Patrzyłam na niego nie dowierzając temu co mówi.
-Przecież nie bawisz się w związki-prychnęłam.
-Czyli pierwsza opcja?-zapytał przeszywając mnie wzrokiem.
-Żadna-odpowiedziałam pewnie, a on się zaśmiał. Co go tu śmieszy?
-Za zrywanie kontraktów można pozwać, królewno.
-Pozwałbyś mnie?-zapytałam patrząc mu w oczy. Starałam się zauważyć coś w jego oczach, ale one były takie puste i ciemne.-Zapytałam Cię o coś.
-Nie potrafiłbym-powiedział patrząc w nogi.-Ale chyba powinna być zachowana jakaś sprawiedliwość, prawda? Podpisałaś ten cholerny kontrakt na bodajże dwa lata, zerwałaś go po około roku i chyba powinnaś ponieść jakąś karę?-dodał, a jego ręce się trzęsły ze złości.
-Okej-powiedziałam, a on spojrzał na mnie pytająco.-Wybieram drugą opcję-dodałam po chwili zastanowienia.
-Drugą opcję, czyli?-zaśmiał się.
-Będę Twoją dziewczyną przez dokładnie czternaście dni-prychnęłam z niezadowoleniem. Nie miałam ochoty pakować się w związki, a tym bardziej z Leo.
-Jak chcesz, księżniczko-powiedział i cmoknął mnie w policzek po czym wyszedł z mojego mieszkania.
~~~~
Następnego dnia postanowiłam nie pójść do szkoły. Chciałam przygotować się na przyjście ciotki.
Dokładnie o siedemnastej ktoś zapukał do moich drzwi, jak mogłam się spodziewać, była to moja ciotka. Ann była około stu siedemdziesięciu centymetrową brunetką o ciemnych oczach. Bardzo przypominała mi Leondre.
-Cześć, Chloe!-przywitała się.-Ubieraj buty, pójdziemy do mnie-dodała, a ja szybko wykonałam jej polecenie.
Wyszłyśmy z akademika po czym zaczęłyśmy kierować się do domu, w którym mieszka.
-Jak mieszka Ci się w Londynie?-zapytała z uśmiechem.
-Bardzo dobrze-odpowiedziałam.
-Strasznie wyrosłaś, jesteś śliczna-zaśmiała się, a ja powtórzyłam jej gest.
Po dłuższej chwili doszliśmy do dość sporego domu. Wraz z ciocią weszłam do niego. Zdjęłam buty i kurtkę po czym usiadłam na kanapie.
-Czuj się jak u siebie w domu-powiedziała. Uśmiech chyba nigdy nie schodził jej z twarzy.
-Dziękuję-powiedziałam po czym usłyszałam wchodzenie do mieszkania.
-Cześć, mamo!-wykrzyczał dobrze mi znajomy głos. Po chwili zauważyłam Leondre wchodzącego do salonu.
-Chloe, to jest mój syn, Leondre-powiedziała kobieta, a ja skinęłam głową.
-My się już znamy-odpowiedzieliśmy w tym samym momencie.
-Naprawdę?-zapytała z niedowierzaniem.
-Od ponad roku-odpowiedział Leondre.-Chodź, Chloe-szepnął mi do ucha.
Poszliśmy do jednego z pokoi u góry. Pokój, do którego weszliśmy był biały. Większość mebli była w kolorach brązu, zdziwiło mnie również to, że był tu porządek. Usiadłam na kanapie, po czym spojrzałam na Leo, który usiadł obok mnie.
-Wychodzi na to, że jesteśmy rodziną-zaśmiałam się, ale gdy zauważyłam wzrok Leo to wszystko zrozumiałam. Leondre pomagał mi, ponieważ jest moim kuzynem.
-Teraz już rozumiesz dlaczego byłaś i jesteś dla mnie taka ważna?-mruknął.
-Tak. Chyba tak. Ale dlaczego nie powiedziałeś mi, że jesteśmy rodziną?
-Chciałem żebyś traktowała mnie jak przyjaciela, nie jak rodzinę-powiedział, a ja widziałam w jego oczach ból.-Nie chciałem żebyś kiedykolwiek się o tym dowiedziała-powiedział nieco głośniej po czym wstał i walnął z całej siły w ścianę.
-Leo, ogarnij się!-krzyknęłam po czym podeszłam i przytuliłam go.
-Nic już nie będzie takie samo-szepnął mi do ucha. Cały drżał.
-Wszystko będzie tak jak wcześniej. Będziemy się zachowywać tak samo jak za czasów, kiedy u Ciebie mieszkałam-szepnęłam.-Uspokój się. Wszystko jest okej, tak?
-Nie rozumiesz, że teraz nic już nie ma sensu?-krzyknął odrywając się ode mnie.-Kocham Cię tak cholernie mocno, ale nie jako rodzinę, dlatego nie chciałem żebyś wiedziała, że jesteśmy rodziną-dodał.
-Leondre, nie denerwuj się. Zawsze możemy być przyjaciółmi, prawda? Możesz mieć każdą dziewczynę, więc dlaczego właśnie chcesz mnie?-zapytałam, a on podszedł, już spokojniej, i dotknął rękami mojego policzka.
-Bo jesteś inna niż one, Chloe.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się jakoś spodoba, bo mi się bardzo podoba haha.
W między czasie zapraszam Was na I'm waiting for you, również o Leo8)
![](https://img.wattpad.com/cover/55905529-288-k486543.jpg)
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanfictionPo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...