Tamtego dnia Bartek pojechał mnie i Katherine odwiesc do domu. Wiec zaprosiłam go do domu. Teraz siedzę przy stole, popijam cherbate i patrze jak Bartek trzyma nasza córkę na rękach i jaki jest szczęśliwy.
-Może napijesz się czegoś ?
-Nie dziękuję, zaraz będę uciekał
.-Na długo przyjechałeś ?
- zatrzymałem się u rodziny, wiec chyba tyle ile chce - śmieje się, odkłada Katherine do łóżeczka, które stoi w salonie
- Mam taki jeden pomysł i nie wiem czy się zgodzisz- odprowadzam go do drzwi
- Słucham. - wychodzimy na dwór
- Z Katherine i z Luke jedziemy nad morze w domki, może chcesz jechać z nami -- wiem ze Luke będzie zły, ale to dla dobra Katherine
- Nie mogę -odpowiada tak jak się spodziewałam
-Dlaczego?
- To jest wasz wyjazd, nie będę wam się mieszać i wpraszac do rodziny - śmieje się - Luke na pewno nie będzie zadowolony z tego pomysłu
- Ale to dla dobra Katherine, będziesz spędzał więcej czasu z Katherine - namawiam
-Zależy ci na tym ?
- Nie przesadzaj, ale wiem ze tobie zależy na kontakcie z Córką -mowie -Więc albo jedziesz, albo zero kontaktu -śmieje się
-Dobrze - całuje mnie w policzek -Do zobaczenia
-Dam ci znać co i jak -mowie - Cześć -i odjeżdża
Wracam do domu, do córki która słodko zasnęła. Nie wiem czy dobrze robię, ale chcę tego dla Katherine. Wiem ze Bartkowi tez bardzo zależy na kontakcie z córką a nie ma na to zabardzo czasu, ale i też daleko mieszka żeby tydzień być.
Luka napewno będzie robił awanturę ale muszę go przekonać.
CZYTASZ
Pieprzony Bad-Boy
FanfictionMoże i miała oboje rodziców . Może i miała wszystko czego zapragneła . Ale co z tego jak w szkole miała nie zaciekawie . Nie była najpopularniejsza w szkole . Nie chodziła na imprezy do " elity " tej szkoły . Nie miała nawet przyjaciółki . Była pr...