontrakt. Nic więcej-odpowiedziałam odchodząc i wtulając się w Nicka.
-On coś knuje. Oby dwoje są najprawdopodobniej pijani-wyszeptałam do nowo poznanego kolegi.
-Co Ci powiedzieli?
-Że są razem-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Okej-powiedział.-Widziałaś Charliego? Mam plan-zapytał.
-Zdaje mi się, że był u góry.
-Pójdę po niego-powiedział i odszedł, a ja napiłam się drinka.
Po chwili Nick wrócił wraz z Charliem. Usiedli obok mnie.
-Co się stało, Chloe? Nick mówił, że coś jest z Naomi-powiedział, a ja szybko skojarzyłam fakty.
-Leo mi powiedział, że są razem-odpowiedziałam, a Charlie się zdenerwował.
-Jemu to się chyba coś we łbie poprzewracało-powiedział wstając z krzesła. Szybko podbiegłam do niego, ponieważ najwidoczniej szedł do Leondre i Naomi.
-Rozumiem, że bawi Cię wywoływanie zazdrości w Chloe, ale po co mówisz, że chodzisz z Naomi? Po co się z nią obściskujesz? Nie widzisz, ze jest pijana? Czemu ją wykorzystujesz?!-wykrzyczał Charlie, a Leondre tylko się zaśmiał. Nie wiem co w niego wstąpiło. Gdzie jest mój kochany Leo, z którym planowałam przyszłość?
-Było pilnować swojej dziewczyny, co z tego, że jest łatwa tak jak Chloe?-zaśmiał się, a moje oczy zaczęły momentalnie się szklić.
-Jesteś pijany, nie wiesz co mówisz-powiedziałam powstrzymując się żeby go nie uderzyć.
-Myślisz, że chodziłem do Ciebie do szpitala, bo Cię lubiłem? Bo byłaś dla mnie ważna? Liczyła się zabawa-powiedział, a ja uderzyłam go w policzek.
-Zabawa? Zabawa uczuciami dziewczyny po przejściach?-zapytałam nie czekając na odpowiedź. Szybko podbiegłam do Nicka, który stał parę kroków ode mnie. Przytuliłam go i zaczęłam płakać.
-Nienawidzę go, tak cholernie go nienawidzę.
-Co zrobił?-zapytał gładząc moje włosy.
-Wszystko co robił było kłamstwem, rozumiesz? Pomagał mi dla zabawy-powiedziałam wybuchając płaczem.-Nie wiem co jest fajnego w bawieniu się uczuciami osoby po przejściach.
-Nie martw się. Jest pijany, mówi głupoty.
-Też tak myślałam, ale przecież słowa ludzi pijanych to myśli trzeźwych.
-Głupie stereotypy-powiedział.-Nie wierz w to. Ułoży się.
-Nic się nie ułoży. Nie chcę go znać-mruknęłam i wytarłam łzy rękami.-Ja już będę wracać, dziękuję za wszystko-powiedziałam odrywając się od niego.
-Nie chcesz zostać?
-Nie, muszę się wypłakać-odpowiedziałam i wyszłam z domu Nicka.
Drugi najgorszy dzień w moim życiu. Czym ja zasłużyłam?
~~~~~~~~~~
Udało mi się napisać rozdział! Pewnie mnie za niego pozabijacie xd
No, ale cóż: mam nadzieję, że Wam się spodobał!
W między czasie zapraszam Was na I'm waiting for you, czyli moje kolejne ff o bam!
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanficPo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...