#22

15.2K 738 29
                                    

- Przepraszam , zachowałem się strasznie . Wiem i nic mojego zachowania nie broni . Nie chciałem aby tak wyszło . - mówi i słychać skruchę
- Alex , dlaczego to robisz ? Po co to wszystko ?
- teraz jak jesteś z Luke wiem ze ja mogę przyjaznic się z tobą -mówi smutny ?

Czy on powiedział ze jestem z Luke ? Ja ? Chyba mnie pomylił z kimś . Nie byłam nie jestem i nie będę z luke . Nie wiem co widział albo kto mu coś powiedział , ale to nie ja .

- Ja z Luke ? - mówie zaskoczona . Podnoszę wzrok na niego.
- no tak . Nie musisz udawać przedemna widziałem was ,- mówi
- gdzie ? - pytam . Chyba nawet wiem gdzie
- nie udawaj , ale dobrze . Widziałem was na imprezie u ciebie - mówi smutno
-nie jesteśmy razem Alexa !
- myślałem ..
-to źle myślałeś - odpowiedziałam - ale nie chce się kłócić
- ja też nie - podał mi rękę , ja również podałam mu rękę .
- zgoda
- zgada - odpowiedział

Siedzieliśmy jeszcze chwile . Gadaliśmy jak dobry znajomi . Może będzie juz lepiej . Ale jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca . Pożyjemy zobaczymy . :)

Szłam do domu sama bo Alex juz wrócił do swojego domu.
Byłam w domu po 10 min . Nikogo oczywiście nie było bo po co.
Robiło się późno , dlatego też poszłam spać .

Słońce świeci od samego rana . Skąd to wiem ? Bo świeci prosto na mnie. Wstałam po chwili . W piżamie poszłam zrobić sobie tosty i nalać soku. Odrazu z przygotowanym posiłkiem poszłam do ogrodu . Mogłam tam spokojnie zjeść swoje śniadanie.
Po drodze wzięłam laptopa . Gdy Usiadłam na lezaku w promieniach słońca zaczęłam jeść swoje danie, odrazu sprawdzałam co się dzieje na świecie .

Po zjedzeniu poszłam wziąść prysznic i Ubrałam się < zdjęcie w mediach > . Wzięła tylko torebkę i wyszłam prosto do Kelly . Mamy dzisiaj wtorek co oznacza że spotkam prawdopodobnie luke . A nie wiem czy tego chce . Zaraz byłam u Hemmings bo o moje domu do nich nie była aż taką daleka .

Z Dalej już widziałem Kelly . Biegła do mnie . Wzięłam Kelly na ręce i mocno przytuliłam.

-cześć słonko , mam pozwoliła ci samej isc do mnie ?-pytam i biorę małą za rączkę .
- mamy nie ma ale jest Luke - odpowiedziała. Zabawę czas zacząć .


Dziękuję za miłe komentarze . Widzę że niektórzy uważają moja prace za bezsensowna , chociaż nie poznałam konkretnego powodu . Nic na to nie poradzę .

Pozdrawiam i dziękuję :)
♥♡

Pieprzony Bad-BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz