Rozdział XVI

100 8 4
                                    

~tydzień później~
HOPE POV

- Louis, chcę coś zmienić.

- Co jest młoda? - odwrócił się do mnie. Nasze klatki piersiowe prawie się stykały, a on dzięki swojemu wzrostowi, patrzył na mnie z góry.

- Myślałam ostatnio, żeby się przygotować... I może zrobić jakiś tatuaż.

- Czekaj, czekaj, czekaj. Pomału. Ile skończyłaś lat? Z tego co wiem, to 17 tak? Chyba trochę wcześnie jak na to wszystko.

- Ej chodzi o to, że chce zerwać z przeszłością. Wszystko mi o tym przypomina. Mój wygląd, i po prostu wszystko nawet ubrania. Więc może też zakupy?

Popatrzyłam mu w oczy i zrobiłam swoją minę szczeniaczka.

- Dobra za pół godziny przy aucie.

To zawsze działa. Dałam mu buziaka w policzek i pobiegłam do góry. Wyciągnęłam z szafy krótkie jeansowe spodenki, katanę tego samego koloru i czarny top na ramiączkach.

Zrobiłam lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam lekki makijaż. Będę miała okulary więc za bardzo nie będzie widać moich oczu.

Jako iż była sobota, miałam nadzieję nie spotkać żadnej osoby z mojej klasy. Wszyscy tak bardzo działali mi na nerwy.

Zeszłam na dół i założyłam swoje czarne buty na obcasie, które były za kostkę. Wzięłam telefon do ręki i wyszłam z domu. Tata był w pracy, więc razem z Lou nie musieliśmy tłumaczyć się gdzie wychodzimy. Odrzuciłam swoje brązowe włosy na plecy i zaczęłam iść w kierunku Impali.

- Możemy jechać.

Uświadomiłam bruneta, który ze swoim spóźnionym zapłonem dopiero po kilku krotkich sekundach zajarzył co do niego powiedziałam.

~~~~~~~~~

Wychodziliśmy właśnie z H&M z kolejną reklamówką z moimi nowymi ubraniami. Tommo trzymał w swoich rękach chyba z 10 przeróżnych foliowych reklamówek, a ja dotrzymywałam mu kroku po jego lewej stronie, nie niosąc żadnej reklamówki i co jakiś czas odpisując Jev'owi na Facebooku.

- Pójdziemy jeszcze tylko do Big Star'a, potem do Zary, potem może jeszcze do empika po jakieś książki i filmy, a na sam koniec do fryzjera.

W odpowiedzi usłyszałam tylko głośny jęk, na co się zaśmiałam. Popatrzyłam na chłopaka pokazałam mu żeby się nachylił. Kiedy to zrobił, dałam mu buziaka w policzek.

- Dziękuję, że tyle wytrzymujesz pomimo, że wiesz że jestem wybredną osobą.

Tym razem to on się zaśmiał.

Don't askOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz