-Chloe, nie możesz tak się zachowywać-powiedział jednocześnie siadając obok mnie na łóżku.
-Tylko źle się poczułam, wolałbyś słuchać jak zrzędzę przez trzy godziny?-prychnęłam.
Leo patrzył na mnie smutnym wzrokiem. Jego oczy były zaszklone. Nienawidzę go okłamywać.
Patrzyliśmy na siebie przez dłuższy czas.
-Leo-zaczęłam czując, że nie mogę go więcej okłamywać.-Chyba mam nawrót-dodałam po czym schyliłam głowę. Nie chciałam na niego patrzeć.
-Spakuj się-powiedział surowym tonem.
-Co-po co?-prychnęłam.
-Nie denerwuj mnie, spakuj się. Masz piętnaście minut-powiedział prawie krzycząc po czym wyszedł z pokoju.
Od razu kiedy wyszedł rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Jestem taka bezsilna. Nie wiem co jest z Leo.
Po piętnastu minutach zeszłam na parter wraz z walizką, która była spakowana na około dwa tygodnie. Wraz z Leo weszliśmy do samochodu milcząc. Nienawidzę ciszy. Jest tak cholernie krępująca.
Jechaliśmy w ciszy, kiedy zauważyłam jak Leondre skręcił w drogę do szpitala psychiatrycznego od razu miałam ochotę się na niego wydrzeć dlaczego mnie nie zapytał czy chcę tam być, czy nie. Ale nie zrobiłam tego. Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem, ponieważ to nie jest ten sam Leo. Mój Leo by mi pomógł, przynajmniej by się starał, a on? On odsyła mnie do psychiatryka.
Po chwili wyszliśmy z samochodu. Przed wejściem do psychiatryka Leo złapał mnie za ramię i obrócił w swoją stronę.
-Wiedziałem od dawna, że coś jest nie tak. Miejsce miałaś tu zarezerwowane od trzech dni. Czekałem tylko na dobry moment. Ktoś Ci musi pomóc, Chloe. Jeżeli ja nie umiem, to musi to zrobić specjalista-powiedział bez emocji. Nie obchodziło go to, że za chwilę straci mnie na paręnaście miesiecy. Nie obchodziłam go już ja.-Wchodzimy?-dodał, a ja kiwnęłam głową.
~***~
-Chloe Catrice z zaburzeniami odżywiania?-zapytała recepcjonistka.
-Tak-odpowiedziałam ledwo słyszalnie.
Po chwili podeszła do mnie pielęgniarka z zamiarem zaprowadzenia mnie do mojej sali. Przeszkodził jej w tym Leondre.
-Poczeka pani chwilę-mruknął, a kobieta skinęła głową. Leo zaczął się do mnie zbliżać z zamiarem pocałowania mnie, a ja się odsunęłam.
-Usuń mój numer, nie odzywaj się do mnie, przywieź mi moje rzeczy. Chce od ciebie odpocząć-prychnęłam i odeszłam za pielęgniarką.
~***~
Ku mojemu nieszczęściu trafiłam na dwu osobowy pokój. Moją współlokatorką jest trzynastoletnia Jade z problemami z samookaleczeniem i anoreksją.
-Huh, cześć-przywitałam się, na co dziewczyna się uśmiechnęła.-Tak mi przykro, że jesteś taka młoda, a tak dotknęło Cię życie-dodałam siadając na łóżku.
-Jest już coraz lepiej-uśmiechnęła się.-Jestem czysta* od dwóch tygodni, kiedy moim poprzednim rekordem były dwa dni-dodała będąc dumna ze swojego osiągnięcia.
Podeszłam do dziewczyny i usiadłam obok niej. Podwinęłam swoje rękawy, a ona spojrzała na mnie swoimi pięknymi zielonymi oczami, po których było widać, że przeszły wiele przepłakanych nocy.
-Spójrz, też to robiłam. Nawet są nowe ślady-powiedziałam wskazując na nie palcami.-Nawet nie wiem dlaczego to robię. Pomaga mi to odsunąć się od problemów, poczuć się chociaż na chwilę szczęśliwa.
Brunetka patrzyła na mnie z wyrazami współczucia, po czym podwinęła rękawy czarnej bluzy.
-Te najwyżej są sprzed roku, byłam gnębiona w szkole z powodu mojej wagi i tego, że nie było mnie stać na co nowsze ubrania, buty czy telefony. Te trochę niżej są przez moją mamę, bo mi nie pomogła. Prosiłam ją o pomoc, a ona mnie zwyzywała. Niżej są już tylko za to, że zjadłam za dużo. Tak bardzo chce cieszyć się jedzeniem-powiedziała, a z każdym słowem jej głos łamał się coraz bardziej.
Jade zsunęła rękawy na swoje nadgarstki, a ja ją przytuliłam. Nie mogę uwierzyć w to, że tak młoda dziewczyna przeszła tak dużo.
-Jak masz na imię?-zapytała płacząc.
-Chloe.
-Dziękuję ci Chloe, czuje się jakbyś była moją jedyną przyjaciółką chociaż znamy się tak krótko-powiedziała, a ja widziałam, jak jej kąciki ust minimalnie się podniosły.
-Nie masz za co mi dziękować, Jade-odpowiedziałam uśmiechając się.
~~~~~~~~~~
*czysta- nie cięła się przez jakiś tam czas
w końcu nowy roozdział!
co sądzicie o postawie Leo?
zapraszam Was również na diary o shawnie(:
CZYTASZ
Live for me, princess 1&2 ||l.d
FanfictionPo nie udanej próbie samobójczej Chloe ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Chłopak o imieniu Leondre postanawia jej pomóc nie wiele mówiąc o sobie. W końcu Chloe wychodzi ze szpitala po czym zamieszkuje wraz z Leo. W między czasie dziewczyna dowiaduj...