Rozdział X

109 11 10
                                    

Moim oczom ukazał się długi hol. Żółte ściany i biała podłoga, to widok, za którym teraz najmniej tęskniłam. Po mojej prawej stronie były szafki wysokie na dwa metry, a po lewej stronie był ciąg ławek. Na przeciwko pokoju nauczycielskiego siedziała grupka nastolatków, w której od razu rozpoznałam Jessie.

Dziewczyna rzuciła mi się w ramiona kiedy tylko pojawiłam się jej przed oczami.

- Hope! Jak się czujesz kochanie? Już dobrze?

- O Hope co za miła niespodzianka. W końcu wypuścili cię z psychiatryka?

Kurwa. Wszyscy tylko nie ona. Nora. Największa szmata w szkole. Tona tapety na ryju i wypchane skarpetkami cycki.

- Jessie, chodź już. Nie będziesz zadawać się z takimi nieudacznikami jak ona.

To co powiedziała, zamurowało mnie. Jess i Nora. To chyba jakiś sen, z którego nie mogę się obudzić.

- Jess o co tu chodzi?

- Nie powiedziała ci? Pod twoją nieobecność Jess znalazła sobie lepszą przyjaciółkę.

- Aha. Czyli mam rozumieć kochana Jessie, że to co było między nami, nasza przyjaźń, to wszystko na nic?! Zmarnowałam na ciebie 8 lat! Ufałam ci!

Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Odwróciłam się do nich wszystkich plecami i wybiegłam ze szkoły. Nie miałam już sił w nogach. Zaczęłam szybko iść. Nie wiem gdzie. Szłam przed siebie.

Jak ona mogła mi to zrobić?! Ufałam jej. Była dla mnie wszystkim. Wystarczyło że nie było mnie dwa tygodnie, laska znalazła sobie już kolejna przyjaciółkę. Usiadłam na ławce w parku. Wyciągnęłam papierosa z torebki i odpaliłam go. Dym jakoś magicznie szybko i chociaż mnie uspokoił. Siedziałam z głową spuszczoną w dół, co chwile biorąc bucha.

- Tu nie wolno palić.

Ten zachrypnięty głos. Skądś już go znałam. Nie wiedziałam tylko skąd. Podniosłam głowę i poczułam jak kolejne łzy spływają po moich policzkach. Harry. Kurwa dlaczego on. Musiał tu być? W tym momencie?

- Zamknij się.

- Ładnie to tak? Nie dość, że jestem starszy to jeszcze przyjacielem twojego brata. Nie fajnie by było gdyby dowiedział się, że jego malutka siostrzyczka pali papierosy w tym wieku.

- Zamknij tą swoją piękną twarzyczkę bo będzie wyglądać troszeczkę inaczej. - Patrzyłam prosto w jego oczy. Wstałam z ławeczki. Wzięłam torbę i już miałam odchodzić kiedy poczułam uścisk na nadgarstku. - Puść mnie ok? Gówna mi możesz zrobić.

- Taka młodziutka a jaka niegrzeczna. Lubię takie co ty na to żeby może....

- Ogarnij się człowieku. Jesteś naćpany. Czego ty ode mnie chcesz.

Nie czekając na jego odpowiedź wyrwałam nadgarstek z jego wielkiej dłoni i odeszłam. Szłam przed siebie.

Louis POV

Oglądałem jakiś denny film. Nie wiem jak się nazywał, ale nienawidzę romansideł. Hope je uwielbia. Zapewne jak każda nastolatka. Co one w tym widzą? Bohaterowie tylko się całują, jedzą coś, spotykają się i czasami ruchają. To nie dla mnie.

Wstałem z kanapy i skierowałem się do kuchni. Podszedłem do szafki i z górnej półki wyciągnęłem zupkę chińską. Jebać dietę.

******

Lekko zaspany podniosłem się z fotela. Kto mnie obudził? Jak zwykle Hope. Wszedłem do przedpokoju i zacząłem żartować z niej.

- Głośniej się nie dało? Niektórzy chcą spać.

Nie odpowiedziała. Podniosła głowę i dopiero teraz zrozumiałem dlaczego od czasu przekroczenia progu tego domu nie odezwała się ani razu. Była rozmazana. Tusz jako wyblakłe linie na jej chudych policzkach pogarszał jej stan. Wyglądała jak 7 nieszczęść.

- Jezu kochanie co się stało?

Podszedłem do niej na tyle blisko żebym mógł ją mocno przytulić. Wiedziałem, że w moich ramionach czuje się bezpiecznie. Trzymałem ja mocno i nie chciałem aby ode mnie odeszła. Usłyszałem, że znowu się rozkleja. Słyszałem jej ciche pochlipywanie i nie wiedziałem co zrobić. Byłem całkowicie bezradny i nie miałem pomysłu co w ogóle mogę zrobić. Jak dla mnie to najgorsze uczucie.

Hope POV

Wtuliłam się w niego. Czułam się przy nim bezpieczna. Kolejne łzy napłynęły mi do oczu ale tym razem pozwoliłam im wolno popłynąć. Tutaj nikt mnie nie widział. Byłam sobą a Louis się tym nie przejmował. Kochał mnie pomimo wszystkich moich wad.

Jak na razie to tyle. Pierwszy rozdzial bo długiej przerwie. Słowa Agaty mnie zmotywowały i postanowiłam, że będę pisać dalej XD. Rozdziały dalej mogą pojawiać się nieregularnie ale to się zobaczy. Bessos ;*

xxzuzia

Don't askOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz